Forum Bieganie.pl

Zawsze gdy biegam truchtem, po około 10 minutach zaczynają mi doskwierać bóle w okolicy łydek i śródstopia. Objawia się to w taki sposób, że czuje coraz większe usztywnienie podudzia i przeszywający ból w śródstopiu (podobny ból jak przy zbyt mocno zawiązanym bucie). Kondycyjnie wytrzymuje, jednak ból staje się nie do zniesienia i muszę przerwać bieg, dopóki krew nie "odpłynie" i nie rozluźnię nóg. Grając w piłkę nożną, gdy bieg jest nieświadomy taki problem nie występuje.

Biegam na piętę, jestem pronatorem. Zauważyłem że stopy stawiam równolegle co powoduje, że cały ciężar przejmuje zewnętrzna część stopy. Czytałem, że takiemu sposobowi biegania towarzyszą wstrząsy, co ujemnie wpływa na zdrowie kolan. Z czasem gdy jestem coraz bardziej zmęczony, "klapie" stopami o ziemię (najlepiej widać to gdy biegam na hali)

Biegam w butach nike air alvord. Chciałem prosić o jakieś porady. Może jakieś specjalne ćwiczenia rozgrzewkowe pomogą się pozbyć tego problemu? Ew. coś co pomoże mi popracować nad techniką. Wszystkie podpowiedzi mile widziane.

witam ja mam podobnie przede wszystkim chodzi o ten ból podudzia , boje sie ze biegnac dalej poprostu cos naderwe.
Chwila przerwy jakies małe rozluznienie połaczone z naciaganiem tych parti i znowu moge chwile biec bez bólu jednak nie wiele, do tego dochcodzi to człapanie,
Czy to moze być problem spowodowany niedostatecznym rozciaganiem sie??(kiedys nie wystepował taki problem )