Strona 1 z 1
Pęcherzyki na palcach.
: 10 kwie 2010, 00:20
autor: nimrek3
Witam, jestem nowy na forum. Jesli w złym dziale zamiesciłem to przepraszam.
Mój problem wystąpił własciwie od jakiegos czasu, wczesniej wszystko było okej. Na wstępie powiem, że biegam w butach Kalenji Kiprun 1000, dystanse 5-10km~. Zaobserwowałem, że na dwóch palcach u lewej stopy robią mi się pęcherzyki z wodą. Wczesniej takowych nie było, z czego to może wynikać ? Prosiłbym o jakies porady, wskazówki. Za wszystkie serdecznie dziękuję.
Zaznaczyłem na czerwono te miejsca:

Re: Pęcherzyki na palcach.
: 11 kwie 2010, 21:45
autor: Deck
a w jakich skarpetkach biegasz? czy cały czas w takich samych?
Re: Pęcherzyki na palcach.
: 11 kwie 2010, 22:07
autor: nimrek3
Deck pisze:a w jakich skarpetkach biegasz? czy cały czas w takich samych?
Gdy zaczynałem biegałem w zwykłych, ale teraz już zakupiłem do biegania. Obecnie w takich:
http://www.decathlon.com.pl/PL/komplet- ... -10634611/#
Re: Pęcherzyki na palcach.
: 12 kwie 2010, 02:35
autor: PATATAJEC
Też mam ten problem... U mnie pojawia się przy długich biegach powyżej 2 godzin. Dodatkowo mam wtedy poodbijane paznokcie - biegam w skarpetkach zwykłych, nie biegowych. Buty mam ciut większe niż noga (zapas 0,5cm i 1cm - stopa w skarpetce). Czy możliwe, że podczas długiego wybiegania palce tak puchną, że pod paznokciami pojawiają się plamy krwi? Czy to jednak but albo skarpetka? Rozumiem, że te bąble z wodą powstają od tarcia, więc pewnie chodzi tutaj o brak luzu w okolicach palców ... może trzeba zmienić skarpetki.
Re: Pęcherzyki na palcach.
: 12 kwie 2010, 07:00
autor: nimrek3
PATATAJEC pisze:Rozumiem, że te bąble z wodą powstają od tarcia, więc pewnie chodzi tutaj o brak luzu w okolicach palców ... może trzeba zmienić skarpetki.
Kiedy właśnie te skarpetki nie są grube, a luz w bucie mam.
Może to wynik, że stopa w trakcie biegu źle się układa?
Re: Pęcherzyki na palcach.
: 13 kwie 2010, 19:25
autor: stama
Ja to bym dobrze wyszorował te miejsca, zaczekał aż ta skorka z woda sama odpanie i na przyszłość już przestanie sie takie cos robic poniewaz w tych miejscach bedzie zgrubienie. Jeżeli chcesz koniecznie biegac to jakies plastry i gruba warstwa wazeliny zeby byl poslizg miedzy paluchami (bez skojarzen) :D
Re: Pęcherzyki na palcach.
: 13 kwie 2010, 21:10
autor: PATATAJEC
Mi już trzecie bąble powyskakiwały, albo czwarte...

Re: Pęcherzyki na palcach.
: 13 kwie 2010, 21:35
autor: Deck
ja też mam takie problemy, choć już zdecydowanie mniejsze niż kiedyś. W moim przypadku ważne są dwie oczywiste rzeczy: buty i skarpetki. Już się nauczyłem, że nie należy biegać w skarpetkach 100% bawełnianych, musi być trochę sztuczności (tak z 15-20%) i nie za grube, przy czym nie robi zbytniej różnicy, czy to są adidasy za 30zł para, czy bazarowe "sporty" za 7zł. Druga sprawa to buty, trochę to trwało i bolało zanim znalazłem swoje marki i typ buta. Najlepiej jak mam dość szerokie w śródstopiu i palcach, z dość dużą ilością miejsca powyżej palców. Biegając zadzieram palce stóp do góry i taka wysokość trochę zabezpiecza przed urazami (choć i tak dużym palcem wybijam dziury w butach). Najlepiej biega mi się w New Balance z z serii 73.. (4,5,6 itd) i w Asicsach bodajże Durango. Ostatnio dobrze mi idzie w Mizuno WaveRider (czy jakoś tak). Adidasy mi nigdy nie służyły, a jako ciekawostkę zaobserwowałem, że jak biegałem w adidasach i skarpetkach różnych to mi obcierały i bąblowały stopy, a jak w skarpetkach adidasa, to nie, jakaś zmowa producenta czy co.
A i jeszcze trzecia sprawa, sposób wiązania buta. Spróbujcie go zmienić (są różne na stronach producentów i portalach biegowych), to mi też pomogło.
Jednakowoż, bąble i tak mi się robią, czasem trafi się obcierka, ale przynajmniej mogę przebiegać długie wybiegania bez bólu, tylko stopy tracą na atrakcyjności

Re: Pęcherzyki na palcach.
: 13 kwie 2010, 21:40
autor: Deck
a co do samych bąbli, to jak tylko się wypełnią przebijam je cienką igłą (oczywiście zdezynfekowaną lub jałową), delikatnie wyciskam płyn i daję stopom dużo powietrza, żeby skóra po bąblach przyschła. Nie robię żadnych moczeń czy skrobania zgrubiałej skóry, przynajmniej nie w sezonie startowym lub podczas przygotowania do maratonu.