Strona 1 z 2

Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 08:08
autor: Gajos
Witam Was serdecznie,

Już od dłuższego czasu czytam forum, natomiast postanowiłem dołączyć dopiero teraz. Zwracam się do Was z prośbą w rozwiązaniu mojego problemu. Przez pracę siedzącą oraz fakt, że zaniedbałem swój organizm spożywając niezdrowe posiłki oraz słodycze w postaci batonów i słodkich bułek, doprowadziłem do sytuacji kiedy przy wzroście 170 cm waga pokazuje 79kg. Wzrost wagi myślę, że następował powoli i była to ciężka praca włożona przeze mnie w wyniszczenie organizmu. Jeszcze dwa-trzy lata temu ważyłem około 62-64 kg. Obecnie chciałbym bardzo wrócić do wagi ~67-68 kg. Od ponad dwóch miesięcy chodzę regularnie na siłownię a od miesiąca robię niewielkie postępy w bieganiu.
Obecnie jestem w stanie przebiec około 4-4,5 km (wszystko zależy od dnia) w tempie ~35 minut. Po bieganiu wskakuję na rower i z tętnem ~165-170 przejeżdżam ok 14-15 km (ok 25 minut), na zakończenie dodaję 10 minut Orbitreka. Dni treningowe: Wt 19:30-21:00/21:30 ; Czw 19:30-21:00/21:30 ; Sob 9:30-11:00

Niestety wydaje mi się, że moja waga od czasu kiedy trenuję nie uległa obniżeniu chociaż wraz z wprowadzeniem ćwiczeń postanowiłem nieco zmodyfikować swój jadłospis:

1. Na śniadanie zjadam dwie kromki pumpernikla + polędwicę lub twarożek jogo (nie cały) ze szczypiorkiem [ na opakowaniu ma napisane, że zawiera 10% tłuszczu ]
2. Drugiego śniadania nie jem bo zwykle bywam najedzony po normalnym śniadaniu
3. Ok. 12:00 wychodzę na lunch i zjadam zwykle coś w restauracji. (przed wprowadzeniem siłowni był to dwudaniowy posiłek, a teraz tylko gorąca zupa)
4. W domu ok 18:00 pulpety mielone z mięsa drobiowego, pieczone w folii a nie smażone, bez dodatku tłuszczu + robione przeze mnie kopytka z otrębów owsianych i pszennych zmielonych, również bez dodatku tłuszczu, mąki, jajek itd. Po prostu otręby z wodą zmieszane i ulepione a następnie ugotowane.
(koniec jedzenia)

I teraz zaczyna się zabawa :)
We wtorki i Czwartki dodatkowo mam kurs, na który chodzę po pracy. (praca 8:30-17:00) kurs (17:30-19:00), w te same dni chodzę również na siłownię więc muszę mieć siłę. W związku z tym w te dni zjadam dodatkowo
4. ok. 15:00-16:00 wspomniany zestaw pulpety drobiowe + kopytka i/lub cielęcina albo drób jakiś pieczony
5. Po siłowni około 21:30-22:00 kromkę pumpernikla z polędwicą

Codziennie dodatkowo około 14:00 piję sobie w pracy Plusssza Magnez
W ciągu dnia spożywam około 3 kawy bez cukru z mlekiem 2%
Na siłowni piję tylko wodę mineralną

Niestety ze względu na to, że bywam w domu bardzo późno (nawet w normalne dni bez robienia zakupów jestem około 18:00, jeśli doliczyć zakupy to około 18:40). Na mieście nie mogę znaleźć żadnej zdrowej restauracji, która serwowałaby zdrowe jedzenie a gotowanie wieczorami jest dla mnie bardzo kłopotliwe. Jestem w stanie ulepić sobie te pulpety lub wrzucić cielęcinę / wołowinę i/lub drób do pieczenia, ale nie mam siły już na wymyślanie jakiś specyfików.

Drodzy forumowicze, czy jesteście w stanie mi pomóc? Proszę Was o wskazanie co robię źle albo co mógłbym zmienić uwzględniając to, że mam dość mało czasu na gotowanie.

P.S. Miałem marzenie żeby wystartować na lato na 10km, ale jeśli będę miał nadal taką nadwagę to ani nie zrobię postępu w bieganiu a być może nabawię się tylko jakiejś choroby stawów :(

Serdecznie Wam dziękuję i pozdrawiam!

Łukasz

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 11:12
autor: pajd4
czytam twój post i nie bardzo rozumiem? Ja mam 172 cm wzrostu waże zaledwie 99 kg, biegam od trzech miesięcy średnio 3-4 razy w tyg po 6km w tempie poniżej 6 min/km. Co jakiś czas robię sobie sobotnie wybieganie i robię godzinne przebierzki. I daję radę, ty ważysz ze swoją nadwagą 79kg więc między nami jest niewielka różnica 20kg. Jeśli ja daję radę to ty powinieneś tym bardziej. Szczerze, to chciałbym zejść do twojej wagi, ale wydaje się to mało realne...

Jeśli chodzi o radę to kup sobie dobre buty, by chronić stawy i śmigaj... waga nie ma dla mnie znaczenia ważne że polubiłem biegać i sprawia mi to przyjemność...a waga przy jakiejś małej diecie może ulegnie i sama spadnie...

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 12:33
autor: Gajos
Ja też bardzo polubiłem bieganie. Co do butów to kupiłem Asicsa GT-2150 i bardzo dobrze mi się w nich biega.

Co nie zmienia faktu, że problem z dietą nadal pozostaje :(

Pozdrawiam serdecznie,
Łukasz

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 14:18
autor: LadyE
moze cos przeoczylam ale gdzie sa owoce, warzywa, ryba, jaja i wiele innych rzeczy? rozumiem jak by to byl przyklad z jednego dnia ale piszesz ze te pulpety i kopytka sa codziennie :orany: nie mdli Ci juz na ich widok?

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 15:02
autor: Gajos
Nie no, oczywiście, że to wszystko jest. Kopytka są substytutem ziemniaków, a do tego ryba pieczona, gotowana, cielęcina pieczona, wołowina itd.
Chodzi tylko o to, że rano zjadam kanapkę, w pracy zjadam obiad przyniesiony czyli kopytka + coś :) + warzywo jakieś i jak mam dzień kiedy biegam to dodatkowo jakąś zupę przed faktycznym obiadem około 12:00 + jeszcze biorę kanapkę z pumperniklem a wieczorem pozostaje coś niewielkiego i żeby zaszyć głód po siłowni.

Napiszcie co powinienem dokładniej opisać proszę.

Pozdrawiam,
Łukasz

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 18:22
autor: LadyE
waga moze sie nie zmieniac a wrecz wskazywac wiecej wiec nia sie nie sugeruj. jak poczujesz ze spodnie sa luzniejsze to bedzie znak ze jestes na dobrej drodze.
specem zadnym nie jestem ale z tego co piszesz wynika ze tylko w dni kiedy masz kurs solidny posilek jesz o przyzwoitej porze, a tak zupa o 12 i dopiero o 18 pulpety. mnie by w zoladku skrecalo z glodu. przyjelo sie ze na talerzu polowe powinny zajmowac warzywa, zwroc uwage czy i u Ciebie tak jest. ja zaczynam od warzyw, wtedy calosc latwiej sie trawi. ja ostatnio zaczelam na noc, jesli sie zdarzy ze biegalam jest twarozek i czuje sie o wiele lepiej jak po bardziej ciezkostrawnym posilku a Twoj chlebek niestety ciezkostrawny jest. moglbys tez zastapic ten serek ze szczypiorkiem jakims innym np taka piatnica ma o polowe mniej kalorii i tluszczu. rozumiem ze te kopytka zastepujesz np kasza, ryzem. o rybie wspomnialam dlatego ze jak piszesz masz malo czasu a z moich doswiadczen wynika ze o ile mieso pieke jakies 40-50 minut o tyle rybie czasami wystarcza 20-25 w zaleznosci od tego jak bardzo jest zmrozona. to chyba tyle jesli idzie o to co przyszlo mi do glowy

no i jak biegasz juz pol godziny to zainteresuj sie moze jakims planem treningowym? np na 10 km

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 19:22
autor: zoltar7
Gajos pisze:Niestety wydaje mi się, że moja waga od czasu kiedy trenuję nie uległa obniżeniu
...no i bądź tu mądry... :ech:

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 20:58
autor: Colin2000
Waga przy wzroscie 170 cm nie jest zła. Lecz jesli Ci nie odpowiada czujesz w jakimś stopniu duskomfort to oczywiscie mozesz zejsc w dół.
Co do doety to pamietaj unikaj przetworzonych weglowodanów np. białe pieczywo, biały ryz, kopytka! już lepiej zastąpić zwykłymi słodkimi ziemniakami ale tez nie polecam. Ogólni eobetnij weglowoadny ze swej diety dołóż wiecej wrzyw i białka. Np. piers z kurczaka (gotowana lub grilowana ) z duza porcja warzyw lub sałatki ( najlepiej własno recznie przyrzadzonej ) kupione niestety posiadaja w składzie sól i cukier!
Takze pamietaj o stałych posiłkach najlepiej co 3h. Po przebudzeniu sioe od razu co zrobisz zabierz sie za śniadanie np. płatki owsiane + otreby rodzynki, słonecznik, moze byc jogurt kefir i dodatkowo jajko... to tylko taki przykład skomponowania sniadania... na kolacje spozywaj białko czyli serki wiejskie , białe, (nie zółte) kup sobie najleiej odzywke białkowa i dodawaj ja do posiłków, lub spozywaj z mlekiem lub woda w czasie dnia kiedy nie masz czasu na następny posiłek...
Waga pujdzie w dół:)

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 22:29
autor: tompoz
Gajos pisze:Witam Was serdecznie,

Już od dłuższego czasu czytam forum, natomiast postanowiłem dołączyć dopiero teraz. Zwracam się do Was z prośbą w rozwiązaniu mojego problemu. Przez pracę siedzącą oraz fakt, że zaniedbałem swój organizm spożywając niezdrowe posiłki oraz słodycze w postaci batonów i słodkich bułek, doprowadziłem do sytuacji kiedy przy wzroście 170 cm waga pokazuje 79kg. Wzrost wagi myślę, że następował powoli i była to ciężka praca włożona przeze mnie w wyniszczenie organizmu. Jeszcze dwa-trzy lata temu ważyłem około 62-64 kg. Obecnie chciałbym bardzo wrócić do wagi ~67-68 kg. Od ponad dwóch miesięcy chodzę regularnie na siłownię a od miesiąca robię niewielkie postępy w bieganiu.
Obecnie jestem w stanie przebiec około 4-4,5 km (wszystko zależy od dnia) w tempie ~35 minut. Po bieganiu wskakuję na rower i z tętnem ~165-170 przejeżdżam ok 14-15 km (ok 25 minut), na zakończenie dodaję 10 minut Orbitreka. Dni treningowe: Wt 19:30-21:00/21:30 ; Czw 19:30-21:00/21:30 ; Sob 9:30-11:00

Niestety wydaje mi się, że moja waga od czasu kiedy trenuję nie uległa obniżeniu chociaż wraz z wprowadzeniem ćwiczeń postanowiłem nieco zmodyfikować swój jadłospis:

1. Na śniadanie zjadam dwie kromki pumpernikla + polędwicę lub twarożek jogo (nie cały) ze szczypiorkiem [ na opakowaniu ma napisane, że zawiera 10% tłuszczu ]
2. Drugiego śniadania nie jem bo zwykle bywam najedzony po normalnym śniadaniu
3. Ok. 12:00 wychodzę na lunch i zjadam zwykle coś w restauracji. (przed wprowadzeniem siłowni był to dwudaniowy posiłek, a teraz tylko gorąca zupa)
4. W domu ok 18:00 pulpety mielone z mięsa drobiowego, pieczone w folii a nie smażone, bez dodatku tłuszczu + robione przeze mnie kopytka z otrębów owsianych i pszennych zmielonych, również bez dodatku tłuszczu, mąki, jajek itd. Po prostu otręby z wodą zmieszane i ulepione a następnie ugotowane.
(koniec jedzenia)

I teraz zaczyna się zabawa :)
We wtorki i Czwartki dodatkowo mam kurs, na który chodzę po pracy. (praca 8:30-17:00) kurs (17:30-19:00), w te same dni chodzę również na siłownię więc muszę mieć siłę. W związku z tym w te dni zjadam dodatkowo
4. ok. 15:00-16:00 wspomniany zestaw pulpety drobiowe + kopytka i/lub cielęcina albo drób jakiś pieczony
5. Po siłowni około 21:30-22:00 kromkę pumpernikla z polędwicą

Codziennie dodatkowo około 14:00 piję sobie w pracy Plusssza Magnez
W ciągu dnia spożywam około 3 kawy bez cukru z mlekiem 2%
Na siłowni piję tylko wodę mineralną

Niestety ze względu na to, że bywam w domu bardzo późno (nawet w normalne dni bez robienia zakupów jestem około 18:00, jeśli doliczyć zakupy to około 18:40). Na mieście nie mogę znaleźć żadnej zdrowej restauracji, która serwowałaby zdrowe jedzenie a gotowanie wieczorami jest dla mnie bardzo kłopotliwe. Jestem w stanie ulepić sobie te pulpety lub wrzucić cielęcinę / wołowinę i/lub drób do pieczenia, ale nie mam siły już na wymyślanie jakiś specyfików.

Drodzy forumowicze, czy jesteście w stanie mi pomóc? Proszę Was o wskazanie co robię źle albo co mógłbym zmienić uwzględniając to, że mam dość mało czasu na gotowanie.

P.S. Miałem marzenie żeby wystartować na lato na 10km, ale jeśli będę miał nadal taką nadwagę to ani nie zrobię postępu w bieganiu a być może nabawię się tylko jakiejś choroby stawów :(

Serdecznie Wam dziękuję i pozdrawiam!

Łukasz

nie opowiadaj kolego bzdur że biegasz kilka kilometrów wtepie 8 min/km i to tym besposrednioe jezdzisz na rowerze z prędkościa 32-33 km/h........................... bzdura ja ci to mówię Tompoz kolarz.

Tompoz

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 20 lis 2010, 23:23
autor: jackonet
14km w 25 minut, ale miazga tempo 1'47 / km

bez urazy, ale musisz zasuwać z jakiejś sporej górki ;-)

w 45minut te 14km jakbyś zrobił to jest i tak dobre tempo 3'13
sam jeżdżę trochę rowerem (tak jednorazowo 50-70km czasem z przewagą tras asfaltowych, a innym razem mocno crossowe tereny) i jak solidnie wciskam to mi wychodzi tempo z 3-4 godzin jazdy 3'30/km

nie wiem na 3' jakiś dobry rower + asfalt to może i bym ujechał ale na jakim dystansie trudno ocenić

Pzdr

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 21 lis 2010, 00:51
autor: Gajos
Witam,

Co do treningu na rowerze... 25 minut jazdy przy RPM powyżej 80 i cardio 170 daje mi niby 14-15 km w zależności od prędkości jazdy. Rowerek firmy life cycle, pyta się na początku o wiek, wybieram z menu tryb CARDIO, ustawiam Heart ratio na 170, level obciążenia z zakresu 1-20 na 8 i po prostu jadę także jeśli podałem nieprawidłowe dane to wynika to z odczytu maszyny. Oczywiście nie chciałem swoimi wynikami obrażać nikogo ani tym bardziej nie chciałem niczego koloryzować bo i po co... tu chodzi o moje zdrowie i wagę a nie o chwalenie się przed obcymi ludźmi (bez urazy :) ) nie jestem żadnym sportowcem, po prostu "przepisuję" z wyświetlacza maszyny. Nie wydaje mi się, aby sprzęt coś źle wskazywał, być może ma jakiś dziwny sposób przeliczania bo na sali stoi 5-6 rowerków tego typu i każdy podaje mi to samo.

Co do mojego biegania. "Biegam" a właściwie truchtam w tempie 9 km/h + na kilka minut wrzucam wyższy bieg ;) (dzisiaj na przykład dałem radę 8 minut w tempie 11 km/h).

Widzę, że Państwo mile nie witają raczej nowych osób, które chcą czerpać z doświadczenia innych tylko zdecydowanie przyjmują taktykę chłodnego powitania, bo zapewne żółtodziób na niczym się nie zna. Faktycznie pewnie na wielu rzeczach jeszcze się nie znam, ale właśnie przyszedłem tutaj, aby się poznać :)

Dziękuję za rzeczowe odpowiedzi osób, które chciały nieco wejść w temat, aczkolwiek przyznam, że nie tego się spodziewałem.
Sam w sobie bardzo ograniczyłem węgle. To, że piszę, iż robię sobie a'la kopytka nie oznacza, że zjadam dużą ilość mąki tylko mielę własnoręcznie otręby.

Dieta tak jak pisałem jest raczej zróżnicowana. Nie jem smażonego tylko gotowane i pieczone + sporadycznie danie z restauracji, ale teraz bywa to zupa a nie kotlet schabowy smażony na głębokim tłuszczu.

Co do odpowiedzi jednej osoby, która starała się mnie chyba obrazić pisząc bądź tu mądry -> swoją wagę kontroluję cyklicznie i wiem, że nie tylko nie schudłem odkąd uprawiam więcej sportu, ale właśnie wskazania na wadze są wyższe.

Pozdrawiam,
Łukasz

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 21 lis 2010, 11:59
autor: mariusz k
Panowie porównujecie tu rower z bieganiem to się wypowiem. Niby wysiłek jest w obu dyscyplinach podobny, ale jednak bardzo różny, szczególnie mięśniowo. Widać to po dłuższym okresie uprawiania jednej z tych dyscyplin po czym spróbowanie drugiej. Jak ktoś jest w jednej dobry to w drugiej będzie bo kilku treningach przynajmniej przyzwoity. Jak ktoś potrafi przebiec kilkanaście kilometrów po 4min/km to i da radę przejechać na rowerze kilkadziesiąt km po 2min/km (30km/h). I odwrotnie jak ktoś solidnie trenuje na rowerze to przebiegnie te 10-15km po 4:20-5:00/km. Analizując przypadki osób jeżdżących i biegających doszedłem do wniosku że rower daje w przybliżeniu możliwość poruszania się 2 razy szybciej niż w przypadku biegu. Oczywiście nie ma sensu rozwodzić się tu nad ukształtowaniem terenu, sprzętem itp.

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 21 lis 2010, 12:20
autor: LadyE
wiec jeszcze raz napisze - nie patrz na wage. mozesz wskazywac tyle samo albo i wiecej bo spalasz tluszcz a na jego miejsce wyrabiac bedziesz sobie miesnie ktore sa ciezsze. jesli chcesz wiedziec czy Twoja dieta i cwiczenia cos daja to wez w rece centymetr i sie zmierz, za pare tygodni porownaj wymiary

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 21 lis 2010, 16:33
autor: tompoz
kolego Gajos to mów że jezdzisz na maszynie udajaćej rower na jakiejs siułowni anjie na rowerze.

Tompoz

Re: Nadwaga, bieganie i chęć walki

: 26 lis 2010, 21:33
autor: Gajos
tompoz pisze:kolego Gajos to mów że jezdzisz na maszynie udajaćej rower na jakiejs siułowni anjie na rowerze.

Tompoz
Kolego Tompoz poczytaj trochę słownik lub doinstaluj sprawdzanie błędów bo u Ciebie z kolei kiepsko z ortografią.

Co do diety.

Bardzo dziękuję forumowiczce Sarmatianna za poradę, aby udać się do dietetyka. Po wizycie w LuxMed-zie w Łodzi, Pani dietetyk stwierdziła, że tak naprawdę przesadzam ze zrzuceniem masy i doradziła mi uprawianie sportu. Jako dobry przykład ponadto zmniejszenia masy podała mi gotową dietę z szablonu 1800 kcal.

Nie wiem za bardzo co o tym myśleć. Czy ktoś może mi doradzić czy 1800 kcal będzie ok dla takiego trybu życia i treningów?

Dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam,
Łukasz