w postach wyżej mam wrażenie, że mieszacie, chłopaki, kręgozmyk i wypadnięty dysk. mam oba :D
wypadnięty dysk to wysunięcie się (w różnym stopniu) tego, co jest pomiędzy kręgami, czyli krążka międzykręgowego.
kręgozmyk to przesunięcie się któregoś kręgu lekko w przód.
jedno i drugie może podlegać operacji albo rehabilitacji - zależnie od stopnia zaawansowania. mi zoperowali dysk, kręgozmyk zostawili w spokoju, zalecając po prostu rehabilitację konkretną już forever i zakazując przybierania na wadze też forever
mc42, raz piszesz, że kręgozmyk i stabilizacja żelastwem, innym razem, że ubytek między kręgami - a to brzmi jak wypadnięty dysk bardziej. słowem: albo Ty nie wiesz, co Ci jest - i to jest, powiedzmy, dopuszczalne

albo lekarz nie wie, co Ci jest - to by było niedopuszczalne. masz jakiś pisemny wynik badań, czy z pamięci nam piszesz? tak czy siak poszłabym do jeszcze 2 lekarzy co najmniej i skonsultowała, co robić. Ja konsultowałam swoje dolegliwości u 8. Tak, 8. i dobrze, bo dopiero ostatni okazał się wiedzieć, co i jak robić, żeby się źle nie skończyło :/
dowiedz no się, co Ci jest, a w międzyczasie: nie wiem, jak z żelastwem, ale jeśli to wypadnięty dysk, to owszem, można wrócić do biegania nawet, jeśli Cię pokroją. mi przynajmniej powiedzieli, że jak będę się pilnie rehabilitować, a potem już do końca żywota ćwiczyć te wszystkie core stability i pilatesopodobne rzeczy, to biegać będę mogła, pływać, na rowerze jeździć i wszystkie 3 naraz również
także uszy do góry, a w międzyczasie podaj no konkretniej, co Ci jest, ok?