Forum Bieganie.pl

Witam
Szukałem podobnego tematu ale nic nie znalazłem, ale przechodząc do sedna sprawy...
Od jakiegoś czasu mam problemy z oddychaniem. Nawet jak teraz siedzę przed komputerem nie mogę zaczerpnąć pełnego oddechu. Z bieganiem jest podobnie - 2 tygodnie temu 6 km w 30 min. nie było problemem a ostatnio przebiegnięcie 3 km to szczyt możliwości... Tak jakbym miał za ciasną klatkę piersiową, która blokowałaby płuca.

Astma odpada, miałem jakiś czas temu badania i nie wyszło NIC co wskazywałoby na astmę. Czy sam fakt że jestem alergikiem może mieć coś na rzeczy?

Proszę o pomoc, bo jest to dla mnie naprawdę ważne...

a moze ma to jakis zwiazek ze swietami? ja sie tak przejadlam przez te ostatnie dni ze dzis mi sie bieglo straaasznie ciezko, a jak sie mocno najem to nawet jak leze mam problemy z oddychaniem
jesli dopatrywac sie w tym alergii to chyba cos podobnego miec powinienes np rok temu o tej porze

Przejedzenie odpada, bo nie lubię się objadać. Dzisiaj zjadłem naprawdę niewiele a jednak męczą mnie duszności.

Rok temu miałem się dobrze. Nawet nie biegałem a oddychałem normalnie, przez zimę trochę się ruszałem i też wszystko było w porządku, miałem parę tygodni przerwy (kontuzja). Jakiś czas temu znowu zacząłem biegać i dopiero ostatnio doszły te duszności

To jest nerwica. Mam to samo od dziecka. Podczas biegu potrafię nieźle zaczerpnąć powietrza. Już nie jeden spytał się mnie czy wszystko ze mną ok.
Jeżeli masz tak, że z czasem chcesz zaczerpnąć powietrza pełnym płucem a nie możesz, a jak to się uda to czujesz niesamowitą ulgę, to jest to nerwica i nic z tym nie zrobisz, chyba że psychotropy. Przykro mi.

Ale skoro to nerwica to możliwe żeby ujawniała się i znikała? Tym bardziej, że nie żyje w żadnym stresie lub jakichkolwiek nerwach...

Nerwica nie znika co jedynie są okresy uspokojenia; pogoda, wyjazdy, pory roku i inne. Nerwica jak by na to nazwa wskazywała nie jest do końca wywoływana stresem. To zaburzenie w komunikacji nerwów.

Nie przejmuj się tym i nie myśl o tym. Wszelkie rozważania prowadzą do pogłębiania i większych frustracji.

Najlepiej będzie jak udasz się do lekarza, który wszystko stwierdzi. Jak coś to leczyć pigułkami nie polecam, bo polega przeważnie na warzywieniu mózgu.

Możliwe żeby taki okres trwał rok z kawałkiem?

Nie mam pojęcia, ja wiem jak jest u mnie. Idź do lekarza, bo może masz coś innego, jakieś wydarzenie na ciebie wpłynęło albo faktycznie coś z płucami. Przez internet to żadna diagnoza.