Ból kolana i uda wewnętrznego.
: 04 cze 2012, 11:27
Witam!
Przygodę z bieganiem zacząłem rok temu. Początkowo biegałem 6042 m czyli 1 okrążenie wokół pobliskiego jeziora i wszystko wydawało się w porządku. Z czasem zwiększyłem dystans do 2 okrążeń (12084 m).
Po pewnym okresie zacząłem odczuwać niewielki ból w lewym kolanie. Ten ból zaczął promieniować na wewnętrzną część uda także z czasem ból uda był silniejszy od kolana. Ból ten był odczuwalny podczas chodzenia i początkowego dystansu biegania ale nie podczas przysiadów, najgorzej bolało jakbym miał na tej nodze stanąć na wyprostowanych kolanach. W efekcie spowodowało to, że dosłownie kulałem biegnąc ale tylko ok. 3 do 4 km później ból ustawał.
Wcześniej jednak zapisałem się na XXI Bieg Powstania Warszawskiego na 10000 m i po prostu musiałem w nim wystąpić
ta potrzeba była silniejsza od kontuzji.
Podczas początkowych ok. 4 km biegłem jakbym miał igłę wbitą w to udo - kulejąc. Po pewnym czasie ból ustał całkowicie - aż do mety. Po biegu do samochodu (jako pasażer oczywiście) wszedłem bez problemu. Z wyjściem był już problem. Dałem tam z siebie naprawdę wszystko. Przez 2 tygodnie w zasadzie nie mogłem chodzić o bieganiu nie wspomnę - próba ustania przez chwilę bez opaski uciskowej na tej (lewej) nodze kończyła się po prostu upadkiem. Bolało to udo oczywiście a dokładnie jego wewnętrzna, dolna część.
W tym roku wróciłem do biegania i biegam już te 12,08 km. Owo miejsce zaczęło już powoli doskwierać przy 6,04 km. Ktoś mi doradził lądować na śródstopiu (techniką Romanova) - przyznam szczerze, że nieco pomogło jednak problem nie ustąpił całkowicie a z czasem lecz nieco wolniej niż w zeszłym roku nasila się.
Reasumując: Ból podczas początku dystansu biegowego i po zakończonym biegu. Ból zaczął się od kolana a ostatecznie zakończył na udzie wewnętrznym. Nie można ustać na wyprostowanej nodze z bólu i braku siły w udzie bez opaski uciskowej. Ból przypomina uwierającą wbitą igłę w mięsień. Im więcej i dłużej biegam tym ból się bardziej nasila.
Co mogę zrobić aby to się nie powróżyło - nie mogę żyć bez biegania i biegać będę mimo kontuzji.
Zacząłem się zastanawiać czy nie jest to efektem złej lub zbyt krótkiej rozgrzewki dlatego, że właśnie ustaje po przebiegnięciu jakiegoś dystansu.
Bardzo proszę o poradę.
PS: To mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość w jego ocenie przez administrację niniejszego forum.
Pozdrawiam.
Przygodę z bieganiem zacząłem rok temu. Początkowo biegałem 6042 m czyli 1 okrążenie wokół pobliskiego jeziora i wszystko wydawało się w porządku. Z czasem zwiększyłem dystans do 2 okrążeń (12084 m).
Po pewnym okresie zacząłem odczuwać niewielki ból w lewym kolanie. Ten ból zaczął promieniować na wewnętrzną część uda także z czasem ból uda był silniejszy od kolana. Ból ten był odczuwalny podczas chodzenia i początkowego dystansu biegania ale nie podczas przysiadów, najgorzej bolało jakbym miał na tej nodze stanąć na wyprostowanych kolanach. W efekcie spowodowało to, że dosłownie kulałem biegnąc ale tylko ok. 3 do 4 km później ból ustawał.
Wcześniej jednak zapisałem się na XXI Bieg Powstania Warszawskiego na 10000 m i po prostu musiałem w nim wystąpić

Podczas początkowych ok. 4 km biegłem jakbym miał igłę wbitą w to udo - kulejąc. Po pewnym czasie ból ustał całkowicie - aż do mety. Po biegu do samochodu (jako pasażer oczywiście) wszedłem bez problemu. Z wyjściem był już problem. Dałem tam z siebie naprawdę wszystko. Przez 2 tygodnie w zasadzie nie mogłem chodzić o bieganiu nie wspomnę - próba ustania przez chwilę bez opaski uciskowej na tej (lewej) nodze kończyła się po prostu upadkiem. Bolało to udo oczywiście a dokładnie jego wewnętrzna, dolna część.
W tym roku wróciłem do biegania i biegam już te 12,08 km. Owo miejsce zaczęło już powoli doskwierać przy 6,04 km. Ktoś mi doradził lądować na śródstopiu (techniką Romanova) - przyznam szczerze, że nieco pomogło jednak problem nie ustąpił całkowicie a z czasem lecz nieco wolniej niż w zeszłym roku nasila się.
Reasumując: Ból podczas początku dystansu biegowego i po zakończonym biegu. Ból zaczął się od kolana a ostatecznie zakończył na udzie wewnętrznym. Nie można ustać na wyprostowanej nodze z bólu i braku siły w udzie bez opaski uciskowej. Ból przypomina uwierającą wbitą igłę w mięsień. Im więcej i dłużej biegam tym ból się bardziej nasila.
Co mogę zrobić aby to się nie powróżyło - nie mogę żyć bez biegania i biegać będę mimo kontuzji.
Zacząłem się zastanawiać czy nie jest to efektem złej lub zbyt krótkiej rozgrzewki dlatego, że właśnie ustaje po przebiegnięciu jakiegoś dystansu.
Bardzo proszę o poradę.
PS: To mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość w jego ocenie przez administrację niniejszego forum.
Pozdrawiam.