Strzelające, pykające, trzaskające, przeskakujące kolano
: 10 sie 2011, 09:23
Witam serdecznie!
Rozpiszę się delikatnie bo chciałbym pokazać jak wygląda cała sprawa.
Jakiś czas temu zachciał mi się schudnąć - tak więc zacząłem biegać (zgodnie z programem znalezionym na stronie Bieganie.pl - Odchudzanie z bieganiem: http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=256 ).
Muszę przyznać, że efekty są bardzo zadowalające - a jestem dopiero przy 7 tygodniu.
Niestety, wczoraj podczas porannego biegu zaczęło mi strzelać w kolanie. Dokończyłem bieg (nie przerwałem bo mi szkoda przerywać coś co już zacząłem).
Biegam po hmm takim niewielkim trójkącie (około 300m "okrążenie") i wszystkie zakręty jakie wykonuję są dość ostre i w lewą stronę - i właśnie w lewej nodze pojawiła się ta "kontuzja".
Na każdy krok strzela mi 2 razy - przy lekkim zgięciu nogi - (raz przy zginaniu nogi i raz przy prostowaniu). Pyknięciu temu nie towarzyszy żaden ból oraz nie sprawia mi to żadnego (poza nieswoim uczuciem
) dyskomfortu.
Bardzo zależałoby mi na kontynuowaniu tego programu ale jednocześnie boję się, że sytuacja z mało groźnej zamieni się w tragiczną.
Macie może pomysł z czego to wynika? Czy mogę kontynuować treningi?
Proszę o porady, dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.
Rozpiszę się delikatnie bo chciałbym pokazać jak wygląda cała sprawa.
Jakiś czas temu zachciał mi się schudnąć - tak więc zacząłem biegać (zgodnie z programem znalezionym na stronie Bieganie.pl - Odchudzanie z bieganiem: http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=256 ).
Muszę przyznać, że efekty są bardzo zadowalające - a jestem dopiero przy 7 tygodniu.
Niestety, wczoraj podczas porannego biegu zaczęło mi strzelać w kolanie. Dokończyłem bieg (nie przerwałem bo mi szkoda przerywać coś co już zacząłem).
Biegam po hmm takim niewielkim trójkącie (około 300m "okrążenie") i wszystkie zakręty jakie wykonuję są dość ostre i w lewą stronę - i właśnie w lewej nodze pojawiła się ta "kontuzja".
Na każdy krok strzela mi 2 razy - przy lekkim zgięciu nogi - (raz przy zginaniu nogi i raz przy prostowaniu). Pyknięciu temu nie towarzyszy żaden ból oraz nie sprawia mi to żadnego (poza nieswoim uczuciem
) dyskomfortu.Bardzo zależałoby mi na kontynuowaniu tego programu ale jednocześnie boję się, że sytuacja z mało groźnej zamieni się w tragiczną.
Macie może pomysł z czego to wynika? Czy mogę kontynuować treningi?
Proszę o porady, dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.