Forum Bieganie.pl

Jestem w trakcie przygotowań do półmaratonu.
Kilka tygodni temu zacząłem w poniedziałki biegać treningi dłuższe niż 1h 20m. Obecnie doszedłem do 1:50.
Jakieś 3 tygodnie temu we wtorek i środę dosyć mocno bolała mnie głowa. Taki dziwny ból, jakby mi się w głowie ciśnienie zwiększyło Tabletka załatwiła sprawę i we wtorek szedłem na rower a w środę znowu pobiegać. Ból głowy łączyłem z duszną i burzową pogodą i się nim nie przejmowałem.
W tym tygodniu jednak pogoda jest OK a ból znów się pojawił.

Czy ten ból może mieć związek np. ze złym nawodnieniem organizmu?
Biegam zwykle wieczorem, kończę koło 22:00, w czasie biegu nic nie piję, po powrocie koło litra wody czasami jakiś Powerade. Nic już nie jem bo jest późno. Idę spać chwilę po północy. Śpię około 7 h.

Czy to jednak może być jakaś kardiologiczna kwestia/ciśnieniowa. Nie mierzyłem ciśnienia jeszcze ale się pewnie w przyszłym tygodniu wybiorę do lekarza żeby to zrobić.

(wiek 35 lat, biegam od zeszłego roku).

Pozdrawiam

Ja po zawodach zawsze miałam ból głowy połaczony z nudnościami do czasu aż zaczełam przed biegiem pić izotonik zamiast zwykłej wody albo izotonik i wode. Polecam proszek do rozpuszczania vitarade naprawdę daje rade ale dość drogi.

Specem od zdrowia nie jestem, ale IMO są dwie przyczyny bólu głowy

- odwodnienie organizmu
- długotrwałe napięcie mięśni obręczy barkowej

W pierwszym przypadku zalecane jest picie, w drugim rozluźnianie ramion podczas biegu np. co jakiś czas "strzepnąć" ramionami kilka razy.

Też czasem miewam takie objawy, najczęściej po zawodach, kiedy mięśni nie rozluźniam.

długotrwałe napięcie mięśni obręczy barkowej

i tu może być coś na rzeczy bo rzeczywiście sztywno trzymam głowę i po takich długich biegach najbardziej bolą mnie ramiona i kark. U ciebie ból pojawia się od razu? U mnie dopiero na drugi dzień rano i powoli narasta z kulminacją koło godziny 15-16.

Długie biegi mam zazwyczaj rano, ból pojawiał się po południu i narastał wieczorem. Teraz jak czuje nawet lekki ból łykam tabletkę, nie czekam na jego rozwinięcie. Ale jak mówiłem - dbam mocno o nawadnianie organizmu - minimum 1,5 litra dziennie no i rozluźniam mięśnie podczas biegu. Po zawodach kiedy mięśni nie rozluźniam z reguły ból się pojawia.

Może być pewnie wiele przyczyn takiego stanu:

- Kręgosłup szyjny, tu na pewno ważna jest odpowiednia rozgrzewka (nie tylko szyjnego) i odpowiednie trzymanie głowy podczas biegania. Ja mam np. nawyk patrzenia się pod nogi (cholerne warszawskie nierówne chodniki i ścieżki rowerowe) i pochylam głowę. często mam już po kilku kilometrach spięte barki i górę pleców
- nawodnienie, przy dłuższych wybiegania trzeba pamiętać o piciu przed i w trakcie,
- kwestie ciśnienia krwi. warto mieć w domu dobry ciśnieniomierz i regularnie kontrolować BP. to naprawdę ważne bo nadciśnienie często nie daje żadnych objawów.

u mnie to oznaka odwodnienia. 1,5l to malo. w takie upaly powinno pic sie wiecej. a przy wysilku fizycznym dod sporo wypocisz ...

Ja bym jeszcze oprócz wymienionych przyczyn dorzucił spadek poziomu cukru we krwi. Co prawda wybiegania niespełna 2 godzinne to nie jest bardzo długo, ale skoro dopiero takie zacząłeś, to organizm jeszcze słabo gospodaruje zapasami. Tak jak przy odwodnieniu jakiś izotonik może pomóc.

LadyE pisze:u mnie to oznaka odwodnienia. 1,5l to malo. w takie upaly powinno pic sie wiecej. a przy wysilku fizycznym dod sporo wypocisz ...

No tak, wspomniałem o 1,5 tego co wypijam dodatkowo. Do tego jeszcze herbata, soki jakieś i inne napoje w ciągu dnia, więc dziennie wychodzi mi koło 2,5 litra.

Braki magnezu mogą powodować bóle głowy.
Nawodnić sie dodać przed snem większą dawkę magnezy. Po kilku dniach podawania magnezu powinna byc poprawa