Strona 1 z 4

Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 05 mar 2012, 07:48
autor: Colin2000
Witam, po przemysleniu i zastanowieniu sie, nasuwa mi sie pytanie czy picie 1-2 piw dziennie jest juz uzaleznienim /nałogiem? Moze ktos z forum moze sie wypowiedzieć z własnego doswiadczenia lub innych?
Jeszcze pytanko do (piwoszy) jak z piciem piwa i bieganiem ? Oczywiscie np. pijac sobie wieczorekim a na nastepny dzien trening itp. czy odczuwacie pogorszenie kondycji/siły? gdy np. nie pijac przez dłuższy czas? czy 1-2 piwa nie robi róznicy...?
Pozdr.

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 05 mar 2012, 09:12
autor: Antek Emigrant
Colin2000 pisze:Witam, po przemysleniu i zastanowieniu sie, nasuwa mi sie pytanie czy picie 1-2 piw dziennie jest juz uzaleznienim /nałogiem? Moze ktos z forum moze sie wypowiedzieć z własnego doswiadczenia lub innych?
Na podstawie obserwacji samego siebie, z pewnością jest to nałóg. Choć nie koniecznie alkoholizm, w moim przypadku okazało się to być uzależnieniem od chmielu. Po odstawieniu poczucie "głodu" towarzyszyło mi przez kilka dni, potem abstynencja przestała stanowić problem. Czyli tak jak z rzucaniem kawy.
Colin2000 pisze: Jeszcze pytanko do (piwoszy) jak z piciem piwa i bieganiem ? Oczywiscie np. pijac sobie wieczorekim a na nastepny dzien trening itp. czy odczuwacie pogorszenie kondycji/siły? gdy np. nie pijac przez dłuższy czas? czy 1-2 piwa nie robi róznicy...?
Pozdr.
Jedno piwo wieczorem nigdy nie powodowało u mnie zauważalnych problemów na porannym treningu następnego dnia. Przy dwóch piwach już leciutko odczuwałem pogorszenie zarówno kondycji jak i siły (gimnastyka siłowa po bieganiu). Trzy piwa to już tragedia. Rezygnacja z piwa pozwoliła na zrzucenie paru kilogramów, przy tym samym treningu i diecie.

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 05 mar 2012, 09:23
autor: Vincent
Myślę, że codzienne picie alkoholu to już raczej nałóg. W razie wątpliwości można sprawdzić - wystarczy przez dwa tygodnie nie pić. Jeżeli "ciągnie" to najwyraźniej nałóg. Pomijając wszystko inne litr piwa to około 500 kcal, tyle co średni pożywny posiłek. Czyli żeby zachować równowagę kaloryczną trzeba taki posiłek wyrzucić z diety. Patrząc na to jeszcze inaczej - zachowując zrównoważoną dietę i dodatkowo pijąc tygodniowo 7l piwa, przybywa nam co tydzień pół kilo tkanki tłuszczowej.

Pozdrawiam
V

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 05 mar 2012, 09:52
autor: mariod
To już trzeba się leczyć.

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 05 mar 2012, 09:59
autor: f.lamer
Vincent pisze:Myślę, że codzienne picie alkoholu to już raczej nałóg.
oczywiście że nałóg.
dokładnie tak samo jak codzienne oglądanie telewizji, czy bieganie.
albo czytanie książek.

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 05 mar 2012, 10:16
autor: F@E
nie

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 05 mar 2012, 14:52
autor: ContactLost

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 05 mar 2012, 15:26
autor: Ryszard N.
Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 06 mar 2012, 07:48
autor: F@E
To tak samo jak ten który przyjdzie do pracy i od razu pije kawę, po południu drugą ro nałóg ? Oczywiście mentalny tak samo jest z piwem dziennie 1-2 to nie nałóg bo nie przekraczamy pewnej granicy, sranie w banie. Jeżeli pijesz piwo żeby się nadupcyć to nałóg, jeżeli pijesz bo lubisz a nie przekraczasz pewnej granicy, nie może to być nałogiem, tym bardziej jeżeli degustujesz dziennie inne.
Ryszard N. pisze:Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
Pewnej granicy, zdrowe bieganie to na pewno nie jest, pomijam sportowców...

pozdro

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 06 mar 2012, 08:49
autor: Master Piernik
Ryszard N. pisze:Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
co to jest 300km miesięcznie ?!

Dla mnie dawka "nałogowa" to ok 600km /miech

Wracając do tematu:

Myślę ze nałogiem nazwać tego nie można ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia..."

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 06 mar 2012, 09:04
autor: Iwan
Master Piernik pisze: co to jest 300km miesięcznie ?!
Dla mnie dawka "nałogowa" to ok 600km /miech
Wracając do tematu:
Myślę ze nałogiem nazwać tego nie można ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia..."
To jest właśnie relatywizm charakterystyczny dla nałogu.
PS.
Dla Anglosasów dawka śmiertelna to 4 promile, a niektórych Słowian trzeba zsadzać z roweru, gdy wracają z GS-u do domu, bo mają 6 promili... lub 14 i jadą samochodem.
http://www.mmwroclaw.pl/390665/2011/10/ ... =naSygnale
"apetyt rośnie w miarę jedzenia..." lub picia. :hejhej:

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 06 mar 2012, 10:18
autor: apaczo
oczywiście , że nałóg , chociaż nie zaliczył bym tego jako alkoholizm. Skoro sie nie upadlasz (1-2 piwa) to wszystko o.k ale zawsze jest ta cienka linia która oddziela świat alkoholizmu od normalności.
Zalecam umiar i zdrowy rozsądek
Na zdrowie :bum:

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 06 mar 2012, 18:11
autor: F@E
Master Piernik pisze:
Ryszard N. pisze:Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
co to jest 300km miesięcznie ?!

Dla mnie dawka "nałogowa" to ok 600km /miech

Wracając do tematu:

Myślę ze nałogiem nazwać tego nie można ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia..."
30 dni po 10 km to totalna głupota, choćby z tego powodu że niema czasu na regenerację, co może wskazywać że to nałóg.

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 06 mar 2012, 18:47
autor: Master Piernik
F@E pisze:
Master Piernik pisze:
Ryszard N. pisze:Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
co to jest 300km miesięcznie ?!

Dla mnie dawka "nałogowa" to ok 600km /miech

Wracając do tematu:

Myślę ze nałogiem nazwać tego nie można ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia..."
30 dni po 10 km to totalna głupota, choćby z tego powodu że niema czasu na regenerację, co może wskazywać że to nałóg.
Kto powiedział ze 30 dni x 10 km ?

A może 15 dni po 20 km i 1 dzień na regenerację ?

Powiedz to wyczynowcom !

Tym postem straciłeś wiele w moich oczach...

Wszystko co jest sprzeczne z Twoimi wyobrażeniami jest przez Ciebie krytykowane... szkoda

Re: Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

: 06 mar 2012, 21:29
autor: wolf1971
Lubię piwo, ale ostatnio mam tak intensywne treningi (jak na mnie), że mam nawet na nie ochoty... Czy to normalne?