Bóle serca
: 01 sie 2011, 12:12
Witam
Zacznę od początku........
Biegam od 2 lat.Na samym początku było ciężko,nienawidziłem biegania i wszystkiego co z nim związane z powodu własnych słabości.Teraz bez biegania nie mogę żyć.Sport ten wiele mnie nauczył a przede wszystkim walki z samym sobą.Ze swoimi ograniczeniami i słabościami.
Pokonuje 10 km 6,7 razy w tygodniu.Półtora miesiąca temu zaczęły się moje problemy.Przy pokonywaniu ostatniego kilometra zaczęło mnie ściskać w klatce piersiowej po lewej stronie (jakby serce)-uniemożliwiało mi to dalszy bieg ale uspokajało się po chwili odpoczynku....
Przez około miesiąc raz mi się to przytrafiało raz nie w trakcie treningu.Lecz około 3 tygodni temu po przebiegnięciu około 20 km bez bólu przez resztę dnia i następne dwa dni borykałem się z kłuciem serca...Poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu.Zrobił podstawowe badania:EKG, morfologie,badanie moczu.........w żadnym z badań nic nie wyszło.Lekarz odradził mi na jakiś czas bieganie ale ja nie umiałem sobie poradzić bez tego.Biegałem dalej lecz teraz ból pojawia się przy każdym treningu,zaraz po nim i następnego dnia.....Z tego co wiem to przydało by się zrobić USG serca i Echo serca ale na to pierwsze tylko prywatnie a na to drugie czeka się co najmniej 3 miesiące razem z wizytą u kardiologa.KOCHAM BIEGANIE i nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego.Przez 2 lata osiągnięć itp. mam przestać robić to co kocham? Najgorsze jest to że teraz przy każdej nawet najprostszej czynności męczę się i mam zadyszkę,nie mówiąc o szybkim biciu serca.Na wizytę u specjalisty trzeba czekać bardzo długo a co ja mam robić do tego czasu? Jak uważacie? Co to może być? Czy to może przekreślić moje dalsze życie biegackie? Wiem że nie jesteście jasnowidzami ale liczę że czegoś się tu dowiem.....
P.S. Dodam że mam 16 lat i oprócz biegania trenuje piłkę nożną.
Pozdrawiam
Zacznę od początku........
Biegam od 2 lat.Na samym początku było ciężko,nienawidziłem biegania i wszystkiego co z nim związane z powodu własnych słabości.Teraz bez biegania nie mogę żyć.Sport ten wiele mnie nauczył a przede wszystkim walki z samym sobą.Ze swoimi ograniczeniami i słabościami.
Pokonuje 10 km 6,7 razy w tygodniu.Półtora miesiąca temu zaczęły się moje problemy.Przy pokonywaniu ostatniego kilometra zaczęło mnie ściskać w klatce piersiowej po lewej stronie (jakby serce)-uniemożliwiało mi to dalszy bieg ale uspokajało się po chwili odpoczynku....
Przez około miesiąc raz mi się to przytrafiało raz nie w trakcie treningu.Lecz około 3 tygodni temu po przebiegnięciu około 20 km bez bólu przez resztę dnia i następne dwa dni borykałem się z kłuciem serca...Poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu.Zrobił podstawowe badania:EKG, morfologie,badanie moczu.........w żadnym z badań nic nie wyszło.Lekarz odradził mi na jakiś czas bieganie ale ja nie umiałem sobie poradzić bez tego.Biegałem dalej lecz teraz ból pojawia się przy każdym treningu,zaraz po nim i następnego dnia.....Z tego co wiem to przydało by się zrobić USG serca i Echo serca ale na to pierwsze tylko prywatnie a na to drugie czeka się co najmniej 3 miesiące razem z wizytą u kardiologa.KOCHAM BIEGANIE i nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego.Przez 2 lata osiągnięć itp. mam przestać robić to co kocham? Najgorsze jest to że teraz przy każdej nawet najprostszej czynności męczę się i mam zadyszkę,nie mówiąc o szybkim biciu serca.Na wizytę u specjalisty trzeba czekać bardzo długo a co ja mam robić do tego czasu? Jak uważacie? Co to może być? Czy to może przekreślić moje dalsze życie biegackie? Wiem że nie jesteście jasnowidzami ale liczę że czegoś się tu dowiem.....
P.S. Dodam że mam 16 lat i oprócz biegania trenuje piłkę nożną.
Pozdrawiam