Forum Bieganie.pl

Witam
Od 2 miesięcy borykam się z bólem kolana(prawe).Była wizyta u ortopedy(zastrzyki-kwas hialuronowy),a także fizjoterapeuta.Zastrzyki nic nie dały,fizjo pomógł na tyle że mogę truchtać 3 x tyg(30km),choć wcześniej biegałem 6-7 x tyg do 100km tygodniowo.Dzisiaj miałem okazję zrobić sobie kompleksowe badania komputerowe(mówili że najwyższej jakości sprzęt).Badania wykazały,że prawą nogę mam krótszą,miednica jest krzywo ustawiona co wyraznie widać na wcięciach biodrowych w lustrze.Aby pozbyć się dolegliwości,zaproponowano mi wkładki korekcyjne i wszystko było by dobrze,gdyby nie cena,180 funtów(w promocji!!!)W życiu tyle ie zapłacę i stąd moje pytanie:
-czy są jakieś inne wkładki,w miarę przystępnej cenie
-ćwiczenia jakie powinienem wykonywać,aby skorygować wadę
-wszystkie inne porady z tą dolegliwością związane
Dodam że systematycznie wzmacniam nogi(przysiady,ćwierć przysiady,core stability)
Z góry dziękuję.
Karol
Z

Karol z tego co wiem to są cwiczenia które wyprostuja tobie miednice tylko tym musi sie zając specjalista a co do wkladek ni coz w USA kosztują 500$ takie wkładki jeśli masz dobre ubezpieczenie to pokryje 60-80% cena jest kosmiczna bo robią je specjalnie dla ciebie odlewaja itp , moja znajoma ma podobny problem zamówiła takie wkładki ale nie używa mówi ze są nie wygodne ale ja jej tłumaczyłem u lekarz także ze do takich wątek trzeba sie przyzyczail najpierw biega soe w nich po 30 min dwa razy w tyg a potem zwiększa czas i dystans , na czas do kiedy wkładki dla niej robiono (około 2-3 tyg) lekarz powiedział aby do buta gdzie ma krótsza nogę włożyła sobie zwykła wkladke i nie narzeka jest ok, widać ze przyczyna twoich dOleiwosci była dość prosta szkoda ze wydałes tyle kasy na rehabilitację jak wystarczyło kupić wkladke!! Podobne problemy z noga jedna ma krótsza w swoich latach świetności miał Jurek Skarzynski także mozna z tym żyć i robic znakomite czasy!!

Możesz mi napisać jak wyglądało takie badanie , po którym stwierdzono ze masz jedna nogę krotsza?

Właśnie, dobre pytanie, czy miednica jest krzywo ustawiona z powodu realnej długości kości nóg? Wtedy wkładki mogą mieć sens (ale każdy uczciwy podiatra powinien powiedzieć, że owszem, są przesłanki, że wkładki pomogą, ale żadnej gwaracji nie ma). Ja jestem właśnie takim przypadkiem, na codzień mam władki z m.in. lekką korekcją tej różnicy długości, ale do biegania powiedziano mi wprost, że w moim przypadku to nie ma sensu. Może być też tak, że miednica krzywo, choć nogi normalnie byłyby tej samej długości. Wtedy jak najbardziej terapia manualna i rehabilitacja a nie wkładki.

Mam taki sam problem.
Przyczynę różnej długości kończyn można zbadać na RTG skalometrycznym. Kończyny są nałożone na siatkę i można to ocenić. Ja mam w wyniku skoliozy, gdzie jest przesunięcie osi ciała. Wtedy przedstawienie miednicy kompensuje wadę, by nie chodzić skosem.
Ja od ortopedy usłyszałem, że już tego nie skoryguję. Może kwestia wieku? Wkładki też raczej nie pomogą.
Wkładki w Krakowskich Zakładach Sprzętu rehabilitacyjnego to jakieś 80-90 zł. Badanie RTG 83 zł w Szpitalu Rydygiera w Krakowie i wizyta u ortopedy.
Ćwiczenia (takie jak piszesz), praca nad techniką biegu, wkładki i zluzowanie w trenowaniu. Ja nic więcej na razie nie odkryłem i póki co biegam. Choć gwarancji też nie dam, bo na razie próbuje. Co do wkładek to jestem za, ale trzeba się przyzwyczaić.

Wstępnie można zmierzyć długość kończyn. Druga osoba jak leżysz mierzy metrem krawieckim lub podobnym narzędziem odległości pomiędzy kolcami miednicy (jak nie pokręciłem nazwy) a centrum kostki (najwyższy punkt). Różnica chyba do 1 cm jest w normie.

Jeszcze jeden wniosek do przemyślenia.

Przysiady wzmacniają nogi symetrycznie a tu chyba trzeba dopieścić nogę problematyczne. Ja robię np. przysiady na stopniach schodów i na nogę bolącą robię 2x więcej.

Dzięki za rady i sugestie.
Co do wkładek,to jestem nastawiony pesymistycznie,no bo niby co?Mam je nosić całe życie?Przecież gdy w jednym bucie będę miał wkładkę,która będzie wyrównywała długość nóg,to co się będzie działo z ustawieniem miednicy?Cały czas będzie wadliwie ustawiona.
Wolę jednak ćwiczenia korekcyjne.Może trwa to długo,ale jednak jest to chyba bardziej naturalny sposób.Zresztą fizjo nakreślił mi ćwiczenia,które robię i widzę postęp.Wolno bo wolno,ale jednak.
infomsp,masz 100%rację jeśli chodzi o przysiady.Robię dokładnie tak jak Ty .
strasb-mój przypadek jest wałśnie taki jak piszesz!Miednica jest krzywo ustawiana,co powoduje że prawa noga jest krótsza.Choć przy normalnym ustawieniu,długość nóg jest taka sama.

Odnośnie wkładek to z mojego badania wnioskuję, że wkładka korekcyjna a wyrównanie długości kończyn to osobne sprawy. Badanie podoskopowe służy temu by dobrać profil wkładki do kształtu podeszwy stopy. Ja u siebie zaobserwowałem, że wysokość sklepienia jest różna u obu stóp. Jest to logiczne, bo przy takiej wadzie postawy przesunięta jest oś ciała, w związku z tym stopy też nie układają się symetrycznie. Widać to też na odciskach stóp, które dostałem po badaniu. W drugim kroku mierzy się, ile trzeba podłożyć pod piętę, by miednica się wyrównała. U mnie wyszło że 1 cm. I po tym albo robi się grubszą wkładkę albo kupuje w sklepie ortopedycznym podkładkę takiej grubości. Pewnie wariant drugi jest tańszy, a pierwszy wygodniejszy i bardziej "ortopedyczny", bo koryguje też same stopy.
Kiedy nosić? Mnie się wydaje, że wtedy, kiedy pojawia się ból czyli przy bieganiu. Chodzenie nie boli więc mz. nie ma potrzeby. Zauważyłem, że mniej "człapię" nogą krótszą i psychicznie się lepiej czuję. Przy czym to się podkłada pod piętę więc jak ktoś biega na śródstopiu, to wkładka w ogóle traci sens. Musiałby być but grubszy na całej długości podeszwy.
Odnośnie sensu noszenia. To zgadzam się z Tobą. Najważniejsze są mięśnie. Wkładki i leczenie kolana mogą pomóc, ale to nie rozwiązuje problemu. Na tyle cały układ ruchu będzie wydolny, na ile silna będzie problematyczna noga. Potrzeba cierpliwości i tyle. Skoro organizm potrafi sobie asymetrycznym rozwojem mięśni poradzić ze skoliozą to mz. jesteśmy w stanie również i zrekompensować to w analogiczny sposób przy bieganiu. To są wady na ogół na tyle nie duże, że nie wymagają bezwzględnie protezy czy interwencji chirurgicznej. Korektę takich wad można trwale robić jedynie w okresie rozwoju układu kostnego. (to zdanie ortopedy, nie moje )

To czy wkladki sa konieczne zalezy do tego jak duza jest roznica w dlugosci nog. Ja tez mam lekko skrzywiona miednice i jedna noge krotsza, ale fizjoterapeuta powiedzial ze to jest tak minimalna roznica w dlugosci ze nie trzeba wkladek, i ze wiele ludzi ma nogi rozej dlugosci tylko o tym nie wie i ze wystarcza cwiczenia. Musisz wzmocnic gorset miesniowy zeby miednica byla lepiej stabilizowana. Wykonuj roznego rodzaju brzuszki, brzuszki na skosie, brzuszki ze zgietymi kolanami polozoznymi na bok. Dobre sa tez lekko zmodyfikowane brzuszki: kladziesz sie na plecach na podlodze, zginasz noge w biodrze o 90 stopni a stopy kladziesz na stolku i robisz brzuszki ale tak ze plecy odrywasz na kilka-kilkanascie centymetrow.

infomsp pisze:Odnośnie wkładek to z mojego badania wnioskuję, że wkładka korekcyjna a wyrównanie długości kończyn to osobne sprawy. Badanie podoskopowe służy temu by dobrać profil wkładki do kształtu podeszwy stopy. Ja u siebie zaobserwowałem, że wysokość sklepienia jest różna u obu stóp. Jest to logiczne, bo przy takiej wadzie postawy przesunięta jest oś ciała, w związku z tym stopy też nie układają się symetrycznie. Widać to też na odciskach stóp, które dostałem po badaniu. W drugim kroku mierzy się, ile trzeba podłożyć pod piętę, by miednica się wyrównała. U mnie wyszło że 1 cm. I po tym albo robi się grubszą wkładkę albo kupuje w sklepie ortopedycznym podkładkę takiej grubości. Pewnie wariant drugi jest tańszy, a pierwszy wygodniejszy i bardziej "ortopedyczny", bo koryguje też same stopy.
Kiedy nosić? Mnie się wydaje, że wtedy, kiedy pojawia się ból czyli przy bieganiu. Chodzenie nie boli więc mz. nie ma potrzeby. Zauważyłem, że mniej "człapię" nogą krótszą i psychicznie się lepiej czuję. Przy czym to się podkłada pod piętę więc jak ktoś biega na śródstopiu, to wkładka w ogóle traci sens. Musiałby być but grubszy na całej długości podeszwy.
Odnośnie sensu noszenia. To zgadzam się z Tobą. Najważniejsze są mięśnie. Wkładki i leczenie kolana mogą pomóc, ale to nie rozwiązuje problemu. Na tyle cały układ ruchu będzie wydolny, na ile silna będzie problematyczna noga. Potrzeba cierpliwości i tyle. Skoro organizm potrafi sobie asymetrycznym rozwojem mięśni poradzić ze skoliozą to mz. jesteśmy w stanie również i zrekompensować to w analogiczny sposób przy bieganiu. To są wady na ogół na tyle nie duże, że nie wymagają bezwzględnie protezy czy interwencji chirurgicznej. Korektę takich wad można trwale robić jedynie w okresie rozwoju układu kostnego. (to zdanie ortopedy, nie moje )

Nie wszystko co piszesz się zgadza z tym, co mnie mówiono podczas kilku konsultacji z lekarzami sportowymi, podiatrą i fizjoterapeutą (oboje ukierunkowani na pomoc biegaczom). Faktycznie wkładki ortopedyczne mogą korygować wiele różnych rzeczy, poza różnicą długości kończyn. Do nawet 3cm różnicy nie koryguje się tego z marszu, jeśli nie ma objawów. Jeśli są objawy pozwalające przypuszczać, że pochodzą z różnicy długości, to koryguję się maksymalnie połowę istniejącej różnicy i obserwuje, jak ciało reaguje. Cieżko jest bowiem przewidzieć jak zareaguje np. kręgosłup, który często ma specyficzne skrzywienia adaptujące do przechylonej miednicy itd. I przy interwencji wkładką może się ten zaadaptowany układ posypać.

Kiedy nosić wkładki - te wyrównujące długość systematycznie, na codzień, bo przecież chodzi tu o trwałą korektę. Jeśli po minięciu bólu doraźnego się je odstawi, to po jakimś czasie układ wróci do stanu początkowego. Chyba, że istnieje realna szansa, że wzmocnieniem odpowiednich mieśni będzie dało się utrzymać naprawioną sytuację - choć przy różnicach długości kości geometria bywa bezlitosna. Noszenie lub nie podczas biegania może mieć znikomy sens z uwagi na duży zakres ruchów jaki nasza miednica i tak wykonuje (nie znajduje się w jednym poziomie jak np. podczas wielogodzinnego stania w pracy). Ważniejszą rzeczą są odpowiednio rozwiniętę mieśnię stabilizujące tę miednicę podczas biegu. Za to jak najbardziej do biegania (na stałe kub okresowo, w zależności od zaleceń) należy zakładać wkładki, które korygują ustawienie samej stopy lub np. mają za zadanie odciążyć jakąś strukturę przez pewien czas po urazie. Ja miałam taką wkładkę przez kilka miesięcy po złamianiu zmęczeniowym śródstopia, rzeczywiście pomogła mi ona szybciej wrócić do biegania, potem ją odstawiłam (za błogosławieństwem podiatry). Trzeba bardzo ostrożnie podchodzić, jeśli ktoś nam proponuję wkładki na stałe, już na zawsze i do tego obiecuje, że od samego tego kłopoty miną jak ręką odjął. Wkładka może być dobrą pomocą w pewnym okresie, ale z drugiej strony ogranicza efektywną pracę samej stopy.

Z grubsza wychodzi mi jednak podobnie, a wspólny wniosek to, że najważniejsze są mięśnie i odpowiednie ćwiczenia. Może nawet ten 1 cm korekty u mnie, bo jak ja sam sobie próbowałem ustalić różnicę to wychodziło mi na ok. 2 cm. Wkładki na pewno poprawiają samopoczucie.
...stety /... niestety trzeba samemu próbować wprowadzając pojedyncze zmiany, tak by można było monitorować reakcję organizmu.

Za wkładki w Carolina Medical Center, po profesjonalnych badaniach podologicznych zapłaciłem bodajże 200 zł. Żeby to zrobić musi Cię skierować tam lekarz z Caroliny a koszt wizyty to jakieś 300 zł . Ja jestem zadowolony.

Moim zdaniem, zeby rozwiazac problem trzeba znalesc jego przyczyne. Co do badan, nalezaloby porownac długośc względna konczyny ( długość kończyny wraz ze stawem łaczącym ją z odpowiednią obręczą) w tym przypadku z miednica aby sprawdzic czy w jej obrebie nie doszklo do blokady a jesli tka wystepuje nalezy odblokowac staw. A takze długosc bezwzględna ( długości kończyny z wyłączeniem stawu łączącego ją z odpowiednią obręczą). W tym wypadku, jesli stwierdzono roznice w dlugosci konczyn, trzeba ja zniwelowac za pomoca wkladki.