Strona 1 z 1

złamanie marszowe(przewlekłe)

: 25 gru 2011, 18:06
autor: Krisu
Pierwszy raz spotkałem się z tym pojęciem w gabinecie pani prof. onkolog radiolog przy oglądaniu fotek mych kości.
A może od początku. Przygodę z bieganiem zacząłem parę lat temu, parę maratonów czasy w granicach 4 godzin.Zaliczony maraton wrocławski(pogoda masakra) zaraz po nim warszawski(życiówka) .W zasadzie nic nie wskazywało na nadchodzący czas bólu.Pewnego dnia w początkowej fazie biegu (codzienny bieg ok 10km chyba że opad z nieba zniechęcał) zaczęła boleć mnie piszczel prawej nogi, który po paru kilometrach przechodził. Po paru tygodniach ból przestał zanikać i bolało cały czas w trakcie biegu.
Później bolało przed biegiem ,podczas biegu i po biegu (oczywiście zamiast odpuścić szprycowałem się przeciwbólowymi). Twardym trzeba być. :echech:
Skończyło się tak,że przejście parudziesięciu metrów bez tabletek było niemożliwe.
Doczłapałem się do przychodni gdzie zostałem zapisany do ortopedy (wizyta za 3 tygodnie).
Ortopeda skierowanie na rtg (2 tygodnie). Ponownie z opisanymi fotkami do ortopedy (2 tygodnie).
W sumie od przerwania przygody z bieganiem mija 12 tygodni (najdłuższa pauza podczas mojej kariery ). Noga nie boli.Żadnych tabletek podczas leczenia.
Morał..???Może sami wyciągnijcie
pozdr Krisu

Re: złamanie marszowe(przewlekłe)

: 26 gru 2011, 19:28
autor: DeathAngel
kolego, masz to samo co ja. przewlekle przeciazenie kosci goleniowo-piszczelowej, co prowadzi do "dlugotrwalego pekniecia" kosci, kosc nie ma czasu zregenerowac sie, i na tym peknieciu zapewne masz narośl okostnej, która uciska twoje miesnie podczas wysilku, przy nie chodzeniu, ta narosl powinna znikać powoli, ale na razie nie wolno ruszać nic. miałem tą narośl "wyskrobywaną" bo była dosyc duza juz i marne szanse były ażeby znikła. nie polecam teraz przeciązania nogi. jesli czujesz sie lepiej, polecam zrobienie ponownego zdjecia rtg cyfrowego, zobaczyc czy nadal jest ta oto narośl. po okolo 3miesiacach nie przesilania powinna zaczac zanikac.

Re: złamanie marszowe(przewlekłe)

: 27 gru 2011, 15:36
autor: Uwolnij.Barabasza
To co piszecie brzmi podobnie do mojego problemu, tylko ja mam kłopot z kością strzałkową.
Pisałem w tym temacie http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=25319
DeathAngel zainteresowało mnie to "wyskrobywanie" bo mnie lekarz powiedział że nie ma szans na taki zabieg w NFZ bo cyt.: "nie jest pan mistrzem polski w bieganiu żeby pana operować a w codziennej egzystencji czyt. chodzeniu panu to nie przeszkadza." W sumie to prawda bo na co dzień mnie to nie boli. Raz w tygodniu biegam przez 60 min. (częściej nie mogę bo mam inne treningi i brakuje dni na regeneracje) i wtedy czuje że coś jeszcze jest nie tak z tą nogą. Nie jest to ból, ale "coś" czuje w tym miejscu.
Ortopeda przedstawił mi kilka opcji jak to może sie dalej rozwijać. Czyli standardowo narośl będzie się zmniejszać, zwiększać, może sie oddzielić od kości. Jednak sama raczej się nie wchłonie.
Za kilka miesięcy mam iść na kontrol tzn. zrobią kolejne zdjęcie rtg i porównają z obecnym stanem. Do tego czasu ortopeda powiedział ze mam nie biegać :bum:

Wracając do "wyskrobywania" - dlaczego jednym NFZ przeprowadza takie zabiegi a innym (np. mnie) nie chce?
Mam mówić lekarzowi że mnie tak bardzo boli że nie mogę chodzić?

ps. Moze moglibyście wrzucić tutaj swoje zdjęcie RTG, moglibyśmy porównać czy chodzi o to samo.

Re: złamanie marszowe(przewlekłe)

: 28 gru 2011, 09:46
autor: DeathAngel
@up nie musisz byc mistrzem Polski zeby miec ten "zabieg". Mówisz ze jest to w takim miejscu ze uciska ci to na miesnie, i po przejsciu kilkunastu metrów miesnie tak sie napinaja ze chca "wbic" ta narośl do kosci i to okropnie boli. Ja to mialem w takim miejscu ze sie nie dalo funkcjonowac. Ból niemiłosierny, uciskało na miesnie i sciegno podobno. Zrobili mi wszystko za jednym zamachem, kolana i to. Polecam udanie sie do dobrego ortopedy. Byle nie do swojej "przychodni". Wydasz 100zł ale bedziesz dokładnie wiedział co Ci dolega.

Sorry za jakosc zdjecia ale skaner mi sie z***al.

Obrazek