Dieta i bieganie? Jesć węglowodany czy nie?
: 13 sie 2011, 19:36
Mam do Was pytanie.
Gdzieś za miesiąc, półtora czeka mnie komisja lekarska /w sprawie przyjęcia do Policji/.
Przy wzroście 185 cm, ważę aktualnie 103 kg, chciałbym zejść do około 95 kg. Nie jestem jakiś brzuchaty
, po prostu jestem DUŻY, ale mimo wszystko, według rozporządzenia MSWiA, za dużo waże. Biegam 5 razy w tygodniu, po 8 km, albo na bieżni na siłce około godziny (tempo 8 mil, czyli jakieś 13 km/ h).
Ale przejdźmy do jedzenia...
W książce pana Skarżyńskiego wyczytałem, że biegacz powinien spożywać węglowodany i wogóle...
Z kolei jeśli chce się schudnąć, powinno ograniczać się węglowodany. Nie lubię jakiś diet, jem generalnie wszystko (poza słodyczami, których nigdy jakoś nie jadłem, zawsze byłem bardziej mięsny
. Od diet zawsze wolałem pograć w piłkę, a ostatnio pobiegać (POZNAŃ MARATON 5:34, powiecie, że strasznie wolno, ale ja i tak się cieszę że cały dystans przebiegłem... 
Co mi poradzicie? Ograniczyć makarony, ryże itp. Czy raczej dalej je jeść, żeby mieć siłę, na bieganie??
Sorry, za długi post, mam nadzieję, że ktoś przeczyta i pomoże...
Z góry dzięki
Pozdrawiam
Gdzieś za miesiąc, półtora czeka mnie komisja lekarska /w sprawie przyjęcia do Policji/.
Przy wzroście 185 cm, ważę aktualnie 103 kg, chciałbym zejść do około 95 kg. Nie jestem jakiś brzuchaty

Ale przejdźmy do jedzenia...
W książce pana Skarżyńskiego wyczytałem, że biegacz powinien spożywać węglowodany i wogóle...
Z kolei jeśli chce się schudnąć, powinno ograniczać się węglowodany. Nie lubię jakiś diet, jem generalnie wszystko (poza słodyczami, których nigdy jakoś nie jadłem, zawsze byłem bardziej mięsny


Co mi poradzicie? Ograniczyć makarony, ryże itp. Czy raczej dalej je jeść, żeby mieć siłę, na bieganie??
Sorry, za długi post, mam nadzieję, że ktoś przeczyta i pomoże...
Z góry dzięki

Pozdrawiam