Forum Bieganie.pl

schudnij i biegaj szybciej

Przeglądam ten artykulik. Oglądam tabelkę i ... powątpiewam, że 1 kg masy mniej daje aż 30 sekund na dyszce (daje sam w sobie - bez żadnych dodatkowych tricków). Znaczyłoby to, że zrzucenie 10 kg z mojego 95-kilowego balastu dałoby mi całe 5 minut szybciej na mecie. Jakoś nie wierzę.
Szkoda, że nie zostało przytoczone z jakiego algorytmu te 30 sekund badającym wyszło.

EDIT: 30 sekund przyjąłem dla mniej "więcej moich" gabarytów. Przy innych, jak pokazuje tabela zresztą, oszczędności czasowe są inne.

Opinie? Doświadczenia? Przemyślenia?
Zachęcam .

hej ja tak w kwestii przemyśleń - nie jest napisane czy to ta sama osoba miała takie wyniki.
Bo jeśli przyjąć że ta sama, to może po prostu jej wzrosła forma, a waga spadła "przy okazji"?

byk pisze:Przemyślenia?

Mam jedno.
Nie zapomnij o dużej kupie przed wyścigiem na 10K!

byk pisze: Szkoda, że nie zostało przytoczone z jakiego algorytmu te 30 sekund badającym wyszło.

To żadne badanie.
Wzór na vo2max Danielsa i Gilberta jest do tego potrzebny, odpowiednio zastosowany.
Możesz sobie przeliczać to choćby tutaj:
http://www.runningforfitness.org/calc/d ... =Calculate

To jest logiczne do pewnego momentu kiedy to wraz ze spadkiem masy ciała spada wydolność, wcześniej rośnie powodowana odciążeniem.

gwynbleidd pisze:

byk pisze:Przemyślenia?

Mam jedno.
Nie zapomnij o dużej kupie przed wyścigiem na 10K!

To żelazny, podstawowy punkt BePeeSu przed każdymi zawodami i przed każdym treningiem . Kilka nagłych i nieprzewidzianych awarii skutecznie nauczyło mnie działać zapobiegawczo w tym temacie. Jednak teraz nabiera to nowego znaczenia, nie tylko problem gdzie zrobić i czym się podetrzeć: porządnie się wykasztanić -> będziesz szybszy!

Adam Klein pisze: To żadne badanie ...(...)

Pachniało mi to właśnie wykorzystaniem nierealnych założeń, a nie empirycznym badaniem na "próbie". Bo abstrakcją jest: ubytek kilograma - ok, ale z czego? Tłuszczu? Masy mięśniowej? Z odwodnienia? Z założenia musi to być chyba składnik, który "przeszkadza", a nie pomoga naszej wydolności, np. tłuszcz. Ewentualnie kombinacja z przewagą tego składnika. A jak to, u licha, wtłoczyć w ramy badania? Jak pozyskac taką próbę do niego?

F@E pisze: To jest logiczne do pewnego momentu kiedy to wraz ze spadkiem masy ciała spada wydolność, wcześniej rośnie powodowana odciążeniem

Jak najbardziej. A z podanych przykładów w artykule wydolność zapier....a liniowo w górę . Punkt przy którym kombinacja waga (lub bardziej BMI, w końcu są równi i równiejsi) do wydolność osiąga ekstremum byłby wskazany.

--------

Co pozostaje? Naprawdę chudnąć?

Jakieś założenia po prostu muszą być w takim modelowaniu przyjęte.
Oczywiście wzór pokazuje tylko teoretyczne podejście co by było gdyby.
Ale to jest całkiem bliskie rzeczywistości, niska masa ciała bardzo poprawia wyniki.

byk pisze:

gwynbleidd pisze:

byk pisze:Przemyślenia?

Mam jedno.
Nie zapomnij o dużej kupie przed wyścigiem na 10K!

To żelazny, podstawowy punkt BePeeSu przed każdymi zawodami i przed każdym treningiem . Kilka nagłych i nieprzewidzianych awarii skutecznie nauczyło mnie działać zapobiegawczo w tym temacie. Jednak teraz nabiera to nowego znaczenia, nie tylko problem gdzie zrobić i czym się podetrzeć: porządnie się wykasztanić -> będziesz szybszy!

Może zatem warto biegać na czczo?
_________________
Żurawie

Nie bo wtedy palisz mięśnia znacznie więcej co może spowodować spadek wydolności do wzrostu wytrenowania czyli stagnację = brak wyników.

O kurcze, nie wiedziałem :/ Dzieki za info. Czyli takie bieganie na czczo to raczej dla kogoś kto chce dużo wagi zrzucić, a nie mieć wyniki..
_________________
[url=http://euro_maszyny.republika.pl/]Żurawie[/url]

Witam bo to mój pierwszy post.

Niech mi ktoś wytłumaczy, jak to jest z tą utratą masy, bo właśnie mam spory problem z jej utrzymaniem...
Obecnie mam 183 cm wzrostu i masę ciała, no właśnie tu już jest kłopot.
Od kilku lat sporo trenowałem na siłowni, głównie trening na masę, dodatkowo w weekendowe wypady do lasu.
Ponad rok temu zaciekawiły mnie setki, zmieniłem więc charakter treningu z siłowego na wytrzymałościowy.
Po kilku miesiącach ćwiczeń schudłem z 83 kilogramów do 79 przy poprawie wyników. Taką masę ciała utrzymywałem od początków lutego tego roku do początku lipca. Biegam od 3 miesięcy (od początku maja), i na masie straciłem 2/3 kg,
i co ciekawe biegowo poprawiłem się znacząco, mam wrażenie, że niemal nastąpił, jakiś przełom i teraz mam lepszy progres, ale czuję, że stało się to kosztem górnych partii mięśni bo czuję ubytek ich siły...

I teraz czy jest to spowodowane naturalnym przystosowaniem się organizmu do nowego typu wysiłku, czy jest to raczej spowodowane tym, że więcej spalam niż dostarczam organizmowi, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne...

Dodam, że staram się prowadzić w miarę możliwości dobrą dietę.

tak bo taki mały spadek masy nie niesie za sobą żadnych konsekwencji, a odczucie może być mylne, nie przeczę że namacalne ale małe.

pozdro