Strona 1 z 2

WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 24 sty 2011, 13:53
autor: DOM
Witam. Mam już dość chorowania- od dwóch tygodni zmagam się z infekcją (zaraziłam się od Małego- miał zapalenie krtani), ale mnie wirus(mam nadzieję, że to nie bakteria) nie chce odpuścić. Przez 2 dni mam gorączkę, potem na 2-3 dni odpuszcza i znowu atakuje. Próbowałam już wszystkiego - oprócz grzecznego wyleżenie choróbska, ale na to nie mam warunków, niestety.
Mleko, czosnek, sok z malin, parecetamole, aspiryny, inhalacje- nic nie pomaga na dłuższą metę :(
Dodam jeszcze, że choruję bardzo żadko, mam silny organizm. Co jest grane??

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 24 sty 2011, 13:58
autor: Gife
Dziś wróciłem od lekarza (trzyma mnie od sylwestra :wrrwrr: ) i pomoże tylko antybiotyk..reszta to Rutinoscorbin, ACC600, Cholinex..tydzien leżenia..
Zdrówko.

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 24 sty 2011, 14:58
autor: kubako83
I u mnie co chwila jakaś infekcja, raz katar, innym razem kaszel czy inne paskudztwo :-( Ale na razie (odpukać) jest ok. Moja Piękniejsza Połówka jest w jeszcze gorszej sytuacji - pracuje w przedszkolu i generalnie jest chora non stop od września do czerwca, bo dzieciaki ciągle jej coś „sprzedają”.

Od kilkunastu dni hartuję się zimnymi i gorącymi na przemian prysznicami – albo pomoże, albo rozłożę się na całego, wezmę L4 na 2 miechy i kupię PS3… :hej:

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 24 sty 2011, 20:28
autor: F@E
Można by tak wzmocnić lekko organizm Engystol N + echinacea compositum forte SN najlepiej w ampułkach, do dupska minimum przez 30 dni co 3 dni, czyli 10 szt. jednego i drugiego minimum. Jakieś lekarstwo np. Aerius albo Clemastin 1x/dzień mniej będzie stanów zapalnych, możną też leki przeciwzapalne zarzucić.

Faza naczyniowa (trwająca 3 do 5 dni) – wirusy wnikają do ustroju i organizm uruchamia mechanizmy obronne. Występują takie objawy jak: gorączka, ból, rozszerzenie naczyń, co powoduje wyciek z nosa, a następnie uczucie zatkania nosa, przekrwienie i obrzęk błony śluzowej nosa. W tej fazie choroby stosuje się środki obkurczające naczynia, środki działające miejscowo, leki antyhistaminowe, przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe oraz leki przeciwkaszlowe.
Faza komórkowa – charakteryzuje się zmianami struktury śluzu komórkowego i powstaniem nacieku komórkowego. Towarzyszą temu: zmiana charakteru wydzieliny z nosa, zmiana charakteru kaszlu, trudności w odkrztuszaniu, uczucie rozbicia i osłabienia wynikające z odwodnienia. Na tym etapie wskazane jest podawanie leków przeciwzapalnych, przeciwgorączkowych, przeciwbólowych oraz rozrzedzających wydzielinę i wykrztuśnych oraz odstawienie leków przeciwkaszlowych, antyhistaminowych i obkurczających naczynia, które zaczynają przeszkadzać w odkrztuszaniu gęstej wydzieliny.
Faza trzecia – zakażenie bakteryjne i ewentualne powikłania; zmiana charakteru wydzieliny na gęstą, zieloną o nieprzyjemnym zapachu, utrzymująca się długo gorączka lub jej wzrost. Rozszerzenie procesu zapalnego poza jamę nosowo-gardłową, na zatoki, ucho, oskrzela, płuca. Na tym etapie często trzeba już podać pacjentowi antybiotyk.[/quote]

pozdro

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 24 sty 2011, 20:59
autor: lubusz
Tak jak Ci napisałem w komentarzach, ja stawiam na zapalenie zatok !
Rtg zatok i wizyta u laryngologa.
Wskazuje na to przewlekłość choroby i bóle głowy.
Jeśli zatoki, to samo nie przejdzie, a powikłania są ciężkie.
Pozdrawiam i życze powrotu do zdrowia.

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 24 sty 2011, 21:19
autor: Dawid79
jak dobrze pamiętam pisałaś nie dawno, że mimo przeziębienia (choroby?) byłaś "potruchtać". Może to jest przyczyną? Może powinnaś dać nieco czasu na zregenerowanie organizmu i całkowite zwalczenie choroby? Szczerze mówiąc mam teraz podobny dylemat. Po raz pierwszy od kilkunastu lat zachorowałem (tzn. miałem temperaturę powyżej 37, a dokładnie 38,3). Pomógł czosnek, cebulka, herbata z cytryną i miodem i dzień względnego odpoczynku. Po dobie choroby już w zasadzie nie było (czyli od wczoraj). Bardzo mnie korci by pójść pobiegać, bo nie chce mieć zaległości w treningach. Zastanawiam się jednak czy nie dać sobie spokoju na jeszcze 3-4 dni i całkowicie stłamsić cholerstwo, które pewnie nie ujawnione jeszcze we mnie tkwi.

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 24 sty 2011, 23:21
autor: mimik
w grudniu tez trochę chorowałem, nie miałem gorączki, ale zapał mnie strasznie upierdliwy kaszel, ogólnie czułem się zmęczony.. Nie brałem żadnych lekarstw. Pomogły gorące napoje z Gardimaxem lub Gripovita dwa razy dziennie, plus kilka herbat z miodem.. Mleko próbowałem.. o ile z rana daje radę, to po wieczornym mam słaby sen..

EDIT.: nie pijcie herbaty z cytryną, to jest nie zdrowe, bo wydziela się cytrynian glinu, uszkadza tkanki np. mózgu.

Pozdro!

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 24 sty 2011, 23:59
autor: Deck
przepis na sprawdzony napój rozgrzewający:
3-4 plasterki imbiru gotujemy kilka minut, po ostudzeniu (jednak tak, aby było ciepłe) dodajemy pół cytryny i łyżkę miodu.

Na bolesności gardłowe można ssać (nie gryźć) imbir, ohyda, ale pomaga.

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 25 sty 2011, 08:49
autor: Vivid
Podobna sytuacja mi sie przytrafila zaraz na poczatku stycznia. Myslalem ze sie wykoncze ,bo do tego doszla kontuzja z nogami o ktorej wspominalem. Myslalem ze zwariuje bo dawno nie chorowalem ,a teraz jakos to bardzo ciezko przechodzilem i wszystko sie skumulowalo. Goraczka max 37,5 i puszczala i tak w kolko ,a czulem sie jakbym mial conajmniej temperature 39C.
Domowe sposoby :miod,mleko,maslo +torba podstawowych lekow: rutinoscorbin,gripex,paracetamol itp i zero efektow.
W koncu po 2 tyg meczarni wyrzebalem jakis antybiotyk-biseptol i w koncu pomoglo !

Ps.Wczoraj przy okazji robilem badania i pierwsze co lekarz zapytal ,czy przechodzilem jakas infekcje ostatnio ,bo cos tam w sluchawce uslyszal. Odrazu na RTG pluc. Wszystko niby OK .
Wirusy i inne paskudztwa AKYSZ!

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 25 sty 2011, 09:09
autor: DOM
Skończyło się na antybiotyku :(
Infekcja trwa już 16 dni. Na początku myślałam, że to zwykłe przeziębienie i rzeczywiście, gdy po 2 dniach poczułam się lepiej, poszłam pobiegać, co skończyło się pogorszeniem mojego stanu. Od tego czasu zaprzestałam aktywności, a mimo to po jednym-dwóch lepszych dniach, choroba nawracała. Teraz to już 3 faza...
A próbowałam naprawdę wszystkiego- szczególnie dużo mleka z miodem, masłem i czosnkiem, soku malinowego. Brałam Clemastinum, Tantum Verde i kilka innych specyfików - z i bez paracetamolu. Były też inhalacje i nabulizacje. Wszystko na nic.

Dawid- teraz napiszę: lepiej odpuścić jeden dzień dłużej niż później męczyć się z chorobą kilka dni, a nawet tygodni!

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 25 sty 2011, 20:43
autor: fotman
Pierwszy raz od trzech lat poległem na wojnie z wirusami. Praktycznie nie biegam od połowy grudnia.
Przyczyna: obniżenie odporności na skutek silnego stresu w pracy. Do tego coś mi padło na mózg i w święta obżerałem się słodyczami jak dziki człowiek. Po ok. trzech latach ograniczenia słodyczy do rozsądnych rozmiarów. Ten apetyt na słodkie, to chyba też wynik stresu.

Tak czy owak- od początku grudnia kaszel, w połowie grudnia wirus rotha (rzyganko), potem przeziębienie, potem drugie przeziębienie, w końcu zapalenie zatok. Kaszana totalna.

Ktoś tu doradzał RTG przy zapaleniu zatok- zalecenie z czasów króla Ćwieczka. Żaden sznujący się laryngolog nie diagnozuje już w ten sposób.

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 25 sty 2011, 20:45
autor: F@E
DOM pisze:Skończyło się na antybiotyku :(
Infekcja trwa już 16 dni. Na początku myślałam, że to zwykłe przeziębienie i rzeczywiście, gdy po 2 dniach poczułam się lepiej, poszłam pobiegać, co skończyło się pogorszeniem mojego stanu. Od tego czasu zaprzestałam aktywności, a mimo to po jednym-dwóch lepszych dniach, choroba nawracała. Teraz to już 3 faza...
A próbowałam naprawdę wszystkiego- szczególnie dużo mleka z miodem, masłem i czosnkiem, soku malinowego. Brałam Clemastinum, Tantum Verde i kilka innych specyfików - z i bez paracetamolu. Były też inhalacje i nabulizacje. Wszystko na nic.

Dawid- teraz napiszę: lepiej odpuścić jeden dzień dłużej niż później męczyć się z chorobą kilka dni, a nawet tygodni!

Typowe przy wirusie ale nie martw się u nas to samo 3 tygodnie leczenia, było w miarę lekko bo na czas zaopatrzyłem domowników, ja bez antybiotyków bo było w miarę lekkie zapalenie oskrzeli, poleciałem po homeopatii, moja żonka tak samo ale dzieciak niestety musiał wziąć klacid, Pulmicort, Zyrtek i Elofen, fajnie zaleczony mniejsze zło bo nigdy nie wiadomo, wirusy to świństwo.

pozdro

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 25 sty 2011, 22:38
autor: lubusz
fotman pisze:
Ktoś tu doradzał RTG przy zapaleniu zatok- zalecenie z czasów króla Ćwieczka. Żaden sznujący się laryngolog nie diagnozuje już w ten sposób.
Może i nie diagnozuje przez RTG, ale też szanujący się laryngolog do leczenia zapalenia zatok nie stosuje wyłącznie antybiotyki !

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 26 sty 2011, 08:52
autor: fotman
lubusz pisze:Może i nie diagnozuje przez RTG, ale też szanujący się laryngolog do leczenia zapalenia zatok nie stosuje wyłącznie antybiotyki !
Święta racja. Antybiotyk na zatoki to ostateczność.
U mnie skończyło się na Clatitine Activ i Nasivinie podawanych aby mnie odetkało. Po pierwszej dobie stosowania jest już nieźle. Nochal i okolice oczyszczają się. Zanim trafiłem do lekarza przez cztery dni łykałem czosnek i robiłem ciepłe okłady.

Re: WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

: 26 sty 2011, 11:21
autor: lubusz
Właśnie.
Podstawowa sprawa to udrożnienie ujścia zatok. Mój lekarz robi to mechanicznie. Nie znam szczegółów. Wygląda to tak, że przez nos wstawia w ujście zatoki, dren lub sączek ( nie wiem dokładnie), po chwili wszystko ścieka dokładnie ( strasznie to brzydko wygląda), zakrapla i zapisuje leki wziewne. Po takim zabiegu jestem po 2 dniach na chodzie.
Co do antybiotyków, to mówił, że penetracja antybiotyku w zatoki, również dotyczy to zapalenia ucha, jest słaba. Leczenie antybiotykiem (doustnie) tych schorzeń jest długotrwałe i mało skuteczne.
Mam nadzieję, że Dominika trafiła do specjalisty, a nie do lekarza ogólnego, który przy zapaleniu zatok nic innego nie potrafi zrobić jak przepisać antybiotyk.
Tak tylko gdybam, bo Dominika nie napisała, czy te powikłania dotyczą zatok.
Pozdrawiam.