Strona 1 z 1

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 04 cze 2004, 22:12
autor: Spacerowicz
Czy tylko ja to zauważam? Co czytam o śmierci jakiegoś biegacza, z reguły doświadczonego to jako przyczynę podaje się nowotwór. Ostatnio - Piotr Sałakowski. Czytałem kiedyś w poważnej książce w temacie fizjologii wysiłku fizycznego, że podczas biegania gromadzą się, czy coś w tym stylu jakieś wolne rodniki, które sprzyjają powstawaniu raka.
Czy też zwróciliście uwagę na podwyższoną umieralność na raka wśród biegaczy? Może tylko ja mam takie przewidzenia.

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 04 cze 2004, 23:15
autor: zeusik
CO ZNOW PLANUJECIE UDOWODNIC??!!

ZE CO ZE SLONCE SIE KRECI WOKOL ZIEMI ?!?!!?

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 01:19
autor: romek
Faktycznie powstają wolne rodniki - ten temat już byl poruszany tutaj:

http://www.bieganie.pl/cgi-bin/ikonboar ... &topic=329

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 08:35
autor: Spacerowicz
1. Nie ma potrzeby się denerwować, bo to chyba ważne i jak widać potwierdzone.
2. Dziękuję za linka. Przydatne informacje.

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 09:46
autor: zeusik
na tym swiecie nie ma rzeczy ktora bylaby tylko dobra

(no moze SEX haha )

samo oddychanie cie usmierca

pozdrawiam

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 10:44
autor: Tedi
Wystarczy zjeść po biegu pomidorków, witaminki e cynku selenu itp i problem wolnych rodników się rozwiązuje.

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 14:45
autor: Iwan
Oj, bardzo drażliwy i złożony temat. Mógłbym odpowiedzieć zdawkowo i krótko, że znałem kilka osób, które zmarły na raka i nie miały nic wspólnego z bieganiem (jeśli nie liczyć sporadycznych dobiegów do autobusu).
Nie jestem lekarzem ale problem ten (profilaktyka przeciwnowotworowa) interesuje mnie od dość dawna. Nie chcę więc nikogo pouczać i mówić co ma robić, podzielę się jedynie moim spojrzeniem na sprawę (darujcie długi wywód, ale krótko się nie da):

1. Istnieje teoretyczna zależność między ilością wdychanego powietrza a uwalnianiem w organizmie tak zwanych wolnych rodników. Wszystko zaczyna się od tlenu, który jest absolutnie niezbędny do życia. W czasie krążenia w organizmie tlenu, zaopatrującego w paliwo komórki, niektóre jego cząsteczki tracą jeden elektron i stają się wysoce niestabilne- są to właśnie WOLNE RODNIKI. Aby uzyskać stabilność, wyłapują one elektrony z innych cząsteczek, powodując uszkodzenia tych ostatnich i uszkodzenie komórki. Trwające przez pewien czas uszkodzenie może wpłynąć na zmianę budowy DNA i w ten sposób przyczynić się do powstania nowotworu.
Istotne jest więc :
a. Ile się biega - jak dużo (ponad zwykłą przeciętną) tlenu dostarcza się do organizmu.
b. Gdzie się biega - bo pewna ilość wolnych rodników powstaje w przebiegu normalnych procesów biologicznych, ale styczność  z dymem tytoniowym ale i innymi związkami toksycznymi (np. ołów ze spalin samochodowych) zwiększa ich wytwarzanie. Więc UWAGA biegający w pobliżu ruchliwych dróg! Nie zachowujcie się jak mój znajomy emeryt uprawiający na działce (w bezpośrednim pobliżu trasy- krajowej "1"-warzywka i zachwalający ich walory :"bo nie nawożone, Panie...". Tyle że od ołowiu aż ciężkie...Samo zdrowie! :nienie:
c. Czym chronimy nasz organizm przed tym procesem - czyli  ANTYUTLENIACZE! Zaliczamy do nich witaminy: A,C i E. Przyjmowane do organizmu przychodzą nam na ratunek, ofiarując swoje elektrony wolnym rodnikom, które w tej sytuacji nie maj już potrzeby zabierania elektronów i uszkadzania komórek organizmu. W ten właśnie sposób witaminy chronią nasz organizm przed uszkodzeniem przez wolne rodniki. Z tego względu uważam przyjmowanie witamin przez biegaczy za konieczne, więc je przyjmuję!

2. Witamina C i inne antyutleniacze. Temat rzeka...Krótko: Noblista Linus Pauling zalecał w swojej książce na temat witaminy C, nawet 18 000 mg tej witaminy dziennie. Zmarł w wieku 93 lat, przeżywszy wielu krytyków swojej teorii. Myślę, że to spora przesada (choć bije mnie "na głowę" swoim dorobkiem naukowym) i skłaniam się raczej do zdania Prof. Gladys Block , naukowcem katedry epidemiologii i żywienia Uniwersytetu w Berkeley (pracowała też przez 9 lat w Narodowym Instytucie Raka w USA przez 9 lat), która stosuje na własny użytek 2000-3000 mg /dziennie. Ja stosuję 1000 mg/ dz. By nie wyszło, że zachwalam tylko syntetyki : dużo antyutleniaczy ma np. czerwone wino i w tym naukowcy upatrują między innymi tzw. fenomen francuski (przy stosunkowo ciężkiej i tłustej kuchni- mała zachorowalność na choroby układu krążenia). Tylko stosujcie z UMIAREM! ;)

3. Umiarkowanie. Od dawna wiadomo, że tak zwany "złoty środek" czyli umiarkowanie jest najlepszą metodą w zachowaniu dobrego zdrowia. Więc jeśli z uwagi na WIEK nie mamy już szans na "złoto olimpijskie" to może warto sobie darować wyczynowe uprawianie sportu w każdej dziedzinie (nie tylko trening biegowy mam na myśli). Jeśli biegasz 5-7 razy w tygodniu to oczywistym jest, że bardziej eksploatujesz swój organizm ( i adekwatnie więcej uwalniasz wolnych rodników) niż osoba biegająca 3x w tygodniu. Wiem, wiem - zaraz  podniosą się głosy, że skoro tak to nie biegający w ogóle uwalnia ich jeszcze mniej, więc może zdrowiej nie biegać wcale. Niestety nie ma tak prostego przełożenia. Następna skrajność: mnisi buddyjscy (co by nie mówić, często długowieczni) i specjaliści od jogi zalecają np. oddychanie głęboko, tylko przez nos (wydech ustami) i ...rzadko. Jak się ma to do biegania nie muszę chyba komentować.  Myślę więc, że nie przesadzajmy w żadną stronę a będzie OK.

4. Co do ćwiczeń fizycznych :
W roku 1987 Rose Frisch, profesor Uniwersytetu Harwarda, wykazała na przykładzie 5,000 kobiet w wieku 21-81 lat, że we wszystkich grupach wekowych regularne uprawianie ćwiczeń szło w parze ze zmniejszeniem ryzykiem wystąpienia raka, w tym raka piersi aż o 50%. Były to UMIARKOWANE ćwiczenia prowadzone przez 4 godziny tygodniowo -bieganie, pływanie, tenis!

Ale się rozpisałem...Przepraszam.  Jak ktoś ma jakieś konkretne  pytania to może wyjaśnienia e-mailem lub przez GG (mój numer:6685089) , by nie zaśmiecać forum. Pozdrawiam.

(Edited by Iwan at 3:21 pm on June 5, 2004)

BARDZO WAŻNA UWAGA: Spożycie witaminy C w dużych dawkach (powyżej 1000 mg/dz.) może sprzyjać tworzeniu się kamieni moczanowych i szczawianowych w układzie moczowym.  Skutecznym sposobem zapobiegania im jest jednoczesne przyjmowanie związków magnezu, witaminy B6 i picie dostatecznej ilości wody (min. 2 l/dz.)

(Edited by Iwan at 4:15 pm on June 8, 2004)

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 15:07
autor: romek
eee tam zaśmiecać - ciekawy post, dzięki :)

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 15:53
autor: Pit
Zaczynając od początkowego problemu: jak umiera biegacz to na raka. No i to wcale nie musi oznacząć, że bieganie przyczynia się w jakikolwiek sposób do raka. Bo na cos tam trzeba umrzeć i może biegając chronimy się od popularniejszych sposobów umierania jak np. zawał? Druga sprawa, zwykle jeśli umiera ktoś w podeszłym wieky to musi być bardzo słynnym sportowcem by jeszcz pamiętano o jego sukcesach. Gdy umiera mniej więcej młodo to pamieć o sukcesach jest świeższa i prędzej informacja o smierci trafia do wiadomości publicznej. No a wcześniej umiera się zwykle nienaturalnie:(
Wniosek: po informacjach z mediów nie da się tworzyć teorii statystycznej. Do tego są badania na populacji.

Iwan, ciekawy post, a jesteś pewien tego mechanizmu powstawania wolnych rodników? Bo mi coś z tymi elektronami nie do końca pasi. Ale to raczej wyczucie. Rozumiem, ze to raczej spore uproszczenie mechanizmu?

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 15:56
autor: rono
Dzięki Iwan za te pożyteczne informacje. O ile się nie mylę, to dwukrotny laureat Nagrody Nobla, ojciec i propagator "filozofii witaminowej", który przyswajał witaminy gramami (m. in. 18 g. vit. C dziennie!) - Linus Pauling - nie ustrzegł się niestety raka prostaty.

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 17:08
autor: rono
Wolne rodniki niszczą stuktury komórkowe, przede wszystkim błonę komórkową. Odgrywają decydującą rolę w powstawaniu arteriosklerozy. Jako grupy atomów i atomy, posiadające niesparowane elektrony (np.: H+, -OH, -CH3) są wysoce reaktywne i bardzo szybko wchodzą w reakcje ze związkami, które im te elektrony "ofiarują", po czym stają się nieszkodliwe. Najlepiej jest więc, jeżeli "dawcami" tych brakujących elektronów są witaminy, a nie związki wchodzące w skład struktur komórkowych. Organizm ludzki unieszkodliwia rodniki poprzez zachodzące w komórkach procesy enzymatyczne oraz wykorzystując wprowadzone do organizmu antyoksydanty, m.in. witaminy C, E, betakaroten, flawonidy.
Wyważona dieta, bogata w surówki, warzywa i owoce, daje organizmowi wystarczające ilości witamin jak i mikroelementów, takich jak selen i cynk, aby przeciwdziałać wolnym rodnikom. Dodatkowe doastarczanie witamin i mikroelementów ponad potrzeby organizmu nie jest ani sensowne, ani potrzebne. Trzeba wziąć również pod uwagę fakt, że wolne rodniki zwalczają również komórki rakowe, powstające codziennie w naszym organizmie, dlatego nie powinno się ich trkatować jako totalnego wroga i zwalczać za wszelką cenę. Bezkrytyczna, nadmierna suplementacja preparatami witaminowymi, będąca dziś w modzie i propagowana na każdym kroku (wzorzec z USA), powinna zostać zaprzestana, nie tylko ze względów zdrowotnych.            

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 17:30
autor: Iwan
BARDZO WAŻNA UWAGA do mojej wcześniejszej wypowiedzi: Spożycie witaminy C w dużych dawkach (powyżej 1000 mg/dz.) może sprzyjać tworzeniu się kamieni moczanowych i szczawianowych w układzie moczowym.  Skutecznym sposobem zapobiegania im jest jednoczesne przyjmowanie związków magnezu, witaminy B6 i picie dostatecznej ilości wody (min. 2 l/dz.)

PIT: Tak to uproszczenie, by nie powstała powieść 2-u tomowa. Rono uzupełnił moją wypowiedź. Polecam jeszcze to:
http://wiem.onet.pl/wiem/015783.html

Rono: Co do Paulinga - zgadza się. Kiedy w roku 1991 rozpoznano u Paulinga raka prostaty, niektórzy krytycy jego poglądów wykorzystali tę chorobę jako dowód, że zalecane przez niego przyjmowanie witamin nie zapobiega powstawaniu nowotworów. Pauling nigdy nie twierdził jednak, że uzupełnienie diety witaminami zapewnia nieśmiertelność. Głosił tylko, że stosowanie witamin ZNACZĄCO OPÓŹNIA powstawanie nowotworów, chorób serca i innych poważnych dolegliwości, dzięki czemu dłużej można się cieszyć jakością życia. Na pewno tak było w jego przypadku (nie wspominając, że dobrzy lekarze uważają raka prostaty za rzecz nieuniknioną u mężczyzn powyżej 90 roku życia). Zmarł w wieku 93 lat czego sobie i Wam też życzę (bez urazy, jeśli to za mało)!

(Edited by Iwan at 4:13 pm on June 8, 2004)

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 05 cze 2004, 21:20
autor: rono
Dzięki, Iwan.

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 08 cze 2004, 15:28
autor: lubiebiegac
drobna poprawka >1000mg a nie 1000g

Biegaj jeżeli chcesz umrzeć

: 08 cze 2004, 18:42
autor: Montano Corridore