Strona 1 z 1

Boli Nie Boli- zagadka kolana

: 08 kwie 2012, 05:40
autor: jorgus32
Witam Wszystkich
Wiem, że tematów na temat kontuzji kolan jest tu całe mnóstwo, ale trudno mi jakoś utożsamić się z jakimś konkretnym więc napisze co mi dolega.
Biegam od początku grudnia 2011 przeważnie co drugi dzień. Po przedostatnim treningu miałem jakiś dziwny dyskomfort w kolanie i myśląc, że przejdzie udałem się na następny po dwóch dniach. Na początku czułem, że coś nie tak , że coś tam pobolewa ale przebiegłem założone 7 km i wróciłem do domu. Na drugi dzień po przebudzeniu i próbie zejścia po schodach doświadczyłem ostrego bólu tym razem z obu kolanach. W prawym ból był silniejszy. I teraz zagadka. Jak chodzę po płaskim jest ok coś tam czuję albo mam świadomość że coś w kolanach się dzieje.Natomiast przeszywający ból pojawia się podczas wejścia na jakiś stopień typu schód czy wyższy próg. Nie ma też mowy o podbiegnięciu kawałka drogi. Mój mózg przy próbie potruchtania tak jakby wyłącza mi nogi w obawie przed bólem. W pracy zdarzyło mi się z musu, że musiałem przebiec ok 20 metrów,ale gdy stanąłem to myślałem że narobię w gatki. Bolały mnie kolana i kości piszczelowe.Dzisiaj mija trzeci dzień od ostatniego treningu i ja nadal przy wchodzeniu czy schodzeniu ze schodów muszę mocno pomagać sobie rękoma wspierając się na czymkolwiek aby odciążyć kolana. Problem jest też w tym, że nie mogę precyzyjnie zlokalizować miejsca bólu. Mogę robić przysiady klęczeć i wszystko jest ok,jazda na rowerze i to pod górkę też jest ok. Tylko te cholerne schody. Muszę to jakoś rozwiązać ponieważ za 3 tygodnie mam swój pierwszy start na 10 km:(
Beczeć mi się chce jak widzę jak trenują moi znajomi a mnie napierdziela że ani 5 min nie mogę potruchtać. Proszę Was o jakieś rady sugestie, może ktoś przeżywał to samo. Dzięki Wielkie za uwagę