Strona 1 z 1

ścięgno Achillesa a rozciąganie

: 08 paź 2011, 16:35
autor: JanKeS1983
Witam,

od dłuższego już czasu śledzę forum we wszystkich działach, więc przyszedł czas na pierwszy post.
Niestety w dziale kontuzje.

Otóż około 5-6 tygodni temu rozbolał mnie Achilles w prawej nodze gdzieś w połowie wysokości.
W sposób naturalny zrobiłem sobie 4 tygodniową pauzę. W tym czasie prześledziłem forum wzdłuż i wszerz.
Zgodnie z wielokrotnie tutaj powtarzanymi radami, najpierw tydzień tylko na Voltarenie a następnie rozciąganie wg.
Marszałka oraz ćwiczenia rozciągające na schodku. Niedawno wróciłem do biegania.
I tak w pierwszym tygodniu:
4dni po 3km w tempie 5:30min/km
Teraz jadę 3dni po 5km w tym samym tempie
Rozciąganie wg. Marszałka codzienne.

Problem polega na tym, że na dzień dzisiejszy mam specyficzne odczucie w obu Achillesach (podczas biegu czuję od czasu do czasu delikatny ból). Odczucie bólu nie nasila się. Jednak mam pewne obawy co z tym dalej zrobić.

Pytanie mam takie... Czy zbyt intensywne rozciągnie Achillesów może mieć jakiś znaczący wpływ na samo ścięgno? Może rozciąganie powinno być "delikatniejsze"?

ps. rozciągam się zawsze po biegu

Re: ścięgno Achillesa a rozciąganie

: 13 paź 2011, 09:15
autor: JanKeS1983
Odpowiem sobie sam, może się komuś przyda.

Po 7 dniach przerwy w ćwiczeniach Marszałka znaczna poprawa. Podczas biegu praktycznie nic nie czuję.
Prawdopodobnie problemem nie są same ćwiczeni tylko ich złe wykonywanie. W moim przypadku to zbyt mocne rozciąganie, zbyt głębokie 'wychylenia' podczas rozciągania łydek.

W tej chwili moje rozciąganie polega na tym, że rozciągam się tylko do pierwszego delikatnego odczucia naciągnięcia mięśnia.

Re: ścięgno Achillesa a rozciąganie

: 13 paź 2011, 10:36
autor: Eddie
W tej chwili moje rozciąganie polega na tym, że rozciągam się tylko do pierwszego delikatnego odczucia naciągnięcia mięśnia.
No i tak właśnie należy wykonywać tego typu ćwiczenia :)

Re: ścięgno Achillesa a rozciąganie

: 13 paź 2011, 12:52
autor: JanKeS1983
No teraz jestem już mądrzejszy.

Z drugiej strony jak się czyta, że normą jest kąt 45 st. pomiędzy nogą a podłożem to może być dla niektórych mylące (szczególnie amatorów takich jak ja :hej: )