Forum Bieganie.pl

Witam, to mój pierwszy post. Piszę bo mam problem ze stopą ostatnio.

Dwa tygodnie temu zamówiłem sobie buty fivefinger vibram. Wiedziałem, że powinienem bardzo wolno wprowadzać je do mojego treningu ale nie spodziewałem się że aż tak.
Pierwsze dwa trzy biegi w tych butach miałem po 2 do 3 kilometrów i nie było większych problemów z nogami. Za 4 razem chodziłem przez pół dnia w tych butach i pobiegłem około 5 kilometrów, już w trakcie biegu czułem że coś jest nie tak.

Nie wiem jak to się stało, zaczęło mnie boleć w miejscu zaznaczonym na zdjęciu. Myślałem, że jest to jakieś obtłuczenie czy inne zmęczenie ale minęło już dwa tygodnie a wciąż czuje, że coś jest nie tak. Przy stawaniu całym ciężarem na tą nogę czuję jakby jakieś ścięgno albo tkanka łączna przesuwała się na bok stopy, jakby ciężar ciała ją wypychał. Cały czas próbuje wykryć co to za uraz dotykając tego miejsca i czasami wyczuwam jakby ścięgno które się przesuwa. Bolało mnie to miejsce może kilka dni od tego feralnego biegu, teraz nie czuję za bardzo bólu ale czuję, że coś tam się przesuwa, że nie jest to zdrowe miejsce.

Próbuje biegać w zwykłych starych butach i nie czuję bólu, ale z drugiej strony czuję dalej że coś jest nie tak z tym miejsce w stopie. Nie mam pojęcia co tam się stało, czy powinienem przestać biegać, czy jest to groźny uraz i tak dalej.

Nie jestem typem który chodzi do lekarza z byle czym. Czekanie w kolejkach do państwowych mnie przeraża, a prywatni kosztują. Wiadomo jednak jeśli jest to coś poważnego to się wybiorę, za bardzo polubiłem bieganie aby teraz przestać.

Miejsce urazu

Czy jak poruszasz paluchem to czy jakieś ruchy są ograniczone i/lub bolesne? (zgięcie grzbietowe i podeszwowe nas interesuje) Jeżeli oba to które bardziej?

przecinek84 pisze:Czy jak poruszasz paluchem to czy jakieś ruchy są ograniczone i/lub bolesne? (zgięcie grzbietowe i podeszwowe nas interesuje) Jeżeli oba to które bardziej?

Jak mam stopę w powietrzu nic mnie nie boli, nawet jak stawiam na ziemi już prawię tego nie czuję. Jak przekładam siłę nacisku na tą cześć stopy to czuje, że jakby chrząstka mi się tam przesuwała. Ogólnie nie czuję bólu i nie mam ograniczenia ruchu, wszystko wydaje się zdrowe. Jak naciskam ciężarem ciała na bok stopy (wewnętrzna strona) to czuje lekki ból i jakby jakieś ścięgna lub jakaś tkanka zmieniała swoje położenie.

Sprawdź jak się Tobie wycierają podeszwy w zwykłych butach biegowych. Prawdopodobnie masz tendencję do pronacji i w ostatniej fazie odbicie idzie głównie ze strony dużego palucha, stąd przeciążenie stawu. Spróbuj okłady z lodu, maści przeciwzapalne, trochę ruchu itd.
Nie każedemu skrajny minimalizm służy, chociaż coraz modniejszy ostatnimi czasy.

Raczej u wszystkich wybicie idzie z wewnętrznej części śródstopia/przodostopia.

Ja sobie wybiłam kiedyś staw śródstopno-paliczkowy, ale nie przy dużym palcu, tylko przy drugim lub trzecim. Wybiłam sobie na przebieżkach przez zbyt mocne "toe-off", wypchnięcie z palców, w dość cienkich butach biegłam, to fakt. Mocne wypychanie z palców może być kontuzyjne, w ramach biegania "naturalnego" poleca się raczej unosić nogę z ziemi bez siłowego odepchnięcia.

Mnie pobolewało przez parę tygodni prz chodzeniu, przy bieganiu do zniesienia. Stopa nie obciążona nie bolała. Nie miałam natomiast żadnego uczucia przesuwania. Wyleczyło się, gdy zrobiłam z tydzień przerwy w bieganiu + dodatkowo chodziłam w dość sztywnych butach codziennych (zima była), więc staw był mało obciążony.

Jest to dziwne uczucie jakby jakaś tkanka pod wpływem ciężaru ciała przechodziła na bok. Od jakiegoś tygodnia jest podobnie, nie boli mnie ale czuję, że nie jest ok i przy przekładaniu ciężaru ciała na bok stopy troszeczkę mnie boli.

Nie zauważyłem aby buty były jakoś specyficznie zdarte.
Fajnie było by wiedzieć co mi się stało i jak powinienem się zachowywać aby to wyleczyć.

Zaznaczyłem jeszcze raz miejsce występowania problemu.

Mnie bolało trochę bardziej w osi paliczka, jeśli boli tak z boku to może niekoniecznie staw?

No właśnie, może to rozcięgno, jakieś małe zapalenie przyczepu. Przy zapaleniach ścięgien jest właśnie takie uczucie przesuwania się czy nierówności. Tak mi się przynajmniej wydaje.

klosiu pisze:No właśnie, może to rozcięgno, jakieś małe zapalenie przyczepu. Przy zapaleniach ścięgien jest właśnie takie uczucie przesuwania się czy nierówności. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Tak mi się wydaje że to musi być związane z jakimś ścięgnem/przyczepem, nie studiowałem medycyny ale tak to czuje.
Co radzisz? Do lekarza pójść to dla mnie ostateczność.

Nic Ci nie poradzę, bo takiej kontuzji nie miałem. Pewnie lepiej odczekać, aż przestanie zupełnie boleć. Lód i żel typu Voltaren. Na tym forum jest masa wątków o rozcięgnie podeszwowym, to właśnie to płaskie ścięgno podczepione m.in. pod paluch, poczytaj.