Strona 1 z 1

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 11:56
autor: rocha
Witam forumowiczów

Przekopałem się, przez stare dyskusje i nie znalazłem odpowiedzi na moj problem.
Po dużym, jak na mój organizm wysiłku, następuje pozornie szybka (dzień/dwa) regeneracja, a następnie przez ponad miesiąc mój stan się pogarsza (spadek wagi, wypadanie włosów, garby na paznokciach, brak łaknienia, nudności, bezsenność, drobne infekcje). Następnie przez kolejny miesiąc (albo i dłużej) wracam do zdrowia jakby po ciężkiej chorobie.
Tak było po parodniowej akcji na 5000m n.p.m., Sudeckiej setce, każdym AR i maratonie.
A teraz zrobiłem życiówkę we Wrocławiu i czuję, że znów się źle czuję.
Jem dużo i różnorodnie, przebiegam 40-50km tygodniowo, rower itd.

może zrobić sobie jakieś badania? jakie? u jakiego lekarza?

A może trzeba się przyzwyczaić?

Proszę o pomoc

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 12:50
autor: Pit
Ja zakładam, że regeneracja po intensywnym maratonie moze trwać i ponad miesiąc. To znaczy zwykle nie czuje juz nic negatywnego ale ślad pozostaje i daje znać np w przypadku startu za wczesnie w kolejnym maratonie. No ale nie obserwowałem u siebie takich objawów:orany"
Na pewno za mało informacji by coś okreslić. Na twoim miejscu pewnie bym spróbował zrobić analizy krwi przed i po biegu. Ale po biegu nie następnego dnia tylko np po tygodniu. Jak wrzucisz na forum te wyniki to pewnie ktoś (Deck czy Zula) coś może będzie mieć do powiedzenia. Nie mam innych pomysłów.

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 14:20
autor: yash
Uzywasz jaikchs suplementów?

Kiedys, dawno temu też byłem zniszczony treningami. Nie miałem takich objawów. Miałem inne. Poleciały minerały (żelazo, magnez, potas), witaminy. I złe samopoczucie gotowe.

Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, jak duzo trenujesz masz duzo większe zapotrzebowanie. Dieta trudno to zaspokoic. Zrób badania, zobaczymy.

"Bez wspomagania witaminowego nie zostaje sie wyczynowcem" - J Skarżynski

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 15:08
autor: meryt
próbowałem poruszyć problem analiz krwi przed dożym wysiłkiem i bezpośrednio po nim jak również ustalenie czasu powrotu do równowagi /analiza przed wysiłkiem/
Dowiedziałem się na forum,że to nie ta liga i wogóle jestem mięczak.
Zrobiłem badania przed maratonem,bezpośrednio po maratonie powtórze jeszcze w czwartek przed kolejnym
biegiem aby zadecydować -maraton  lub półmaraton i w jakim czasie.Wyniki wyszły mało ciekawe nie będe podawał ich na forum bo niczego nie wniosą.
Wiem jedno,że obserwacja własnego organizmu na podstawie wiarygodnych badań labolatoryjnych nie jest oznaką słabości ale poważnym podejściem do sportu nawet jeżeli jest to turystyczne bieganie maratonów tak jak w moim przypadku.Lubie biegać,chcę maksymalnie dużo startować ale w myśl zasady jak poniżej.

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 15:54
autor: yash
Meryt!

Kto Ci powiedział że jesteś mięczak??
Uważam że masz bardzo dobre podejscie do tematu. Ja również bardzo poważnie traktuje wszystko, co ma związek z treningiem. Robie często analizy krwi i bardzo pilnuje co się dzieje z moim organizmem.

Podobne podejscie stosuje większość dobrych zawodników. Na samym szczycie prawie wszyscy.

Jesli ktoś uważa ze to negatywne to sam jest mięczak, co więcej wykazuje elementarną nieznajomośc tematu. I, co najgorsze, swoja głupawą, nieuzasodnioną opinię próbuje 'sprzedać' innym. Po co - nie wiem. Moze problemy z poczuciem własnej wartości.

Nie mówie że każdy biegacz ma się kłuć po 2 razy w tygodniu. Wszystko zależy od potrzeb. Ale jesll komus jest to potrzebne, ze względu na wysoki poziom, czy specyfikę organizmu, a inni wysmieawja sie z niego, to cos jest nie tak.

BARDZO nie lubie takich ludzi.

Meryt - jesli miałbyś ochotę zapraszam do e-mailowania. Mój adres powinien być poniżej. Mam osobiste archiwum wyników z ostatnich lat, oraz wiele innych informacji które mogą zaciekawić głęboko zainteresowanych treningiem i wszytskim co z nim zwiazane. Zaproszenie kieruje też do innych, o podobnym do mojego, czy Meryta, poważnym podejściu do sportu.

Oczywiście, jesli masz ochotę.

A jesli nie, wrzuc wyniki na forum. Chętnie przeczytam i podziele sie opinią. I myśle że nie ja jeden. pojedyncze dziwne opinie nie odzwierciedlaja stanowiska użytkowników forum.

Czytam sobie właśnie Mountain Biker's Training Bible Joe'a Friela. Bardzo mądra książka. Jedna z fajniejszych myśli (parafrazuje):

Dobry zawodnik całe życzie się uczy i nigdy nie przestaje. Nawet gdy jest na topie.  Pytaj wszystkich którzy mogą udzielić Ci ciekawych informacji. Trenerów, lekarzy, innych zawodników, handlowców zajmujących sie sprawami twojej dyscypliny, WSZYSTKICH. Szczególnie tych którzy mają inny punkt widzenia. Zawsze bądz jednak odrobinę sceptykiem.

Nie musicie przyjmowac punktu widzenia innych. Ale zamiast bezmyslnie krytykowac, poczytajcie. Mozemy sie od siebie wiele nauczyc.

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 16:05
autor: yash
Quote: from rocha on 11:56 am on May 3, 2004
Witam forumowiczów

Przekopałem się, przez stare dyskusje i nie znalazłem odpowiedzi na moj problem.
Po dużym, jak na mój organizm wysiłku, następuje pozornie szybka (dzień/dwa) regeneracja, a następnie przez ponad miesiąc mój stan się pogarsza (spadek wagi, wypadanie włosów, garby na paznokciach, brak łaknienia, nudności, bezsenność, drobne infekcje). Następnie przez kolejny miesiąc (albo i dłużej) wracam do zdrowia jakby po ciężkiej chorobie.
Tak było po parodniowej akcji na 5000m n.p.m., Sudeckiej setce, każdym AR i maratonie.
A teraz zrobiłem życiówkę we Wrocławiu i czuję, że znów się źle czuję.
Jem dużo i różnorodnie, przebiegam 40-50km tygodniowo, rower itd.

może zrobić sobie jakieś badania? jakie? u jakiego lekarza?

A może trzeba się przyzwyczaić?

Proszę o pomoc
NA PEWNO SIE NIE PRZEZWYCZAJAJ!! TO NAJGŁUPSZE CO MOZNA ROBIC!!

Że też wcześniej nie pomyślałem.... Oczywiście - Cynk. Objawy pasuja. Paznokcie, włosy osłabione. Pewnie jeszcze z morfologią (krew) nienajlepiej bo cynk pełni ważną role w budowie krwinek.

Jesli dobrze zczaiłem jestes facetem - pewnie testosteron też poleciał, a to się czuje ;)

Idz do lekarza. Zapytaj. Tylko że może ci nic nie powiedziec, wiesz jacy dzis sa lekarze. Ale obym się mylił. Poziomu cynku nie sprawdzisz wszedzie (w Kielcach na pewnoe nie) wiec trzeba zgadywać.

UWAGA cynk w nadmiarze jest toksyczny - nie radze kuracji na własną ręke chyba że nie ma innego wyjścia.

Nie wiem czy preparat ZMA niebyłby dobrym rozwiązaniem. Ale nie stosowałem. To Cynk, magnez i wit B6 w odpowiednich proporcjach i formie. Sportowcy używają tego jako enchachera własnego testosteronu. A jest bezpieczniejszy i łatwiej wchłaniany niz zwykły preparat cynku. I ryzyko przedawkowania chyba nie jest duże. Ale nie wiem, nie próbowałem, taka sugestia. Jak kiedys bede u znajomego w sklepie, zapytam.

I jescze jedno: uwaga żeby nie używać takich preparatów w połączeniu z wapniem, ani po mlecznym posiłku. Wapń działa antagonistycznie na wchłanianie cynku. A mleko generalnie zamula i blokuje wchłanianie czegokolwiek IMO.

(Edited by yash at 4:07 pm on May 3, 2004)

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 16:07
autor: rocha
Dziękuję za błyskawiczny odzew.

Pit: jakie badania krwi mam zrobić? to się idzie do Vity i prosi o badania ogólne, czy jakieś specjalne? Ignorancją nie ma się co chwalić, ale naprawdę nie wiem

Yash: jeśli chodzi o suplementy, to w marcu zjadłem pół listka BodyMaxa (znaczy się nie naraz tylko co dwa dni tabletka :-), kiedyś piłem isostar, ale jest trochę drogi. Czy są jakieś suplementy które tyle nie kosztują?

meryt: ja też biegam raczej turystycznie, tyle, że człowiek lubi przesuwać swoje granice możliwości, i póki co jeszcze się poprawiam, nie mam kłopotów z "wyciśnięciem" z siebie większej liczby kalorii i nie odczuwam pragnienia, głodu czy zakwasów (nooo... prawie). osłabienie przychodzi z trzy-czerodniową inercją i trzyma jak imadło.

Zastanawia mnie jedno, że kłopoty pojawiają się wyłącznie po obciążeniach nie mniejszych niż maraton. Na treningowej 30 mogę się zarżnąć i nie mam takich zmian. A po wyprawie w Kaukaz schudłem przez miesiąc 10kg choć jadłem ogromne ilości i prawie nie trenowałem. Uprzedzam pytania o tasiemce, owsiki i glisty, bo się badałem i nic nie wyszło. (mam 193cm i waże normalnie ok 84kg)

Czy ktoś ma aż tak opóźnione reakcje na zmęczenie i jakoś sobie z tym radzi?

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 16:12
autor: yash
W bodyMaxie jest cynk (jesli dobrze pamiętam). Ale marzec to marzec, teraz jest maj. Trudno powiedziec. Nie wiem ile to listek, napisz przez jaki okres łykałes,  który to BodyMax (sa różne).

Co do 'tanich suplementów':
witaminy - Sport power z MLO; wychodzi poniżej 20PLN/mc jest to prep wit - mineral. Szczególy  - poszukaj w starszych postach.
Napój izotoniczny - Trec Carbo Max. 50PLN/2kg. 2 razy taniej niz konkurencja. Ale nie kazdemu wchodzi. Mi nie bardzo.

Ja używam Power Surge'a jest tanszy od isostaru (46-50pln/882gr). Stezenie nie musi byc izo, mozesz zrobic hipotoniczne (podziel przez dwa ilosc proszku). Dla mnie dziala lepiej.

To najbardziej podstawowe rzeczy

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 16:14
autor: Pit
Hej Meryt to chyba nie było tak ze ktoś Ci napisał żeś mięczak a raczej ze jesteś gotów do maratonu i spokojnie mozesz pobiec. Ja to zrozumiałem nie jako kpine tylko otuchę i wiarę w Ciebie. A czasem jest tak, że ktoś chcę przed np pierwszym maratonem jakby juz wszystko wiedzieć dokładnie jak to będzie i co go czeka i jak sie będzie czuł itp. A to się nie da tak powiedzieć, bo każdy jest nieco inny i każdy maraton jest inny. Ja mam 11 maratonów za soba i mimo zyciówki 3.09 pewnie nie podjął bym się robić za pace makera na 4.00 a na pewno nie podjął bym się na 3.30. Bo nie mam tyle pewnosci bo bym miał poczucie ze moge zawieść tych których bym miał prowadzić. A już chyba ostatnią osoba która by z Ciebie kpiła była ta która napisał byś nie przesadzał z badaniami tylko biegł.

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 16:15
autor: rocha
Yash: O cholera, a ja od dziecka piję bardzo dużo mleka! Tak, jestem facetem i w objawach też trafiłeś, że się tak wyraże, w dziesiątkę. Mieszkam we Wrocku, muszę się dowiedzieć gdzie się takie badania robi. I jakiegoś mądrego lekarza poszukam
Dzięki

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 16:23
autor: yash
Mleko nie jest takie straszne, mój tata żłopie po litrze dziennie. Zależy czy dobrze je znosisz. I nawet zawiera troche cynku. Chodziło mi tylko o to że skutecznie blokuje wchłanianie tabletek i niektórych substancji z pożywienia. Dla przykładu - po odżywkach białkowych czy gainerach z mlekiem jestem chory a z woda - fruwam po nich.
Ciesze sie ze moge pomóc, daj znac z jakim skutkiem :)

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 16:27
autor: Pit
Ha, konkretnie to ja nie wiem co najlepiej zbadać w tej krwi. Ale może po weekendzie dołączy się ktoś lepiej obeznany. A trop z suplementacją pewnie jest słuszny.
Ja łykam regularnie multitabs zwyczajny dla dorosłych. I to jest podstawa. Reszta suplementów jest nie aż tak regularna. multitabs polecam bo ma chyba korzystny stosunek ceny do składników.

Długotrwałe osłabienie

: 03 maja 2004, 16:29
autor: yash
byłbyś tak uprzejmy żeby rzucić składem, pojemnoscia opakowania i ceną albo linkiem do producenta?

Caly czas analizuje rynek ;)

Co do krwi: morfologia, ob, zelazo, magnez, jonogram. To na pewno. Cynku chyba sie nie sprawdzi, ale warto zapytac - moze jednak.

Długotrwałe osłabienie

: 07 maja 2004, 00:00
autor: zula
Ja używam vigor complete dla dorosłych, głównie ze względu na mikroelementy, czasem dodatkowo wit. c i e.
Meryt: kto mówi że jesteś mięczak?! Uważam że masz bardzo profesjonalne podejście, i b. dobrze, tak trzymaj.
Yash: trop z cynkiem może być słuszny, normy są więc w większych ośrodkach nie powinno byc problemu z oznaczeniem poziomu. A Rocha może jeszcze dołączyć do zestawu bad. ogólne moczu-razem z bad. krwi może coś wniosą.

Długotrwałe osłabienie

: 07 maja 2004, 06:47
autor: yash
Quote: from zula on 12:00 am on May 7, 2004
Ja Yash: trop z cynkiem może być słuszny, normy są więc w większych ośrodkach nie powinno byc problemu z oznaczeniem poziomu.
Kielce to jednak straszna wiocha :(
Moze gdzies w jakims specjalistycznym osrodku w Kielcach da sie sprawdzic cynk. W przychodniach i szpitaliku na langiewicza z tego co wiem no way :(

Doszedłem do tego wniosku juz wczoraj, jak zobaczylem normy badan na Virtualtrenerze. U mnie o połowie nie słyszeli. Moze troche przesadzam ale bez rewelacji.

A cynk potrzebowałem sprawdzic rok temu (miałem problemy ze skórą głowy) i nic z tego.:(

(Edited by yash at 6:49 am on May 7, 2004)