Poważna kontuzja stóp. Domowe rehabilitacje?
: 17 cze 2012, 14:05
Witam.
Od pół roku mam kontuzję stóp. Zaczęło się wówczas gdy zaczęłam biegać po asfalcie( pół godziny biegu w tym ok. 6x 50 metrowe sprinty) podczas gdy wcześnie biegałam zawsze po parku. Zaczęło się od bólu zewnętrznej części rozcięgna podeszwowego. Robiłam dniowe a później kilkudniowe przerwy od biegania, ale na próżno. Następnie przestałam biegać. Ale po kilkugodzinnym chodzeniu po sklepach zaczęły boleć pięty. Z czasem całe rozcięgno podeszwowe i musiałam zdecydowanie ograniczyć chodzenie. Ale minęły gdzieś 2 tygodnie jak było lepiej i bóle prawie całkowicie ustąpiły. A przez tydzień nie bolały wcale. I wtedy podjęłam najgorszą decyzję, wyjechałam na ferie w góry.. Nie było bólów w trakcie chodzenie, wiec kilka godzin po górach zaliczyłam. Ale skutki tego takie, iż minęło kolejne 5 miesięcy z bólem w trakcie chodzenia i obecnie bóle są cały czas. Byłam w sumie u trzech ortopedów i dopiero ten trzeci zrobił mi badania i skierował na rehabilitacje. Jednak nie pomogły i zostałam skierowana na kolejne z tym że tym razem ok miesiąca muszę czekać na nie.
Więc nie chcę czekać na nie bezczynnie i mam pytanie: czy ktoś tu miał podobną kontuzję i robił sobie jakieś domowe rehabilitacje? Używał jakiś maści które nieco złagodziły bóle? Może robił sobie jakiś masaże czy okłady?
Od pół roku mam kontuzję stóp. Zaczęło się wówczas gdy zaczęłam biegać po asfalcie( pół godziny biegu w tym ok. 6x 50 metrowe sprinty) podczas gdy wcześnie biegałam zawsze po parku. Zaczęło się od bólu zewnętrznej części rozcięgna podeszwowego. Robiłam dniowe a później kilkudniowe przerwy od biegania, ale na próżno. Następnie przestałam biegać. Ale po kilkugodzinnym chodzeniu po sklepach zaczęły boleć pięty. Z czasem całe rozcięgno podeszwowe i musiałam zdecydowanie ograniczyć chodzenie. Ale minęły gdzieś 2 tygodnie jak było lepiej i bóle prawie całkowicie ustąpiły. A przez tydzień nie bolały wcale. I wtedy podjęłam najgorszą decyzję, wyjechałam na ferie w góry.. Nie było bólów w trakcie chodzenie, wiec kilka godzin po górach zaliczyłam. Ale skutki tego takie, iż minęło kolejne 5 miesięcy z bólem w trakcie chodzenia i obecnie bóle są cały czas. Byłam w sumie u trzech ortopedów i dopiero ten trzeci zrobił mi badania i skierował na rehabilitacje. Jednak nie pomogły i zostałam skierowana na kolejne z tym że tym razem ok miesiąca muszę czekać na nie.
Więc nie chcę czekać na nie bezczynnie i mam pytanie: czy ktoś tu miał podobną kontuzję i robił sobie jakieś domowe rehabilitacje? Używał jakiś maści które nieco złagodziły bóle? Może robił sobie jakiś masaże czy okłady?