Głowa kości strzałkowej, a może więzadło ?
: 12 lis 2003, 15:37
Przeszukałem forum pod kątem urazów i na temat kolan jest dość pokaźne dossier, ale nie znalazłem nic na temat okołokolanowy, który mnie dotyczy.
Mianowicie.
W trakcie ostatniego sobotniego biegania zaczęła mnie boleć najpierw lewa, a później i prawa noga w okolicach łączenia kości strzałkowej do kolana. Muszę nadmienić, że było to pierwsze bieganie od 10 dni. Wcześniej dość regularnie biegałem 2-3 razy tygodniowo.
Bieganie nie było jakieś szczególnie długie czy intensywne, a pierwszy ból pojawił się już po kilkunastu minutach. Po kilku minutach marszu uspokajał się i pojawiał sie po kolejnych kilku minutach biegu. W sumie w takim trybie pobiegałem ok.45 minut i wieczorem miałem powazne problemy z chodzeniem po schodach. Następnego dnia już umiałem chodzić choć bolało każde wyprostowanie czy zgięcie nóg. Po 2 dniach ból zniknął ale pozostawił po sobie lekką nutkę niepewności co do dalszych planów biegowych. Przynajmniej na razie robię sobie tygodniową przerwę.
Spotkało mnie to pierwszy raz od kiedy biegam (od czerwca br.). Ból pojawił się po zewnętrznej stronie nogi, poniżej kolana, patrząc na budowę kolana jest to koniec kości strzałkowej (charakterystyczna kulka) wraz z więzadłem pobocznym strzałkowym. Dwa razy (raz biegnąc jeszcze, drugi raz idąc) doświadczyłem jakby samoistnego ugięcia sie kolana, tak że niemalże sie przewróciłem. Łączyło się to z potężną dawką bólu.
Myć może miał ktoś podobne doświadczenia i może podzielić się sposobem radzenia sobie z taką dolegiwością ?
Pozdrawiam
Mianowicie.
W trakcie ostatniego sobotniego biegania zaczęła mnie boleć najpierw lewa, a później i prawa noga w okolicach łączenia kości strzałkowej do kolana. Muszę nadmienić, że było to pierwsze bieganie od 10 dni. Wcześniej dość regularnie biegałem 2-3 razy tygodniowo.
Bieganie nie było jakieś szczególnie długie czy intensywne, a pierwszy ból pojawił się już po kilkunastu minutach. Po kilku minutach marszu uspokajał się i pojawiał sie po kolejnych kilku minutach biegu. W sumie w takim trybie pobiegałem ok.45 minut i wieczorem miałem powazne problemy z chodzeniem po schodach. Następnego dnia już umiałem chodzić choć bolało każde wyprostowanie czy zgięcie nóg. Po 2 dniach ból zniknął ale pozostawił po sobie lekką nutkę niepewności co do dalszych planów biegowych. Przynajmniej na razie robię sobie tygodniową przerwę.
Spotkało mnie to pierwszy raz od kiedy biegam (od czerwca br.). Ból pojawił się po zewnętrznej stronie nogi, poniżej kolana, patrząc na budowę kolana jest to koniec kości strzałkowej (charakterystyczna kulka) wraz z więzadłem pobocznym strzałkowym. Dwa razy (raz biegnąc jeszcze, drugi raz idąc) doświadczyłem jakby samoistnego ugięcia sie kolana, tak że niemalże sie przewróciłem. Łączyło się to z potężną dawką bólu.
Myć może miał ktoś podobne doświadczenia i może podzielić się sposobem radzenia sobie z taką dolegiwością ?
Pozdrawiam