Nierówne obciążenie kolana
: 31 sty 2012, 18:41
Mam taki problem z kolanem, który spowodował, że utknąłem na dłużej po 5 mies. treningów i przebiegnięciu 8 km w 50 min.
Przestawiona miednica powoduje, że nogi są nierówno obciążone. Oś ciała jest przesunięta w kierunku lewej strony i biegam bardziej lewą.
Do tego oś nogi jest trochę przesunięta na zewnątrz więc rzepka nie naciska centralnie na środek dolnej części nogi tylko lekko na lewo. W ten sposób dłuższe bieganie powoduje ból po zewnętrznej stronie.
Od ortopedy dostałem skierowanie na leczenie kolana. Oczywiście jest to jakieś rozwiązanie, ale leczenie objawów a nie przyczyny. Zastanawiam się teraz jak podejść do tematu. Mam takie przemyślenia.
1. Ćwiczenie lewego kolana tak by je wzmocnić i zwiększyć tolerancję na obciążenia? Jednocześnie obniżam intensywność treningów by nie powodować bólu. Póki co też ćwiczę mięśnie brzucha tak by radzić sobie ze skolizą.
2. Buty kupowałem sam więc jest jeszcze opcja z doborem w specjalistycznym sklepie.
3. Wkładki wyrównujące długość kończyn. Tutaj ortopeda raczej wypowiedział się sceptycznie o tym rozwiązaniu. Bardziej jako psychiczne uspokojenie.
Mam do was prośbę o komentarz. Czy założenie w 1. może mieć jakiś sens. Odnośnie 2. pewnie jest tak że "może choć nie koniecznie", tylko kupowanie trzeciej pary butów to trochę spory wydatek. Odnośnie 3. ile może coś takiego kosztować i jak często takie wkładki się wymienia?
Jest jeszcze 4. czyli skończenie z bieganiem, ale tego nie biorę pod uwagę.
Przestawiona miednica powoduje, że nogi są nierówno obciążone. Oś ciała jest przesunięta w kierunku lewej strony i biegam bardziej lewą.

Od ortopedy dostałem skierowanie na leczenie kolana. Oczywiście jest to jakieś rozwiązanie, ale leczenie objawów a nie przyczyny. Zastanawiam się teraz jak podejść do tematu. Mam takie przemyślenia.
1. Ćwiczenie lewego kolana tak by je wzmocnić i zwiększyć tolerancję na obciążenia? Jednocześnie obniżam intensywność treningów by nie powodować bólu. Póki co też ćwiczę mięśnie brzucha tak by radzić sobie ze skolizą.
2. Buty kupowałem sam więc jest jeszcze opcja z doborem w specjalistycznym sklepie.
3. Wkładki wyrównujące długość kończyn. Tutaj ortopeda raczej wypowiedział się sceptycznie o tym rozwiązaniu. Bardziej jako psychiczne uspokojenie.
Mam do was prośbę o komentarz. Czy założenie w 1. może mieć jakiś sens. Odnośnie 2. pewnie jest tak że "może choć nie koniecznie", tylko kupowanie trzeciej pary butów to trochę spory wydatek. Odnośnie 3. ile może coś takiego kosztować i jak często takie wkładki się wymienia?
Jest jeszcze 4. czyli skończenie z bieganiem, ale tego nie biorę pod uwagę.
