Forum Bieganie.pl

Witam, mam 17 lat i pragnę się odchudzić, bo mam przez to kłopoty z bieganiem ( kontuzje, przeciążenia)
wzrtost: 183cm
waga: 110kg

Czas:od 14 czerwca do 15 sierpnia ( od 15 sierpnia do końca sierpnia mam zgrupowanie z klubu pływackiego i tam dieta jest 4800kcal, bo 3,5h dziennie treningu pływackiego, el. piłki nożnej, rozruchy itp.)

Chciałbym, aby jakiś specjalista mi napisał lub pomógł w ułożeniu diety. Od razu mówię, że wiele wiele razy pytałem na sfd, ale tam superspecjaliści wciskali mi po 200g białka dziennie, czego mój organizm nie tolerował, bo czułem się strasznie słabo, efektów brakło i miałem zatwardzenia. Nie mogę żyć bez węgli ! Makarony, ryże ! Na tym zauważyłem, że chudnę, ale nie potrafię do kupy sklecić diety.

Dodam, że mam słabość do melanżowania ze znajomymi typu 5-6 piwek tygodniowo, ale lato pewnie ciężej będzie : (


Co do wysiłku to na razie nie biegam, bo boję się o ponowne kontuzje. Mam teraz tygodniową przerwę z powodu bólu w okolicach kości ogonowej, czasem ciężko mi chodzić. Smaruję to maściami i przestaje boleć.

Większość lata spędzam w domku letniskowym, gdzie do dyspozycji mam:
-jezioro
-rower szosowy ( nie kolarzówka)
- ławka płaska + gryf + obciążenia + ławka do brzuszków
-boisko do piłki nożnej ( staramy się grać tak często jak możemy 2-4 x w tygodniu)
- no i oczywiście mam gdzie biegać ( ale powiedzcie mi od jakiej wagi wznowić bieganie)


Z góry dzięki za pomoc

jestem trochę zdziwiony - chcesz prowadzić sportowy tryb życia, jedziesz na obóz pływacki, dużo się ruszasz, a jednocześnie w tak młodym wieku konsumujesz tyle pustych kalorii z piwa tygodniowo, i zakładasz, że będzie tego jeszcze więcej...

Wiem, że to głupi pomysł, ale jest opcja odpuszczania posiłku na rzecz piwa? :D

Nie taki ,,głupi,, pomysł piwo tez ma w sobie walory odzywcze. Jedyne złoto to alkohol. W nim zawarte sa puste kalorie i ... mozna sie uzaleznić. Mozesz pic piwo ale 1 max. 2. Pamietaj aby podczas konsupcji piwa nic nie jesc (nawet zdrowych rzeczy) alkohol spowalnia proces trawienia itp.
Jezeli wypijesz 5-6 piw jedno razowo to faktycznie dieta i zdrowie mija sie z celem. W ten sposób nigdy nie ,,zgubisz,, fatu.
Podstawa to zdrowa dieta i oczywiscie raz sie zyje i na małe odstepstwa (1 piwo ) nie zaszkodzi.
Pozdr.

Opisz inne swoje nawyki żywieniowe - jak często jadasz posiłki, jak obfite, czy w domu gotuje się tradycyjnie po polsku, czyli raczej tłusto, czy jesz i ew. w jakich ilościach słodycze i przekąski, co pijesz i jak często. Jest dużo czynników, które mogą wpływać na to, że masz trochę kilogramów do zrzucenia. Jest też wiele sposobów, żeby się ich pozbyć - skoro lubisz sport, to wg mnie lepsze od jakiejś radykalnej diety będzie pozbycie się niezdrowych nawyków żywieniowych i wprowadzenie takiego treningu cardio, który umożliwi Ci spalanie kalorii bez nadmiernego obciążania stawów. Gdyby nie Twoja niechęć do białek to mimo wszystko proponowałbym chociaż etap uderzeniowy z różnie ocenianej diety Dukana, w Twoim przypadku w ciągu 5 dni mógłbyś spokojnie 5 kilo zrzucić, co jak mniemam mogłoby zmotywować do dalszej pracy nad sobą.

Aha, pozostaje jeszcze rozwiązanie najbardziej profesjonalne -> wizyta u dietetyka i dieta indywidualnie dobrana do Twoich potrzeb i zdrowia.
Pozdrawiam

Byłem kiedyś u dietetyczki to narzuciła dietę 1600kcal i prawie mdlałem... :D

Np. dziś
I) 100g ryżu + mleko + trochę otrębów
II) 200g chleba razowego z marketu + szynka
III) 100g ryżu + pierś z kurczaka + kalafior
IV)sałatka warzywna
V) 4 kromki razowego z marketu + pomidor, ogorek

Ogólnie dziś wypiłem ponad litr kawy, bo pełno nauki i nocki zarywane ;/
Ale od jutra to się na szczęście zmienia.
Dzisiaj byłem na siłowni poćwiczyć. Lekko, głównie z nastawieniem na wytrzymałość, czyli po 15-20 powtórzeń.


Słabość to na pewno słodycze, lody, napoje typu cola ( staram się pić Zero. W domu tylko zero, w szkole zero nie ma i np. po wf'ie jak gorąco to zwykłą piję albo ice tea)

Co do diety dukana, to był na niej mój tata, schudł ładnie, ale teraz ma takie problemy z nerkami, że szkoda gadać.

W domu pijam wodę, kawę, zieloną herbatę, ew. colę zero


A co do picia, to może pić tak, żeby zwrócić?

Strasznie dużo tej kawy. Nie powinno się przekraczać 4-5 filiżanek, zwłaszcza, że jeszcze dochodzi kofeina z coca-coli i innych tego typu rzeczy. Przyzwyczaisz się za bardzo i potem już nic nie będzie działało. Tych węgli faktycznie sporo, ale ogólnie te posiłki nie wyglądają tak źle, przynajmniej jak na utrzymanie wagi ciała. Tylko że Ty chcesz redukować wagę. Odstaw zupełnie słodycze i lody, ta cola zero może być, ale już np po w-fie zamiast niepotrzebnej ice tea powinieneś wypić wodę mineralną. Przykładowo, z wczorajszego menu wywaliłbym też ten ryż na śniadanie - w tych 2 pierwszych posiłkach jest już dość węglowodanów. Kalafior powinien być jedzony bez żadnego tłuszczu dodatkowego, pierś z kurczaka na parze, albo jeżeli smażona to z jak najmniejszą ilością tłuszczu. Sałatka warzywna - oby bez majonezu i innych tego typu kalorycznych składników. Takie drobne zmiany naprawdę robią różnicę.

Dieta Dukana - moi rodzice potracili na niej po 15 kg, i nie skarżą się na nic, zdrowotnie prezentują się dużo lepiej niż wcześniej. Tylko że oni pili naprawdę dużo wody mineralnej w trakcie. Wiadomo, nie ma diety uniwersalnej. Dlatego też nie sugerowałem Ci tej diety w całości, bo moim zdaniem jesteś za młody, tylko etap wstępny, żeby mieć pierwszy sukces w zrzucaniu wagi. Lepsze to niż głodówka czy dieta kopenhaska, którą pewnie by Ci poleciły koleżanki, gdybyś był odmiennej płci

17 lat i wychwalas zile to piwa pijesz albo ile latem pić będziesz?
Ja tam do tego nic nie mam, ale chyba nie ma się czym chwalić, prawda?

Co do diety jestem kompletnym amatorem - wiem tyle co zdążyłem przeczytać przez ostatnie kilka miesięcy i co testuję na sobie, z tym drugim moje wyniki mogą być o tyle niewymierne, że jestem od Ciebie 2x starszy.

W moim odczuciu podstawę diety masz OK, problemem są śmieci. Śmieci są przyjemne ale wydaje mi się, że musisz się zdecydować czy wolisz cieszyć się nimi czy poprawić formę.

Na Twoim miejscu zostawiłbym podstawę diety taką jaka jest (może nawet jadł nieco więcej - zależy ile trenujesz) ale wyrzucił słodycze, alkohol i cukry proste. Niestety obejmowałoby to zarówno colę jak i ice tea - poczytaj kiedyś etykietę ile tam jest świństw. Jak chcesz ice tea możesz zrobić sam - np. dosładzając miodem.

W miejsce wyrzuconych "świństw" dodał bym sporo owoców - najlepiej takie ktore lubisz.

Jeżeli chodzi o bieganie - ostatnio odkryłem dla siebie marszobiegi z kijkami - może to byłby dobry wstęp do biegania?

Pozdrawiam

PS: Oczywiście nie jest konieczne drastyczne odstawienie 100% słodyczy, itd. jednak z mojego doświadczenia bez porównania łatwiej jest wykonywać drastyczne kroki niż dawkować sobie ograniczenia.

Alkohol, no cóż. Młodość jest taka i tyle. Po prostu, moje towarzystwa się tak bawią, a siedzenie o suchym pysku do miłych nie należy.

Pierś z kurczaka na oliwie z oliwek.
Cola zero to tak raz w tygodniu jest 2L.
Tej Ice tea to też nie piję za często.
Dziennie ponad 3L wody niegazowanej.
Kalafior bez tłuszczu, gotowany.

No staram się jeść dużo owoców,warzyw, ale mnie czasem nawet jak się jabłkami zapcham to i tak głodny... : (

garenge pisze:Alkohol, no cóż. Młodość jest taka i tyle. Po prostu, moje towarzystwa się tak bawią, a siedzenie o suchym pysku do miłych nie należy.

Uwierz mi, że można siedziec na imprezie gdzie wszyscy piją i nie pić albo kupić sobie kilka piw bezalkoholowych.
Jeśli kumple wymagają od ciebie tego że na każdej ich imprezie musisz być wypity to zmień kolegów albo przestań chodzić na imprezy.
Zakoleguj się z takimi z którymi mógłbyś biegać.

Zgadzam się z przedmówcami - chcesz coś zmienić, schudnąć, ale generalnie to bronisz status quo, a ten właśnie tryb życia mógł doprowadzić do tego, że teraz walczysz z kilogramami, albo że pomimo dużej aktywności fizycznej nie chudniesz. Może nie jesteś jeszcze wystarczająco zmotywowany.

O ! I trafiłeś w sedno.
Nie znam ludzi, którzy chcieli by biegać. Z tych co nie piją też : D
Z tymi co piją to biegałem parę razy, ale ogólnie z kim nie biegam to przestaje po razie, dwóch...

Dpiwiem z mojej strony gdy spozywasz napoje, herbate, kawe itp. pamietaj bez cukru i słodzików. Staraj pic soki tylko naturalne najlepiej sporzadzone w domu. Unikaj słodzików aspartamu w napojach - rujnuje zdrowie.
Pozdr.

garenge pisze: Z tymi co piją to biegałem parę razy, ale ogólnie z kim nie biegam to przestaje po razie, dwóch...

generalnie, to z pewnością nie wina alkoholu , ja bym zaproponował długie "wybiegania", takie 3 godzinne w tempie 4-5 km/h, najlepiej zaczynać około 20.00, tak ze 3 razy w tygodniu, np: piątek, sobota, niedziela
myslę że po miesiącu możesz zwiekszyć intensywność i wpleść w te "wybiegania" jakieś akcenty, np 2x4 "przebieżki" w tempie 8-10 km/h tak po 50-100m.

Tylko restrykcyjne trzymanie się tego planu pozwoli zrzucić wagę. AAA, no i utrzymuj stały kontakt z kolegami - tymi od piffka - w końcu oni też kiedyś będą biegać choćby po piwo

pozdr