Forum Bieganie.pl

Po przeczytaniu pary artykułów na temat odżywiania,zauważyłem że ważnym składnikiem w diecie codziennej jest woda(zaleca się ok.2l na dzień).Z przerażeniem odkryłem że ja nie wypełniam nawet 25% tej normy(nie licząc 2 kubków kawy).
Przy wysiłku pocę się dużo więcej niż inni,i jest to raczej uwarunkowanie genetyczne(Tata,brat,syn)i specjalnie w ciągu dnia nie chce mi się pić.
Czy związku z tym powinienem się niejako zmuszać do picia wody?

Ok.Tylko czy pijąc więcej wody nie będę się więcej pocił?Trochę to krępujące,bo zdarzają mi się pytania po biegu czy aby się nie kąpałem lub brałem prysznic w koszulce

Pij to się przestaniesz pocić.

pozdro

Super wielkie dzięki!
Pozdrawiam

zdziwiłam się ostatnio bo piłam zawsze Zywiec zdrój gdy pocztyałam naukowe artykuły na temat picia wód! już teraz wiem,że i w tym przyadku nie liczy się ilość a jakość-w tym przypadku mineralizacja bo pijąć żródlankę czy pseudo mineralną wypłukiwałam sobie to co najpotrzebniejsze w organiźmie! polecam poczytanie paru artykułów na stronce na która trafiłam niedawno- www.wodadlazdrowia.pl.. ja już sie przerzuciałam na te prawdziwe mineralne i nie musze już łykać magnezu w tabletkach! juhuu:D

arty na towarzystwo magneziologiczne sobie poczytaj

to wejdź w towarzystwie w publikacje i kliknij wody mineralne zobaczysz gdzie Cię przeniesie

joł joł my foult

na pierwszej stronie "wody dla zdrowia" pisze zresztą,że to program Towarzystwa;) czytam i czytam!

Wystarczy, na pewno potrzebujesz 1 tyle.

pozdro