przeciążenie kolana??
: 26 mar 2004, 12:49
Witam, biegam od około dwóch lat średnio raz w tygodniu (czasem częściej), wieczorami dystanse od 3 do 7km. Na zime robie sobie paro miesięczne przerwy. Teraz od miesiąca zaczołem biegać. Zaczoł mi się też W-F wiślarstwo na ergonometrach (na nogi to coś ala przysiady). Na pierwszych zajęciach chyba traszkę przesadziłęm. Potem przez dwa dni czułem bardzo delikatne swędzenie w kolanie, prawie nie wyczuwalne - nie przejmowałem się. Po tych dwóch dniach poszedłem biegać (około 4km). Na drugi dzień zgięcie kolana to był ból. Chodziłem z cały czas wyprostowaną nogą. Jak naciskałem to bolało mnie z lewej strony rzepki (lewa noga - bolało od wewnętrznej stony). Bandarz uciskowy itd. i ciągłe chodzeni z wyprostowaną nogą. Po 4 dniach ból ustąpił, jednak dalej coś skrzypiało, chrupało i swędziało w kolanie. Teraz jestem po dwóch tygodniach od felernego włefu. Niestety nie udało mi się dostać do ortopedy. Mam pytanie do Was doświadczeni biegacze... czy taka kontuzja jest powarzna? czy zażucić bieganie na dłuższy czas?
A teraz coś innego. Nigdy nic nie czytałem o bieganiu. A w czasie treningu robie takie rzeczy jak rozciąganie. Np. po przebiegnięciu 1km. skłony w przód z wyprostowanymi kolanami, albo nogi na płotek i dociąganie się głową do kolana, albo łapie od tyłu ręką za stope i podciągam noge do góry. I mam pytanie czy to jest rozsądne i czy tak można robić?
Z góry dziękuje za okazaną pomoc... pozdrawiam i życzę wspaniałych "ucieczek".
O bieganiu jako treningu nie mam pojęcia... ale to potem.
A teraz coś innego. Nigdy nic nie czytałem o bieganiu. A w czasie treningu robie takie rzeczy jak rozciąganie. Np. po przebiegnięciu 1km. skłony w przód z wyprostowanymi kolanami, albo nogi na płotek i dociąganie się głową do kolana, albo łapie od tyłu ręką za stope i podciągam noge do góry. I mam pytanie czy to jest rozsądne i czy tak można robić?
Z góry dziękuje za okazaną pomoc... pozdrawiam i życzę wspaniałych "ucieczek".
O bieganiu jako treningu nie mam pojęcia... ale to potem.