Śródstopie, tam gdzieś za palcami ;)
: 31 sty 2011, 12:02
Cześć.
Na ostatnim treningu, wolnym tempem jakoś nadwyrężyłem sobie śródstopie, a dokładniej miejsce w którym kończą się palce i zaczyna wypukłość(nie znam terminu medycznyego), ale chyba wiadomo o co chodzi. Ból przypomina stłuczenie lub odbicie, jednak ani nie przypominam sobie żadnego niebezpiecznego zdarzenia, ani nie biegałem jak szalony, żeby sobie zrobić krzywdę. Ból uprzykrza życie, ale nie wygląda na to, że noga mi odpadnie, nasila się przy przekładaniu ciężaru na palce, występuje również przy podkurczaniu palców. Buty mam dobre, używane tylko do biegania, może zbyt amortyzowane jak na mnie, ale przez kilka miesięcy ich użytkowania taka dolegliwość mnie nie spotkała. Po rozgrzewce, w trakcie biegu ból nie jest tak nachalny, prawie go nie odczuwam.
Moje pytanie jest następujące: czy to ból sygnalizujący coś gorszego, jakąś kontuzję, czy może po prostu ból, który musi sam przejść, a jest wynikiem jednorazowego "wypadku" przy pracy. Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Czy zrobić kilka dni odpoczynku od treningu, dać stopie odpocząć i podleczyć to miejsce maściami? Może powinienem zastosować jakieś ćwiczenia przed biegami, które pomogłyby zniwelować ryzyko ponownego urazu? Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję
Na ostatnim treningu, wolnym tempem jakoś nadwyrężyłem sobie śródstopie, a dokładniej miejsce w którym kończą się palce i zaczyna wypukłość(nie znam terminu medycznyego), ale chyba wiadomo o co chodzi. Ból przypomina stłuczenie lub odbicie, jednak ani nie przypominam sobie żadnego niebezpiecznego zdarzenia, ani nie biegałem jak szalony, żeby sobie zrobić krzywdę. Ból uprzykrza życie, ale nie wygląda na to, że noga mi odpadnie, nasila się przy przekładaniu ciężaru na palce, występuje również przy podkurczaniu palców. Buty mam dobre, używane tylko do biegania, może zbyt amortyzowane jak na mnie, ale przez kilka miesięcy ich użytkowania taka dolegliwość mnie nie spotkała. Po rozgrzewce, w trakcie biegu ból nie jest tak nachalny, prawie go nie odczuwam.
Moje pytanie jest następujące: czy to ból sygnalizujący coś gorszego, jakąś kontuzję, czy może po prostu ból, który musi sam przejść, a jest wynikiem jednorazowego "wypadku" przy pracy. Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Czy zrobić kilka dni odpoczynku od treningu, dać stopie odpocząć i podleczyć to miejsce maściami? Może powinienem zastosować jakieś ćwiczenia przed biegami, które pomogłyby zniwelować ryzyko ponownego urazu? Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję
