Strona 1 z 1

pachwina

: 28 maja 2012, 22:59
autor: Ruda
edyta691 pisze:Pozwole sie podpiąć pod temat bo jako nowa nie bardzo wiem gdzie uderzyć z moim problemem. Dwa tygodnie temu na 12 km poczułam jak mnie dosłownie rozrywa pachwina. Zdaje sobie sprawę, że to przetrenowanie. Jednak nie wiem co dokłądnie mi jest. Nie mam krwiaka, więc mięsnia nie naderwałam. Ale bez biegania nie umiem żyć. Lekarz odradził mi jakikolwiek wysiłek na 2 tyg jednak poprawy brak. Smaruje to maściami. Czy ktoś mial podobny przypadek?? Ile zajeło Wam "dochodzenie" do siebie?? Pachwina boli mnie również jak podnosze prawą noge. Na samym początku chodziłam jak kaczka w tej chwili w tym aspekcie jest ok.
pachwina to najczęściej uszkodzenie/przeciążenie mięsni przywodzieli, czasami mięsni brzucha. U biegaczy to najczęściej przywodziciele- najczęściej wielki. Wiązac to się może z jego przeciązeniem, na skutek słabej stabilizacji miednicy, czasami jej rotacji. Dochodzenie do siebie może potrwać od 6 tyg do 3 miesięcy w zależności od powagi sytuacji

Re: pachwina

: 20 maja 2013, 21:56
autor: maciek75
Witam, od jakiegoś czasu mam problem z piekącą pachwiną. Problem pojawia się w nocy w czasie snu i co ciekawe między 3-4 nad ranem, pieczenie jest tak silne, że nie mogę dalej spać, pomaga jedynie zimny okład. Pieczenie pojawia się zazwyczaj po mocniejszych lub dłuższych treningach, a czasami po ćwiczeniach wzmacniających np. po brzuszkach. Staram się systematycznie rozciągać oraz wzmacniać wszystkie partie mięśni ale może pomijam w tym wszystkim jakieś ważne ćwiczenie. Czym może być spowodowane to pieczenie i jak temu zapobiec?