Strona 1 z 1

Ból prawej stopy po maratonie

: 17 maja 2012, 11:17
autor: TomKato
Witam wszystkich.

Piszę do Was z małym problemem. Niestety nie udało mi się znaleźć podobnego wątku wcześniej, więc postanowiłem poprosić starych wyjadaczy o pomoc. :) Dwa tygodnie temu brałem udział w Silesia Marathon. Był to mój pierwszy maraton. Dałem z siebie wszystko i udało mi się go ukończyć z całkiem zadowalającym czasem. Niestety już podczas biegu zacząłem czuć ból w prawej stopie. Ból od tego czasu się utrzymuje, czasem trochę zanika, czasem się nasila. Ból występuje w na prawej krawędzi stopy, mniej więcej na środku. Nie jest bardzo silny, ale przeszkadza w normalnym chodzeniu. Przypomina trochę stłuczenie. Boli mnie tylko kiedy chodzę, i tuż po chodzeniu. Kiedy stopa zostaje w spoczynku nie odczuwam żadnych dolegliwości. Ból w szczególności nasila si w momencie, kiedy kładę stopę na podłożu, lub kiedy ją odrywam. Jak stoję w bezruchu to jest w miarę ok. Od tego czasu nie biegałem. Stosuję różne maści, staram się również chłodzić to miejsce. Trochę się martwię, bo minęły już dwa tygodnie i nie widzę wyraźnej poprawy. Jak sobie z tym poradzić? :)

Z góry dziękuję za pomoc i rady.

Pozdrawiam,
Tomek

Re: Ból prawej stopy po maratonie

: 17 maja 2012, 11:26
autor: le0n71
Wydaje mi się, że masz podobny problem do mojego. W wątku "ból stopy" pokazałem, gdzie mnie boli. Też nie wiem, co to jest. Czy Ciebie boli mniej więcej to samo?

Re: Ból prawej stopy po maratonie

: 17 maja 2012, 13:29
autor: TomKato
Na zdjęciu zaznaczyłeś rejon wewnętrznej części stopy u góry. Mnie boli z boku i od spodu zewnętrzna krawędź. Wydaje mi się, że supinuję. Może to ma jakieś znaczenie przy tego typu kontuzjach.

Re: Ból prawej stopy po maratonie

: 18 maja 2012, 16:24
autor: yoorec
Mi w podobnym przypadku pomogło rozciąganie stopy. Tak jak łydki, tylko bez odrywania pięty od podłoża. Oraz poluzowanie wiązania buta. Buty były dla pronatorów, a boląca noga jest prawie prawidłowa - pronującą mam drugą.

Re: Ból prawej stopy po maratonie

: 18 maja 2012, 19:15
autor: TomKato
Dzięki za radę. Zanim pójdę do lekarza spróbuję trochę porościągać tę stopę, może też trochę masować. Na razie ból nie ustępuje... Ból nie jest jakiś nie do wytrzymania, ale jest ciągły i to mnie już zaczyna irytować.

Jak myślicie, ile czasu warto jest samemu spróbować się pokurować zanim pójdzie się do lekarza? Ja chodzę do lekarza w ostateczności, jak grypa nie pozwala mi normalnie pracować.

Re: Ból prawej stopy po maratonie

: 18 maja 2012, 19:27
autor: przecinek84
Z tego co mówisz jest to najprawdopodobniej nieduże uszkodzenie jakiejś tkanki miękkiej. Po obciążeniu/wysiłku dochodzi do przeciążenia czego konsekwencją jest ból.

Jestem fizjoterapeutom i przychodzi do mnie bardzo dużo osób, które próbowały wyleczyć się same lub czekały aż przejdzie. Potem często tego żałowali.

Jednorazowa wizyta to nieduży koszt. Jak trafimy na dobrego specjalistę to po jednej wizycie dostaniemy cenne wskazówki co robić a czego nie! To jest bardzo ważne!

Re: Ból prawej stopy po maratonie

: 18 maja 2012, 20:16
autor: pawianmalpa
Wszystko co piszesz wskazuje na jedno - przeciążenie. Ból podobny do stłuczenia, u mnie niestety dość często wystepujaca przypadłość, nie tylko na stopie, ale i piszczele. Możesz iść do jakiegoś znachora, może wyśle a rechabilitację (krioterapia, laser, jonoforeza), ale jak nie zapłacisz, to zanim się dostaniesz ból przejdzie.
Ja w takich przypadkach przesiadam się na rower na tydzień - choć ciiągnie do latania. Obok powstrzymania się od biegania lodowe okłady oraz okłady lub namaczanie w soli iwonickiej.
Jeśli chodzi o medykamenty, to u Nimesil mi pomaga (na recepte) - kiedys dostalem preskrypcję - teraz bez wizyty u lekarza nabywam w zaznajomionej aptece.
Co najgorsze w takich przypadkach to to, że jak już przestanie boleć i zaczniesz biegasz, może się nawrócić i to nie raz i nie dwa.
Grunt, żeby za szybko nie wrócić do biegania - wiem że ciężko...

Re: Ból prawej stopy po maratonie

: 18 maja 2012, 23:06
autor: przecinek84
Nie chodziło mi o taką rehabilitację jak krioterapia, laser, itd. mało to ma wspólnego z terapią celowaną!

Jak sama nazwa mówi, żeby było stłuczenie to musi najpierw być jakieś uderzenie lub coś w tym stylu. Z tego co piszesz wyniki, że to raczej jakieś przeciążenie (naderwanie). Wtedy lepiej wybrać się do jakiegoś "znachora" żeby pokierowal pokierował leczeniem. Inaczej będzie ryzyko nawrotów. Jest to wtedy tzw samoutrzymujące się zapalenie.