Strona 1 z 1

Gdy parzy w kolanie

: 17 kwie 2010, 17:28
autor: constantius
zrobiłem tydzień temu 13,6km po takiej ściółce leśnej w koło pewnego jeziora i wszystko było ok...
rutyna ....
ale potem jak pare dni temu wysiadałem z auta to złapałem w kolanie taki parzący ból...
nic mnie nie boli jak chodze czy nawet biegne ( bo zrobiłem od tamtej pory małą 11km ) ale jak
wykonuje nogą skręt lub wstaje gwałtownie z fotela tak z ukosa - to w kolanie czasem ten parzący ból sie odezwie....
coś jak ból zęba raz jest raz nie ma...
Czy to przemęczone wiązadło daje znać o sobie? Musze zrobić małą przerwe a taka pogoda dziś piękna :ech:

Re: Gdy parzy w kolanie

: 17 kwie 2010, 22:50
autor: javai
Jeżeli po wewnętrznej stronie to miałem podobnie. Chociaż nie nazwałbym tego parzącym bólem, bardziej jakaś blokada, która mijała po rozchodzeniu.
Dwóch ortopedów nie potrafiło za bardzo stwierdzić co mi jest. RTG i USG zrobione - na USG wyszło że mam uszkodzoną łękotkę ale to też nie było chyba jedynym źródłem tego bólu. Uszkodzenie jest lekkie i nie przeszkadza w bieganiu no i łękotki nie uszkadzają się podczas biegu.
Przyczyną uszkodzenia wg ortopedy robiącego USG i później potwierdzone przez Marszałka była praca w tzw parterze (kucanie, przyklęki etc) jak wykonywałem część prac wykończeniowych w mieszkaniu.
Ostatecznie Sławek Marszałek wymasował mi tak kolano że teraz rzadko to odczuwam i wiem jak to samemu rozmasować i rozciągać.

Re: Gdy parzy w kolanie

: 24 kwie 2010, 16:35
autor: constantius
sam sobie znalazłem jakiś czas temu sposób na parzące kolano - nasmarowałem kolana na noc ketoprofenem i to porządnie i od tego czasu mam
spokój... nawet jakby mi sie te kolana zupełnie naprawiły i nie męczą się tak po bieganiu... widać ze z czasem mogą się nawarstwiać jakieś stany zapalne, pomimo rozciągania czy odrzywiania glukozaminą - choć ostatnio nie używałem już z pól roku....