Strona 1 z 1
Przywodziciele...
: 17 maja 2011, 16:31
autor: przemekWCH
Witam,
Aktualnie walczę z bólem przywodzicieli, który najmocniej uwydatnia się w okolicy pachwin.
Jak walczyliście z ich nadwyrężeniem?
Coś ktoś podpowie w tym temacie?
Re: Przywodziciele...
: 20 maja 2011, 10:52
autor: Almare
A byłeś u lekarza? Może ból jest spowodowany naderwaniem? Ja się właśnie z tym zmagam. Załatwiłam się podczas jazdy konnej i późniejszego sprintu do autobusu :D. Przez trzy dni chodziłam z bandażem elastycznym na udzie a przez tydzień smarowałam maścią BenGay. Lekarz mi zalecił zero czynnego sportu przez dwa, trzy tygodnie. Tylko odpoczynek żeby mięsień mógł się zregenerować. Po tym czasie mogę powolutku próbować wracać do sportu, ale w niedużym wymiarze czasowym i wysiłkowym- aby mięśnia z powrotem nie nadwyrężyć i wolę się tego trzymać bo takie kontuzje bardzo lubią wracać. Tak więc w skrócie: lekarz i odpoczynek, odpoczynek i jeszcze raz odpoczynek.
Re: Przywodziciele...
: 20 maja 2011, 12:23
autor: Almare
no to ja miałam jednak troszkę gorzej bo mnie bolało podczas biegania. dlatego odpoczywam. a jak u Ciebie ten ból tak wraca to na prawdę lepiej iść do lekarza.
Re: Przywodziciele...
: 20 maja 2011, 14:43
autor: ochus
Mam też nadwyrężony przywodziciel ale nie potrafię usiedzieć.
Przy bieganiu nie dokucza mocno.Gorzej jak gram w piłkę.
Zwykle najtańsze maści pomagają.W tej chwili jest Arcalen na tapecie.
Jestem po USG i przed drugą wizytą u ortopedy (na NFZ czeka sie przynajmniej miesiąc)
Pozdrawiam.
Re: Przywodziciele...
: 22 maja 2011, 21:05
autor: myron7
Ja z wlasnego doswiadczenia odradzam "rozbiegania tego typu kontuzji". Robilem tak przez dwa tygodnie i teraz wejscie po schodach to dla mnie meczarnia. Nie wiem ile bede musial odpoczywac ale zaluje ze nie zrobilem sobie przerwy od razu...