Strona 1 z 2
Jak to jest z tym brzuchem ?
: 31 maja 2012, 21:57
autor: michal90
Witam !
Kiedy zacząłem biegać w styczniu ważyłem ok.79 kg. Obecnie ważę 67 kg. przy wzroście 177 cm. Schudłem sporo i szczerze zależało mi najbardziej na zrzuceniu brzuszka bo ogólnie byłem i nadal jestem szczupłym facetem, który miał spory brzuszek (źle to wyglądało przy szczupłej sylwetce). Ogólnie tłuszcz na brzuchu i jego okolic zmalał, ale daleko mu do ładnego, płaskiego brzucha.
W ostatnim czasie ograniczyłem alkohol niemal do zera, podobnie ze słodyczami. Stosuję zasady zdrowego odżywiania, 5 posiłków, owoce, warzywa, dużo wody itd.. To dało efekty redukcji wagi, co doprowadziło do tego, że schudłem po twarzy, w pasie...Prawdę mówiąc to wszystkie spodnie i koszulki są mi znacznie za duże. W międzyczasie zrobiłem też całą A6W (ćwiczenia na brzuch). I mimo, że ogólnie schudłem (w okolicach brzucha i sam brzuch też),to do płaskiego baaaardzo daleka droga.
Moje pytanie brzmi, czy jest możliwe mieć w miarę płaski brzuch, ale tak żeby nie chudnąć już za dużo ?? Bo zdaje się, że i tak już trochę dużo ubyło mi z wagi i za wiele chyba mi już nie wolno ? Opiszcie jak to wygląda u Was i czy jest w ogóle możliwe dojście do w miarę płaskiego brzucha bez drastycznej redukcji wagi ?
Pozdrawiam

Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 31 maja 2012, 22:20
autor: gl
michal90 pisze:Witam !
Kiedy zacząłem biegać w styczniu ważyłem ok.79 kg. Obecnie ważę 67 kg. przy wzroście 177 cm. /../ogólnie byłem i nadal jestem szczupłym facetem, który miał spory brzuszekW ostatnim czasie ograniczyłem alkohol niemal do zera, /../ Opiszcie jak to wygląda u Was i czy jest w ogóle możliwe dojście do w miarę płaskiego brzucha bez drastycznej redukcji wagi ?
Pozdrawiam :usmiech:
przeca my tu som same szczupłe facety, choć alkoholu aż tak nie ograniczamy;)
a poważnie, to droga cnoty jest długa i kręta (czy jak tam szło...)- łatwo się zapuścić,
ale nieco trudniej cofnąć zmarnowany czas;)
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 31 maja 2012, 23:08
autor: klosiu
Jedz więcej białka, bo pewnie ci po mięśniach walnęło to całe odchudzanie. Natraciłeś mięśni, a tłuszcz pozostał. A może masz obcego?

Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 01 cze 2012, 07:20
autor: F@E
Brzuch ćwiczy się dietą, i ćwiczeniami na niego...
pozdro
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 01 cze 2012, 11:21
autor: Sahij
Kurczę mam to samo
Biegam 4x w tygodniu, co prawda jedno piwko wieczorem po treningu uwielbiam i chyba nigdy nie zaprzestanę, ale jem kilka razy dziennie i pilnuję tego co jem.
No niestety waga stanęła mi na 85kg (183cm) zmienia mi się rozłożenie masy (wąskie jeansy już mi na łydki nie chcą wejść), ale brzuszek jak był tak jest. Nieco mniejszy, ale jak ma maleć w tym tempie, to pewnie zniknie za 4 lata :/
Kiedy pierwszy raz zaczynałem biegać jakieś 3 lata temu 10kg zniknęło mi w ciągu 2-3 miesięcy zszedłem do 83kg i tyle. Teraz jestem 2kg cięższy, a waga ani drgnie w dół.
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 01 cze 2012, 11:28
autor: robbur
Po pierwsze przywróć do diety alkohol. Ja zauważyłem, że po 4-5 piwkach wydaje się sobie szczuplejszy.
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 01 cze 2012, 11:43
autor: Iwan
robbur pisze:Po pierwsze przywróć do diety alkohol. Ja zauważyłem, że po 4-5 piwkach wydaje się sobie szczuplejszy.
Ja zanotowałem pewien spadek "w pasie" od czasu, gdy zrezygnowałem z piwka na korzyść czerwonego winka. Ćwiczenia na mięśnie brzucha też są pomocne.
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 01 cze 2012, 20:56
autor: Lisciasty
1. Trzeba wyrobić sobie nawyk chodzenia z wciągniętym brzuchem, po jakimś czasie jest to już podświadome
2. Przeczytać komentarze do tego artykułu:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=12&t=16828
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 01 cze 2012, 21:43
autor: michal90
Tak więc widzę, że nie jestem sam..a co do wciągniętego brzucha to zgodzę się, że można się tego nauczyć
Co do białka to może faktycznie spróbuje.
Dzięki za rady

zobaczymy jak to dalej będzie się rozwijać..
Pozdrawiam !
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 02 cze 2012, 11:13
autor: Platini76
Dieta i ćwiczenia to jedno, a indywidualne predyspozycje i budowa ciała to drugie. Znam ludzi sprawnych i wytrenowanych, ale z widocznymi lekko brzuszkami - taka ich uroda. Ale ćwicz cierpliwie, to z upływem czasu pojawią się efekty, nawet jeśli nie będzie to modelowy kaloryfer

Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 02 cze 2012, 11:28
autor: TomoM
Dorzuć 3x basen po 1500m i 3x rower po 40-50km i ani się obejrzysz jak zniknie balon
T.
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 02 cze 2012, 21:22
autor: michal90
TomoM pisze:Dorzuć 3x basen po 1500m i 3x rower po 40-50km i ani się obejrzysz jak zniknie balon
T.
W miarę możliwości postaram się wprowadzić

Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 03 cze 2012, 09:21
autor: F@E
michal90 pisze:TomoM pisze:Dorzuć 3x basen po 1500m i 3x rower po 40-50km i ani się obejrzysz jak zniknie balon
T.
W miarę możliwości postaram się wprowadzić

hr hr od basenu balon mu zniknie to tak niczym Copperfield, brak słów, zarżnij się a nie daj się...a jest prosty sposób na to

Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 03 cze 2012, 11:39
autor: TomoM
Miałem podobny problem. Brzuszki, chyba z 2 miliony ich zrobiłem przez pół roku, nie przynosiły efektów.
Olałem w pewnym momencie sprawę bo waga była ok ale dołożyłem basen i rower bo wymyśliłem sobie triathlon i... wszystko się ładnie 'wchłonęło' w 2 miechy. Tylko ten basen to nie 5 długości żabunią i 40 minut w dżakuzi tylko uczciwe pływanie. I rower też bez ściem. I co ja poradzę, że w teorii to nie powinno działać skoro zadziałało w praktyce? Nawet jeżeli nie zadziała u każdego to basen i rower wyjdą tylko na zdrowie. No i nie żreć śmieci.
T.
Re: Jak to jest z tym brzuchem ?
: 03 cze 2012, 14:53
autor: F@E
TomoM pisze:Miałem podobny problem. Brzuszki, chyba z 2 miliony ich zrobiłem przez pół roku, nie przynosiły efektów.
Pewnie te 11111 brzuszków / dzień nie pomogło bo i doświadczenie małe, ilość brzuszków nie przedkłada się na wynik to jest tylko syndrom pakera a nie sposób, lub brak wiedzy... Jak byś wiedział jak, ile i w jaki sposób je robić to pewnie było by dobrze. Wież mi 50-80 brzuszków na dzień wystarczy w zupełności.
TomoM pisze:Olałem w pewnym momencie sprawę bo waga była ok ale dołożyłem basen i rower bo wymyśliłem sobie triathlon i... wszystko się ładnie 'wchłonęło' w 2 miechy.
Wylałeś hektolitry potu, nie wiadomo ile siły spożytkowałeś na basenie i przyniosło ci to efekty, masz szczęście że zadziałało, bo w takim przypadku musiało, więc sprawdza się powiedzenie: "nie daj się zarżnij się a może pomoże..."
TomoM pisze:Tylko ten basen to nie 5 długości żabunią i 40 minut w dżakuzi tylko uczciwe pływanie. I rower też bez ściem. I co ja poradzę, że w teorii to nie powinno działać skoro zadziałało w praktyce? Nawet jeżeli nie zadziała u każdego to basen i rower wyjdą tylko na zdrowie. No i nie żreć śmieci.
Chodź bym był w kościele i słyszał kazanie o wystającym brzuchu hr hr. Myslenie nie boli...
Gratuluję efektów i współczuję, nie wiem czy coś takiego można wyjść na dobre, ale miejmy tylko nadzieję

Amen.
pozdro