kolano
: 03 maja 2011, 00:05
Problem może byc z łąkotką, która w wyniku tamtego zdarzenia mogła się uszkodzić. Problem jednak może wynikać z tego, że rzepki patrzą na boki a problem wyniknął wtedy , gdy kolano się przeciążyło. mogło dojsć do wklinowania tkanek miękkich. Zdecydowanie przed usg zalecałabym wizytę u ortopedy, żeby zbadać kolana klinicznie i stwierdzić ewentualnie co to moze być, wtedy można pójsć na USG, czy MRIandrut pisze:Przykro mi, że mój pierwszy post na forum jest od razu w tym dziale. Ale zanim coś dalej zacznę robić, chciałbym wiedzieć czego odgórnie się spodziewać (a nie tylko: "glukozamina i nie biegać").
Metryczka:
Lat: 25, 173cm, waga ok 82kg (kiedyś więcej, zrzucam biegając), nogi mocne, dobrze umięśnione (szczególnie łydka i czworogłowy - rower (nawet długodystansowo) i marsze nigdy nie sprawiały problemów)).
Zacząłem biegać w tamtym roku, w tym roku wystartowałem w półmaratonei warszawskim. Przebiegłem go bez problemu i bez żadnego bólu kolan. W 2 tygodnie po półmaratonie wyszedłem "zawieźć" rower do serwisu, gdy ten miał padnięty napęd.
W momencie podjeżdżania pod Agrykolę (duże obciążenie na pedałach, duży wysiłek), "przeskoczył" mi prawy pedał, a następnie znowu zatrzymał się obciążając mocno nogę. Wtedy poczułem ukłucie w kolanie, ale nie było na tyle bolesne by uniemożliwić jazdę.
Od tamtego czasu czuję kłucie w momencie zgięcia nogi przy przechodzeniu przez barierę 90 stopni (siedząc), do tego standardowo przeskakiwanie czegoś.
Przy przysiadzie słyszę "chrupanie" [ciche, raczej bezbolesne] prawego kolana, lewe w tym czasie nie chrupie i tylko raz "przeskakuje".
Regularne "wymachy" prawą nogą skutkują cichym "trzaskaniem" w okolicy rzepki za prawie każdym wymachem, czasami jednak coś strzeli i trzasków już nie ma, ale jest lekkie kłucie.
Co do samego kłucia - czuć je raczej od wewnętrznej strony rzepki. Obydwie moje rzepki w nogach "patrzą" na zewnątrz, ale nigdy nie było to problemem. Przy próbach nacisku nie czuję żadnego bólu za wyjątkiem lewego górnego "szczytu" rzepki (ten odstający jej fragment). Muszę go dość mocno nacisnąć, by poczuć lekko nieprzyjemny ból.
Nie było żadnej opuchlizny, żadnych innych bóli za wyjątkiem problemów z komfortowym chodzniem po schodach (i czasami "po prostej"). Smarowałem to kilka dni ketopromem.
Rower w serwisie stał ponad tydzień, w drodze powrotnej (30km) ponownie, już znacznie mniej odczułem ból. Z mojej 'autodiagnozy' w domu wynika, że ilość "wymachów" prawą nogą powyżej ok. 20-25 już powoduje coraz mocniejsze uczucie kłucia. Poszedłem na basen, niestety pływałem "żabką", a noga była obciążona nawet nieco mocniej niż na rowerze (bo poruszała się w większym zakresie ruchów).
Czego mniej więcej można się spodziewać?
Dodam tylko, że nie wiem czy wczesniej to kolano chrupało - chrupanie nie jest głośne, nie jest też bolesne. Po prostu występuje 2-3 krotny dźwięk. Kiedyś na rowerze zjeżdżałem po bruku "na stojąco" i na jednym z podbić mocno ukłuło mnie w kolanie (może nawet w tym samym miejscu co teraz), wtedy nie mogłem pedałować dalej ale ból ustąpił i nie wrócił. Do dziś.
Byłbym wdzięczny za pomoc, myślę o USG po świętach.
Pozdrawiam!