Strona 1 z 1

Cysta Beckera

: 21 kwie 2011, 10:05
autor: Rem
witam,
czy ktoś miał cyste Beckera pod kolanem? na polmaratonie warszawskim przeciazylem kolano mocno i buła wyskoczyła pod kolanem.
Ponoć da sie to "wyleczyć" laserem i krioterapią. Lub chirurgicznie...

kurcze a tak mi sie bieganie spodobało i masz babo placek....

pozdrawiam

Re: Cysta Beckera

: 21 kwie 2011, 13:03
autor: F@E
Normalka ciało nie jest z granitu. Jest takie stare mądre powiedzenie które tyczy się praktycznie wszystkiego "co za dużo to niezdrowo"

pozdro

Re: Cysta Beckera

: 21 kwie 2011, 14:23
autor: Adam Klein
Rem pisze: czy ktoś miał cyste Beckera pod kolanem?
Moje dziecko ma niestety, mówiono mi, że tylko operacyjnie.

Re: Cysta Beckera

: 21 kwie 2011, 14:26
autor: Rem
Adam Klein pisze:
Rem pisze: czy ktoś miał cyste Beckera pod kolanem?
Moje dziecko ma niestety, mówiono mi, że tylko operacyjnie.
No to pięknie. Pochodze po lekarzach i wyciagne srednią. Na jakims angielskojezycznym forum znalazlem info,ze odchodzą od operacji jeśli tylko się da: laser, krioterapia, opaska na kolano.

Re: Cysta Beckera

: 21 kwie 2011, 14:30
autor: F@E
Trzy możliwości powstania, jedna opcja "operacja" rozmawiałem przed chwilą z kuzynem jest chirurgiem i to były jego słowa, proste i zwięzłe.

pozdro

Re: Cysta Beckera

: 21 kwie 2011, 14:34
autor: beeko
Rem pisze:No to pięknie. Pochodze po lekarzach i wyciagne srednią. Na jakims angielskojezycznym forum znalazlem info,ze odchodzą od operacji jeśli tylko się da: laser, krioterapia, opaska na kolano.
Ja mam, na szczęście nie za dużą, nie uwidacznia się na zewnątrz. Ortopeda, który mi to zdiagnozował na USG też mówił, że usuwanie operacyjne nie ma na ogół sensu bo cysta ma skłonność do nawrotów. Mi to nie przeszkadza, nie boli, więc olewam i biegam dalej.

Re: Cysta Beckera

: 22 kwie 2011, 10:37
autor: Rem
beeko pisze:
Rem pisze:No to pięknie. Pochodze po lekarzach i wyciagne srednią. Na jakims angielskojezycznym forum znalazlem info,ze odchodzą od operacji jeśli tylko się da: laser, krioterapia, opaska na kolano.
Ja mam, na szczęście nie za dużą, nie uwidacznia się na zewnątrz. Ortopeda, który mi to zdiagnozował na USG też mówił, że usuwanie operacyjne nie ma na ogół sensu bo cysta ma skłonność do nawrotów. Mi to nie przeszkadza, nie boli, więc olewam i biegam dalej.
moja jest niemała. tez nie boli. ale jest blisko naczyń, nerwów. problem sie pojawi gdy zacznie je uciskać. Póki co zacząlem magneto, lasero i krioterapie miejscową. oprócz tego Aleve i Reparil. No i zero biegania. Ale na basen chodze regularnie, tylko crawl i to na samych rękach.
zobaczymy.

Re: Cysta Beckera

: 22 kwie 2011, 12:32
autor: F@E
Trzymam kciuki :)

Re: Cysta Beckera

: 22 kwie 2011, 13:46
autor: Rem
F@E pisze:Trzymam kciuki :)
dzieki!

Re: Cysta Beckera

: 22 kwie 2011, 22:53
autor: elvis1987
Rem pisze:witam,
czy ktoś miał cyste Beckera pod kolanem? na polmaratonie warszawskim przeciazylem kolano mocno i buła wyskoczyła pod kolanem.
Ponoć da sie to "wyleczyć" laserem i krioterapią. Lub chirurgicznie...

kurcze a tak mi sie bieganie spodobało i masz babo placek....

pozdrawiam
Jeśli mogę się wypowiedzieć to dorzucił bym swoje trzy grosze :) Mianowice ja miałem tą cystę Beckera :)
Najpierw poszedłem do lekarza powiedział, że można operacyjnie lub można to "wyciągnąć" więc poszedlem do apteki kupiłem jakiś środek on mi wbił to wyciągnął coś, coś wstrzyknął i .... dalej się to "rozwijało". Może dlatego, że nie przestałem biegać bo powiedziano mi że można z tym żyć. Ale .. poszedłem do drugiego ortopedy-chirurga. Powiedział mi cos w stylu, że ta cysta zrobiła się od przeciążenia i torebka stawowa musi gdzieś być pęknięta i płyn stamtąd ucieka. Nie ma innej rady jak to zoperować. No to poszedłem do znajomego chirurga i powiedziałem o co chodzi. On mówi, ze jak trzeba to tniemy. No i poszedłem pod nóż. Po operacji lekarz mi powiedział, że nawet to było duże niepotrzebnie tyle zwlekałem. Ale operacja przeszła pomyślnie i nie powinno być kłopotu. No i potem bayło chyba dwa miesiące bez biegania.

Aha tamten ortopeda-chirurg powiedział, że 6 miesięcy bez biegania i straszył jakimiś przykurczami. Znajomy chirurg mówił, że po 2 miesiącach moge już sie ruszać. To wybrałem tą druga opcje. Operacja była gdzieś w 2006 teraz jest 2011 i na szczęście nie mam żadnych problemów z tym kolanem.

Mam nadzieję, że coś rozjaśniłem. Ogólnie przy wszystkich lekarzach nie bylo mowy żebym przestał biegać... Mówili, że można biegać i jest nadzieja, że sie to nie będzie rozwijać. Ale u mnie sie rozwijało więc to zoperowalem.