Forum Bieganie.pl

W zeszły poniedziałek po 15 minutach biegu poczułem coraz mocniejsze kłucie w lewej łydce, sądziłem, że uda się ten ból
"rozbiegać", ale skończyłem kuśtykając do domu.
W internecie poczytałem i sądzę, że jest to naciągnięcie mięśnia łydki. Dziś mija tydzień ból jest o wiele mniejszy, ale czuję, że na razie nie
ma mowy o bieganiu. Moje pytanie dotyczy czasu potrzebnego na wyleczenie kontuzji - po jakim czasie będę mógł wrócić do treningów?
Czy możecie polecić jakieś sposoby na poradzenie sobie z kontuzją (jakieś lekarstwa, maść)? Co najlepiej zastosować, do tej pory smaruję łydkę maścią przeciwzapalną Diclac Lipo Gel.

jak pojawia sie bul to natychmiast zrób zdjęcie - jestem ciekaw co to

Napisz po prostu "popraw błędy". Nie wiem skąd wziął mi się "bul", ale zdjęcia robił nie będę - chyba potrafisz sobie wyobrazić wielkiego byka na łydce? Potrafisz coś doradzić w temacie naciągniętego mięśnia łydki?

Ortopeda i USG.

Najlepiej idź do ortopedy albo fizjoterapeuty, żeby otrzymać poprawną diagnozę. Równie dobrze mięsień może być naderwany a nie naciągnięty.

jak nie chcesz do lekarza to poczekaj jeszcze z tydzień - jak ból nie ustąpi to tak jak koledzy napisali - usg lub sam lekarz też może odkryć co to za uraz

Dzięki za info - łydka cały czas boli, zapisałem się do ortopedy.

Dostałem pw w tym temacie i postanowiłem odgrzać kotleta. Okazało się, że moja kontuzja to nie naciągnięcie mięśnia łydki, tylko złamanie kości strzałkowej . Czy na forum jest ktoś, czy słyszeliście aby komuś jeszcze przytrafiła się taka "przygoda"? Nie rozumiem jak można złamać kość strzałkową podczas biegu . Biegłem po twardym podłożu - jak dziesiątki biegających w mojej okolicy, zastanawiam się czy to "popularna" kontuzja czy ze mną jest coś nie tak??

stibons pisze:Dostałem pw w tym temacie i postanowiłem odgrzać kotleta. Okazało się, że moja kontuzja to nie naciągnięcie mięśnia łydki, tylko złamanie kości strzałkowej . Czy na forum jest ktoś, czy słyszeliście aby komuś jeszcze przytrafiła się taka "przygoda"? Nie rozumiem jak można złamać kość strzałkową podczas biegu . Biegłem po twardym podłożu - jak dziesiątki biegających w mojej okolicy, zastanawiam się czy to "popularna" kontuzja czy ze mną jest coś nie tak??

złamania zmęczeniowe się zdarzają, ale są to raczej rzadkie przypadki, tak przynajmniej twierdzi mój fizjoterapeuta z kliniki specjalizującej się w leczeniu biegaczy

dr Urszula Zdanowicz, ortopeda pisze:Co do bólu piszczeli, to wielokrotnie już o tym pisaliśmy, więc tylko podsumuję:
Ból w 1/3 przednio-przyśrodkowej części podudzia, to jedna z najbardziej klasycznych dolegliwości przytrafiających się biegaczom. Początkowo pojawia się po lub w trakcie biegania i ustępuje po odpoczynku. Z czasem może być bólem stałym.
Trudno, bez zbadania Pana jednoznacznie ocenić, co może być tego powodem, ale jedne z najczęstszych przyczyn to: przewlekły zespół przedziałów powięziowych oraz złamanie zmęczeniowe kości piszczelowej. Przy podejrzeniu tych chorób może być konieczne wykonanie dodatkowych badań:

Hym na podstawie tego co napisales w temacie czy jakiegos pw ktos zdiagnozowal ze masz zlamana kość?

U lekarza pierwszego kontaktu juz dawno powinieneś byc. Co prawda to nie ortopeda ale dostalbys chociaz diclac czy inny lek o dzialaniu przeciwzapalnym. Zapewne do ortopedy chwile poczekasz wiec masz jeszcze opcje z udaniem sie na ostry duzur jakiegos szpitala klinicznego z oddzialem ortopedycznym i z podejrzeniem owego zlamania. To tez jest jakies wyjscie.

orba pisze:Hym na podstawie tego co napisales w temacie czy jakiegos pw ktos zdiagnozowal ze masz zlamana kość?

Faktycznie moja wypowiedź mogła zabrzmieć nieco niezrozumiale... Na pw ktoś mnie zapytał jak zakończyła się moja kontuzja, którą opisałem wyżej (początek posta). U lekarza już byłem 2 tyg. temu, miałem usg (podejrzenie naciągnięcia mięśnia), które to pokazało, że złamana była kość strzałkowa, zrobiono mi RTG, które potwierdziło diagnozę. Teraz na forum pytałem tylko czy to częsty uraz.

Buniek pisze:złamania zmęczeniowe się zdarzają, ale są to raczej rzadkie przypadki, tak przynajmniej twierdzi mój fizjoterapeuta z kliniki specjalizującej się w leczeniu biegaczy

Z powyższej odpowiedzi wynika, że raczej nie... no cóż mam nadzieję, że nie jestem nazbyt podatny na złamania i miałem pecha... do tej pory przez 36 lat nic sobie nie złamałem...