Aśka pisze:Oj, znajomo ta fota wyglada...
Lekarz ci powie, mam nadzieje, co i jak, a ty mi tu powiedz

, gdzie cie boli? Same plecy, czy cokolwiek w posladku, udzie, kolanie, lydce, stopie?
Praktycznie wszystko co wymieniłaś mniej lub bardziej mnie dotknęło i dotyka, z różną intensywnością jeśli chodzi o czas trwania i poziom bólu, uczucia zmęczenia ect..
Stopy- bardzo sporadycznie, drobne rzeczy, na dzień dzisiejszy nie czuje tutaj nic..
Łydki i uda- na dzień dzisiejszy odczuwam rwanie głównie w lewej nodze, zaczyna się pojawiać jak zaczynam więcej siedzieć, chodzić i stać, im dłużej trwa obciążenie, tym mocniej rwie, pojawia się też przy tym coraz mocniejsze uczucie zmęczenia.. Np wczoraj byłem na zakupach we wro, pozycja siedząca za kółkiem 2x45min i potem chodzenie po galeriach następny 45 minut.. Nogi były już zmęczone i trochę obolałe plus lekkie rwanie w lewej nodze.. Ale trochę lepiej niż tydzień temu jak byłem robić to MR.
Pośladki, biodro, krzyż- tutaj jest więcej sensacji, bo w pierwszej kolejności pojawia się lekki ból w krzyżu, co oczywiste i potem lubi temu towarzyszyć ból między miednicą, a krzyżem, lekki ból mięśni pośladkowych i minimalnie podbrzusze. Oczywiście im więcej obciążenia tym coraz gorzej.
Najlepiej jak leżę.. Wtedy nic mnie nie boli z w/w..
Ale ostatnio zaczyna mnie martwic jeszcze jeden ból. Nie wiem , czy to tylko od tego leżenia, ale ogólnie zaczyna mnie boleć kręgosłup w odcinku piersiowym. Pewnie co tam jest. Jak dotykam wyrostka to czuje w jednym miejscu ból.
Dobrze mi robi spacer. Wręcz odczuwam ulgę w porównaniu do siedzenia i stania w miejscu. Logiczne. Co dziennie robię dwa spacery. razem ok. 1h marszu jakieś 5km..
Ćwiczenia które robię od trzech dni, też mi zaczynają przynosić ulgę. Tym bardziej, że wraz z tym bólem w odcinku piersiowym pojawiły się u mnie dziwne objawy. Raz musiałem w stać i to nagle. Nagle poczułem, że coś mi wstrzymuje oddech i poczułem najpierw wstrzymanie a potem przyspieszenie rytmu serca. Ogólnie trochę mi się kręciło. Wstałem nagle, żeby to uczucie rozproszyć. Nie jest to śmieszne, bo niektórzy muszą przyjmować leki na epilepsje..
Podsumowując w porównaniu do zeszłego tygodnia jest minimalnie lepiej. Lekkie ćwiczenia i spacery pomagają, bo czuje się od nich lepiej. Ale jeszcze daleko do sytuacji w której mógłby normalnie funkcjonować.