Strona 1 z 4

Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 22 sty 2011, 08:16
autor: makar
Odpowiadając na sugestie koleżanek z forum, zakładam ten wątek. Zrobiła się nas, wegetarianek lub prawie wegetarianek, niezła grupka, więc przyda się miejsce, gdzie będzie można wymienić się przepisami. Na blogu treningowym jakoś niezręcznie.
Na dobry początek mój ulubiony pasztet z selera. Przepis jest od mojego Taty, który najpierw jak oświadczyłam, że nie zamierzam więcj jeść mięsa, popukał się wymownie w czoło, a po kilku miesiącach zaczął kolekcjonować przepisy na potrawy wegetaraiańskie. Ale, do dzieła.....

Pasztet z selera
Składniki: 2 duże selery, 2 duże cebule, 1 kostka margaryny, 4 jajka, 1 szkl. bułki tartej, sól, pieprz, vegeta do smaku.
Wykonanie: surowego selera obrać i zetrzeć na tarce, cebulę obrać i pokroić w kostkę. Wszystkie składniki, oprócz jajek i bułki tartej dusić na małym ogniu ok. 1 godz. Wystudzić. Dodać żółtka jajek, bułkę tartą i na końcu pianę ubitą z białek. Delikatnie wymieszać. Przełożyć do foremki wysmarowaniej tłuszczem i posypanej bułką tartą. Piec ok. 1 godz.

Uwagi: dla tych mniej zasadniczych w kwestii vege - zamiast margaryny można dodać masło. Bardziej vege mogą mieć problem, bo jak mnie uświadomiła Asia w margarynie też jest mleko ( w postaci serwatki) i jedynym tłuszczem, którego można użyć jest planta - w tym przypadku za efekt końcowy nie ręczę. Jak ktoś nie je jajek może z nich spokojnie zrezygnować. Smak niewiele ucierpi, tylko pasztet nie będzie puszysty.

W każdym razie życzę wszystkim smacznego. U mnie w/w produkt znika w ciągu weekendu, ale jak ktoś ma wątpliwości, radzę zrobić na początek z połowy porcji. No i jeszce jedna kwestia - podobno seler to super afrodyzjak :hahaha:

Pozdrawiam.

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 22 sty 2011, 14:49
autor: Aśka
Bardzo się cieszę z nowego wątku, mam nadzieję pomóc w rozwijaniu :)

Podpowiadam od razu, że margarynę można spróbować zastąpić olejem - co wychodzi nam przy szarlotce z efektem przezajebiaszczym, pasztet będę testować i dam znać :)

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 22 sty 2011, 23:05
autor: F@E

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 23 sty 2011, 21:12
autor: piter82
może niebawem wrzucę przepis na gulasz z soczewicy, jedno z moich ulubionych dań :-)

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 24 sty 2011, 15:55
autor: kubako83
To i ja coś od siebie. Nie jest to danie stricte wege (bo i mleko i masło), raczej bezmięsne. Niemniej gorąco polecam biegaczom - toż to bogate źródło węgli :-)

Obrazek
Lazanie z brokułami i groszkiem

Przygotowanie: 20 min
Czas całkowity: 1 godz. 10. min.
Ilość porcji: 3-4

Składniki:
- 1 opakowanie lazanii
- 450 g mrożonych brokułów
- 450 g mrożonego zielonego groszku
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżka masła
- 1 opakowanie sera pleśniowego (np. turkusowy lazur)
- 2 kulki mozarelli
- 1 szklanka mleka
- 1 jajko
- 1 szklanka śmietny 18%

Przygotowanie:
Płaty makaronu gotujemy po 2 minuty w osolonym wrzątku z dodatkiem oliwy. Kiedyś ich nie obgotowywałem, ale od jakiegoś czasu tak robię, bo zauważyłem, że lazanie są wtedy smaczniejsze. Wyjmujemy i przekładamy do pojemnika wypełnionego zimną wodą.
Groszek zalewamy szklanką wody, dodajemy łyżkę masła, lekko solimy, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na wolnym ogniu jeszcze 10 minut.
Cebulę drobno siekamy i szklimy chwilę na rozgrzanym oleju. Następnie dodajemy różyczki brokułów i posiekany czosnek. Dusimy pod przykryciem 5 minut, następnie dodajemy mleko i doprawiamy.
Gotujemy jeszcze 10 minut, dodając na końcu groszek i pokrojony w kostkę ser pleśniowy.
Na dnie naczynia do zapiekania układamy warstwę makaronu, następnie połowę farszu warzywnego. Przykrywamy kolejną warstwą lazanii, resztą warzyw i ostatnią porcją makaronu.
Na wierzchu układamy plastry mozarelli i zalewamy sosem śmietanowym, który przygotowujemy mieszając śmietanę, nieco soli i pieprzu z jajkiem.
Zapiekamy około 25-30minut w temperaturze 180 st.C.
Smacznego!

Więcej przepisów znajdziecie na mym blogu Kuba pichci (taka mała autopromocja, mam nadzieję, że nie macie mi za złe).

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 24 sty 2011, 16:56
autor: hankaskakanka
Bardzo się cieszę z założenia tego wątku :taktak:
Nie jestem wege, choć przez kilka miesięcy próbowałam się przestawić na dietę wegetariańską, ale mięsa jem mało i moje najulubieńsze potrawy zaliczają się do wegetariańskich lub wegańskich. W wolnej chwili powrzucam sprawdzone przepisy na szybkie dania.

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 24 sty 2011, 19:09
autor: Aśka
jak na szybkie, i jak brokuły dwa posty wyżej, to mam coś pycha, co można przygotować w 10-15 min. - czyli idealne, jak się "zapomniało obiadu" ;)

BROKUŁY/KALAFIOR PO HMMM AZJATYCKU ;)

Jadłam to w jakiejś azjatyckiej knajpce, na zimno, i raczej odtworzyłam na czuja, niż dokładnie wiem, jak to zrobić, ale:

składniki
brokuły, kalafior ile dusza zapragnie - poobrywać na małe różyczki
olej słonecznikowy i/lub orzechowy
sos sojowy (ja wolę ten słony)
przyprawy: suszone chilli (nie sproszkowane), ze sproszkowanych my dajemy paprykę i coś, co nie wiem, jak się nazywa... ale co kto w kuchni ma, może użyć, generalnie suszone chilli do podstawa

wykonanie
1. brokuły/kalafior wrzucamy na 5 min. do wrzątku (może być lekko osolony) - nie dłużej, odcedzamy
2. w międzyczasie rozgrzewamy patelnię, na nią po troszku: olej (ja mieszam nieco słonecznikowego i orzechowego), sos sojowy, chilli i inne przyprawy - to wymieszać
3. wrzucamy warzywa, obtaczamy w "sosie" z patelni, smażymy ze 2 minuty - i na talerz (warto dobrze odsączyć)

wsjo.
szybko, smacznie - można jeść samo, można dorzucić do jakiegoś ryżu czy innych pyrów i obiadowych "dodatków".

najważniejsze, żeby na wrzątku trzymać to naprawdę krótko, i jeszcze krócej później na patelni - żeby brokuły/kalafior były twarde, a nie rozmemłane :D

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 24 sty 2011, 19:30
autor: Aśka
z bloga wrzucam, żeby w jednym miejscu było


pasztet z soczewicy
dodam, że to jest trzecia wersja przepisu, może ulec kolejnym modyfikacjom - więc jeśli widzicie coś szczególnie wartego poprawy - dajta znać. metodą prób i błędów w końcu wyjdzie przezajebiaszczy

składniki (na 2 foremki keksówki, my mamy niewielkie):
- soczewica - ok. 400 g (suchej). najlepiej wymieszać zieloną i czerwoną
- 2 cebule (posiekane)
- 4-5 ząbków czosnku (zmiażdżone)
- olej roślinny (łyżka-dwie)
- przyprawy: chilli, gałka muszkatołowa, zmielona kolendra, natka pietruszki i co tam kto ma w kuchni (np. świeża bazylia, oregano)
- ok. 4 spore łyżki mąki kukurydzianej (a wersji nie vegan: jajko i 2 łyżki mleka)
- ok. 1,5 l bulionu warzywnego (może być przygotowany ze świeżych warzyw - potem się je zmiksuje z resztą :))
- masło i bułka tarta (do wysmarowania i obsypania foremek) - masło w wersji vegan albo zwykłe, rzecz jasna

olej wlewamy do dużego garnka, na to wrzucamy cebulę i czosnek, podsmażamy. dodajemy przyprawy i jeszcze z pół minutki obsmażamy wszystko razem.
do garnka wlać bulion, wsypać soczewicę i zagotować (ok. 20 minut - tak, żeby soczewica była miękka).
odcedzić nadmiar płynu - i tu ważna uwaga. przy trzecim podejściu zamiast odcedzać tak, że mi niemal sucha masa zostawała, zostawiłam wielką mokrą papkę. wyszło zdecydowanie najlepiej (przy poprzednich wersjach musieliśmy kroić pasztet na kawałki, mieszać w miseczce z wodą i dopiero dało się jeść jakoś. teraz bez ceregieli można gotowy od razu wrzucić na kanapkę).

blenderem zmiksować wszystko na papkę, dorzucając mąkę kukurydzianą (lub jajko i mleko) i natkę pietruszki.

przygotować foremki (natrzeć masłem, obsypać bułką), wlać masę i obłożyć od góry folią aluminiową (szybko się przypala).
piec w piekarniku nagrzanym do 200 st. przez ok 45 minut (taki czas sprawdza się w kombiwarze, ale nie wiem, czy w piekarniku nie trzeba czasem potrzymać nieco dłużej).

zostawić w foremce na pól godzinki, a trzymać najlepiej w lodówce :)
spokojnie można zamrażać - zrobiliśmy tak z drugą foremką. wystarczyło wrzucić znów do piekarnika (170 st., czas chyba ok. 30 min., nie pamiętam) i smakuje tak samo :))

wsjo.



zupa z soczewicy - szybko i łatwo


1. do dużego gara --> cebula i czosnek, podsmażyć na oleju, dodać przyprawy (duuużo gałki muszkatołowej, kurkuma, sól, pieprz, kostka do zupy - my używamy takiej lajtowej wersji bez E-1500 etc. i glutaminianu i to samo polecam :)) proszek raczej, niż kostka; plus natka pietruszki, papryka, chilli i co se kto chce
2. dolać duużo wody, wrzucić ok. 300 g CZERWONEJ soczewicy i od tej pory liczy się czas gotowania - pół godziny.
3. dorzucić 1 kg (tak, z 4-5) pomidorów, 1 paprykę
i niech sobie pyrka.
trzeba dolewać wody, bo soczewica mocno wchłania.

w międzyczasie w drugim garze gotujemy ok. 200-300 g ZIELONEJ soczewicy (zielona jest twardsza, czerwona rozmięka). niech się gotuje pół godz.

jak pierwszy gar już się pogotuje, bierzemy jakiś mikser i miksujemy zupę (jak ktoś chce. jak nie, to zieloną soczewicę można gotować od razu w tym samym garze), ale nie na totalną papkę. potem dorzucamy zieloną soczewicę

do zupy powinno się wcisnąć nieco soku z cytryny - fajnie wyciąga smak ;)

do miski, natka znów, i wsjo.

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 24 sty 2011, 20:08
autor: kisio
Ja tylko powiem, że zupkę robiłem wczoraj i jest pycha. Polecam kilka kropel soku z cytryny dodawać bezpośrednio do talerza przed zjedzeniem.

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 24 sty 2011, 20:13
autor: hankaskakanka
Podobają mi się przepisy z soczewicą :usmiech: Może dlatego, że ją uwielbiam. No to w temacie soczewicy, podaję przepis na dwie wegańskie pasty do chleba:

Pasta z soczewicy (może być też nadzienie do pierogów albo do naleśników, wtedy zwiększamy proporcje):

- pół szklanki zielonej soczewicy
- 1 nieduża cebula
- liść laurowy
- 4-5 ziarenek ziela angielskiego
- 4-5 ziarenek pieprzu
- 2-3 łyżki oliwy
- sól, pieprz do smaku

Soczewicę płuczemy, zalewamy szklanką wody, wrzucamy liść laurowy, ziele angielskie i pieprz i wszystko gotujemy aż soczewica zrobi się miękka i wchłonie wodę. Cebulę obieramy, szatkujemy i przyrumieniamy na oliwie. Mieszamy usmażoną cebulę (razem z oliwą) z ugotowaną soczewicą i wszystko przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa. Doprawiamy solą i pieprzem.

Pasta z ciecierzycy

To już jest nieprzyzwoicie łatwe smarowidło do pieczywa. Puszkę ciecierzycy odsączamy z zalewy i miksujemy z obranym ząbkiem czosnku i paroma łyżkami oliwy. Można doprawić solą i pieprzem. Można na oliwie przesmażyć małą gałązkę rozmarynu i też domiksować. Jeśli ktoś nie chce jeść ciecierzycy z puszki, suchą ciecierzycę trzeba namoczyć na noc w wodzie. Następnego dnia odsączyć wodę, opłukać i ugotować, a dalej postępować tak samo.

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 24 sty 2011, 22:04
autor: Bawareczka
no no jaki smakowity watek :)
w wolnej chwili powrzucam kilka moich ulubionych. Szkoda, ze nie moge wyprobowac pasztetu z selera - mam silna alergie na to warzywo, wprawdzie na surowe ale wole nie ryzykowac.
A pasztet robie pyszny z cukini.

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 25 sty 2011, 10:31
autor: Fatty
Coś co wielbię, coś co wielbią też moi mięsożerni znajomi. Zależnie od chęci, jest to kotlet do obiadu, bądź mała przegrycha na zimno do spożycia w kinie czy na przyjęciu - kotlety z cieciorki.


Kotlety z ciecierzycy

Składniki:
ciecierzyca(wcześniej namoczona na noc) - nie podam ilości, ja zawsze "na oko"
2 ugotowane ziemniaki
2 ząbki czosnku(jam hiper czosnkara, daję więcej)
zielenina(pietruszka + koperek)
sól, pieprz i inne przyprawy


Surową, namoczoną na noc ciecierzycę zmielić wraz z ziemniakami, czosnkiem na gładką masę, dorzuć zielska, solidnie przyprawić. Formować małe krążki, nie panierowane kłaść na gorącym oleju i smażyć na złoto.
Prosto, wegańsko(to ziemniaki kleją masę więc nie potrzeba jajka) i pysznie :)


Kotlety ryżowe

Składniki:
Woreczek białego lub brązowego ryżu - dobrze, aby był rozgotowany.
1-2 jajka
Cebulka
Zielenina(koperek, pietruszka)
Starty ser żółty
olej do smażenia
bułka tarta
przyprawy

Posiekaną drobno cebulkę podsmażyć na złoto, dodać do ryżu, wbić jajka, dodac ser, zieleninę i przyprawy - wszystko zagnieść. Jeżeli masa się nie klei dosypać otrębów bądź bułki tartej. Formować małe krazki, panierowac i smazyć.



Kotlety z kaszy gryczanej - tylko w tej postaci dam rade zjesc kaszę ;)

Worek ugotowanej kaszy gryczanej
1,5 namoczonej bułki
1 jajko
cebulka
koperek, pietruszka
przyprawy
bułka tarta
olej do smażenia


Cebulkę zeszklić, dodac do kaszy, odciśniętej bułki, wbić jajko, dorzucić zielsko i przyprawy - o ile masa jest nie taka jaka być powinna zagęścić otrębami. Mocno ubite krążki obtaczać w bułce tartej i smazyć :)



Jak widac, ja bardzo kotletowa jestem:D

Pyszne sa też kotlety z marchwi, soczewicy, z czerwonej fasoli mi nie wyszły, z płatków owsianych są dobre tylko jezeli się je mocno przyprawi ;)

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 25 sty 2011, 15:05
autor: jass1978
Ja nie umiem gotować, ale jakoś muszę sobie radzić - nie lubię żarcia z barów, stołówek i restauracji.
Jedną z moich ulubionych (bo prostych i szybkich do zrobienia) potraw jest ryż z jogurtem i bananem. Gotuję woreczek brązowego ryżu i przygotowuję "sos": mieszam jogurt naturalny, cukier, rodzynki, pokrojonego banana i dodaję cynamon. Jak się ryż ugotuję to polewam go tym sosem i tak powstaje dosyć pożywna i akceptowalna w smaku papka. Nawet zadałem sobie trochę trudu i policzyłem wartości odżywcze:

Produkt Porcja [g] Zawartość energetyczna [kcal] Białko [g] Węglowodany [g] Tłuszcz [g]
100 g Porcja 100 g Porcja 100 g Porcja 100 g Porcja
Ryż brązowy 100 322 322 7 7 76 76 2 2
Jogurt nat. Danone 180 61 110 4 7 6 11 1 2
Cukier 20 405 81 0 0 99 20 0 0
Banan 250 95 238 1 3 21 53 0 0
Rodzynki 50 277 139 2 1 64 32 0 0

TOTAL 889 18 191 4

Coś mi się ta tabelka źle wkleiła z Excela. Ale jak widać: 889 kcal, 18 g białka, 191 g wędlowodanów i tylko 4 g tłuszczu. Dla biegacza bardzo w porządku.

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 25 sty 2011, 16:04
autor: kisio
Ale większość energii z cukrów prostych..

Re: Przepisy bardziej lub mniej wegetariańskie.

: 25 sty 2011, 17:02
autor: jass1978
Nie szkodzi, cukry proste też trzeba wiedzieć kiedy jeść. Zawodowi sportowcy uprawiające dyscypliny wytrzymałościowe przecież też jedzą bułki z dżemem.
Zresztą banan, ryż i rodzynki to ikony sportowego żarcia. Jogurt jest zdrowy. Cukru jest trochę, ale trudno. Jak ktoś nie chce może nie dodawać.