Forum Bieganie.pl

od pewnego czasu mówi się dużo nt dobrych i złych tłuszczów, kwasów nisko, wysokonasyconych, omega 3, 6 ite, itd. myślałem, że oliwa z oliwek jest dobrym tłuszczem, a tu ktoś mi mówi, że do smażenia w ogóle jej nie powinno się używać. w związku z czym mam pytanie, który tłuszcz najlepiej smażyć, żeby nie dostać raka i w ogóle być wiecznie pięknym i młodym? czekam na odpowiedź, bo obiecałem mojej kobiecie zrobić dziś naleśniki

do naleśników nigdy nie stosuję tłuszczu, żadnego, na patelni teflonowej nie ma prawa nic przywrzeć.
do tego takie naleśniki są smaczniejsze

pozdrawiam z kuchni.

Oliwa z oliwek jest dobrym tłuszczem ale do smażenia w ogóle nie powinno się jej używać
Do smażenia najlepszy jest rafinowany olej rzepakowy. Z tego względu, że w wysokiej temperaturze nie rozkłada się on na związki szkodliwe dla organizmu (a właściwie to się rozkłada, ale w temperaturze najwyższej ze wszystkich olejów). Najzdrowsze oleje (jeśli chodzi o zawartość kwasów tłuszczowych Omega-3 i Omega-6) spożywa się na zimno, a niektóre nawet przechowuje się w lodówce.

Kangoor5 pisze:Oliwa z oliwek jest dobrym tłuszczem ale do smażenia w ogóle nie powinno się jej używać
Do smażenia najlepszy jest rafinowany olej rzepakowy. Z tego względu, że w wysokiej temperaturze nie rozkłada się on na związki szkodliwe dla organizmu (a właściwie to się rozkłada, ale w temperaturze najwyższej ze wszystkich olejów). Najzdrowsze oleje (jeśli chodzi o zawartość kwasów tłuszczowych Omega-3 i Omega-6) spożywa się na zimno, a niektóre nawet przechowuje się w lodówce.

to jest przydatna informacja o tym wyrafinowanym oleju. w takim razie zaraz biegnę do sklepu. aha, każdy rzepakowy jest rafinowany, czy trzeba jakoś go specjalnie szukać? edit: już sprawdziłem, rafinowany to ten najtańszy.
taki (o)mega zdrowy mam już w lodówce, niedawno zakupiłem i wpierdzielam w dużych ilościach. co nie znaczy, że zrezygnuję z naleśników, kurczaka curry i jajecznicy

Po prostu polski rzepakowy olej. Wg specjalistow od zywienia dla nas Polakow najlepszy i przedwszystkim o wiele tanszy od oliwy. Nie przesadz z olejem, bo Ci wyjda za tluste

Smacznego
Ps mi sie ostatnio nalesniki nie udaly (zwalilam na patelnie, bo nie jest patelnia do nalesnikow, ale chyba do konca ciasto mi nie wyszlo takie, jak powinno byc), ale sprobuje jeszcze raz

Kanas78, ja ostatnio daję do naleśników mąkę z pełnego przemiału i już mnie tak żołądek nie naparza, jak po zwykłej tortowej i smak lepszy

wyszły całkiem ok. na rzepakowym "uniwersalnym", właśnie wcinamy zdrowe biegowe naleśniczki, żeby były siły na trening. dzięki za rady, zdrówko!

Mi ciasto wyszło za gęste, za dużo mąki dałam, ale wtedy to wogóle miałam zły dzień-wiedziałam, że nie pójdę biegać, odnowiła się kontuzja a jak jestem wściekła, to nic mi w kuchni nie wychodzi :D

Palmowy, ryżowy, kokosowy te są najlepsze bo mają największą tmp. dymienia. Ja osobiście używam kokosowego.

Rzepakowy również ma wysoką temp. dymienia i niczym nie ustępuje palmowemu.
A tak wogóle jeśli już mowa o temperaturze dymienia, najwyższą ma klarowane masło.

Pozatym palmowy i kokosowy zawierają tylko nasycone kwasy tłuszczowe, wiec trzeba ostroznie. Dieta powinna zawierac zbilansowana ilosc kwasow jedno i wielonasyconych.

Santiago pisze:a propos naleśników, czy one są naprawdę zdrowe ? nie są przypadkiem ciężko strawne czy coś podobnego ?

Spróbuj. Są przepyszne z cukrem pudrem

Kiedyś w Wyborczej był wywiad z taką Panią Profesor co się fachowo tym zajmuje. Mówiła, że smażenie na oleju to śmierć - raka można dostać. Jak smażyć to tylko na smalcu. A najlepiej nie smażyć wogóle.

jass1978 pisze:Kiedyś w Wyborczej był wywiad z taką Panią Profesor co się fachowo tym zajmuje. Mówiła, że smażenie na oleju to śmierć - raka można dostać. Jak smażyć to tylko na smalcu. A najlepiej nie smażyć wogóle.

Toć to profanacja smalcu Najlepszy jest domowy ze skwarkami z chlebem i małosolnym

jass1978 pisze:Kiedyś w Wyborczej był wywiad z taką Panią Profesor co się fachowo tym zajmuje. Mówiła, że smażenie na oleju to śmierć - raka można dostać. Jak smażyć to tylko na smalcu. A najlepiej nie smażyć wogóle.

życie to pewna śmierć....tak w ogóle