Forum Bieganie.pl

Hej wszystkim , mam takie pytanie czy ktoś miał już body max sport?? Czy działa ? Jak wpływa na bieganie ??? Zamowilam sobie dziś w aptece jutro odbieram . Biegam 3-4 razy w tygodniu po 10 km i mam nadzieje ze ten zakup będzie celny :/ podzielcie się doświadczeniami . Dzięki !!

Nie szkoda Ci kasy ?:) Porządna zbilansowana dieta da Ci więcej niż chemia.

Następny gniot, zastanawiam się czemu ludzie są tak podatni...a inni biją kaskę na gniocie...następny complex co prawda lightowy ale complex. Pytanko mam jedno ^_^ co w tym zdrowego ? Ludzie słyszą witamina i im się w głowach przewraca do mikroelementów nic nie mam ^_^ Witamina kojarzy się ze zdrowiem tak natłukli ludziom do makówek i to na każdym kroku można spotkać, tyle rażących jest nadużyć w Polskiej gospodarce, pomijając witaminy, idealnie widać jaka władza taki rynek...

pozdro

Widzę ze raczej negatywne nastawienie :/

alexel pisze:Widzę ze raczej negatywne nastawienie :/

zostałeś zgnieciony ...


BTW... wystarczy normalna dieta... zadbaj o jakość i zróżnicowanie, ale nie mieszanie wszystkiego na raz.. nie ma co męczyć wątroby i jelit syntetykiem.. tym bardziej że to nie jest zbilansowane w porównaniu do normalnej diety gdzie masz białka, tłuszcze, cukry i inne potrzebne rzeczy błonnik, enzymy, całą potrzebna do trawienia florę bakteryjną jeśli jesz na surowo, lub mało przetworzone rzeczy.. w kapsułkach z witaminami nie ma tych potrzebnych rzecz... pozdrawiam

Widzę ze raczej negatywne nastawienie :/

Nie no bez urazy oczywiście, wybór i tak należy do Ciebie, ale skoro prosiłaś o opinie...

Zależy ile kto trenuje. Jak ktoś biega tylko dla zdrowia i się nie forsuje to pewnie, że lepiej jeżeli stosuje dobrą, zbilansowaną dietę i się nie wspomaga suplementami. Co innego prawdziwe trenowanie, ale Ty biegasz mało więc bez sensu łykać pigułki.

alexel pisze:Hej wszystkim , mam takie pytanie czy ktoś miał już body max sport?? Czy działa ? Jak wpływa na bieganie ??? Zamowilam sobie dziś w aptece jutro odbieram . Biegam 3-4 razy w tygodniu po 10 km i mam nadzieje ze ten zakup będzie celny :/ podzielcie się doświadczeniami . Dzięki !!

Bez urazy, ale chyba chcesz ją brać dla picu :P
40km tygodniowo to mogą mieć same rozgrzewki, albo trening zachowawczy po chorobie. Na bieganie wpływa przede wszystkim
HOMEOSTAZA organizmu, możliwa do osiągnięcia dzięki zbilansowanej diecie, odpowiedniej dawce ruchu oraz higienie psychicznej i fizycznej

Ja trenuję dwa razy dziennie, i trzymam się od witamin z daleka. Organizm sam mi podpowiada co chcę zjeść i tak uzupełniam braki.
Z suplementów biorę tylko tran w kapsułkach i l-glutaminę w dni ze szczególnie dużym obciążeniem

Teraz żarcie jest tak ubogie w mikroelementy, witaminy...
wiadomo, jeśli ktoś się zna, ma troszkę czasu, samozaparcia, i jednak ciut pieniędzy... może w dietę się bawić chociażby dla zdrowia, dla lepszego samopoczucia... dla idei, dla osiągania lepszych wyników sportowych bo bez wątpienia odpowiednia dieta to klucz do sukcesu.

Moim zdaniem łykanie syntetyków przy w miarę zdrowym odżywianiu to nie grzech. Niedobory są groźniejsze... a konsekwencje dużo poważniejsze niż argument który mówi o tym, że obciążamy to i owo.

Oczywiście... różnice są kolosalne- naturalne witaminy a syntetyk. Ale czy jedno z drugiem koliduje?
W tej kwestii wypadałoby zapytać się kogoś bardziej kompetentnego, kogoś kto mógłby oprzeć swoją tezę, na badaniach, solidnych argumentach. Bo tak... sami sobie mieszamy w głowach, zapewne osoby biorące suple w postaci witamin, głowią się teraz, mają wyrzuty sumienia, że łykają witaminy... pytanie czy słusznie? kto ma rację?

czekam na rzeczowe i dobitne argumenty, poparte badaniami. Bo póki co wszystkie tego typu dyskusje zazwyczaj kończą się na dobrze sklejonej wypowiedzi jednego z forumowych krzykaczy, który po przewertowaniu paru książek wygłasza czasami wręcz absurdalne treści... i tak tworzy się jedno wielkie gówienko.
Niech sobie śmierdzi, tylko dlaczego wprowadzać ludzi w błąd... i szerzyć mity?
W tym momencie generalizuje, nie mam tutaj na myśli konkretnej osoby. Mówię ogólnie- to tak wybiegając w przyszłość

pozderko

Ja bym również skierowała się w Twoim wypadku w inną stronę. Nie uważam, że rezygnacja z suplementacji kompletnie jest konieczna, ale może tak jak ktoś już wspominał zastanów się nad tranem. Sama korzystam z tranu, wersja płynna, i uważam, że to naprawdę dobry dodatek na co dzień na odporność i aby dostarczyć organizmowi trochę witamin i kwasów omega3. Teraz jest sporo do wyboru, choćby te popularne norweskie mollersa, ostatnio w swojej łódziej aptece za grosze widziałam je po niecałe 25zl, ewentualnie w kapsułkach za jakieś 10zł np. optimal. Wybór jest spory, ale jak się uprzesz na bodymax to ten obecnie sprzedawany "bd max plus" też powinien być OK, choć myślę, że tran i dieta to lepsze rozwiązanie.

Jeśli chodzi o moje doświadczenia z bodymaxem ( nie sportem, ale innymi które różnią się zawartością żeńszenia i witaminek), to z pewnością poprawia samopoczucie, zmniejsza się senność, co spowodowane jest jego działaniem podobnym do kawy (czyli żadne kosmosy). Żeńszeń (jeśli dobrze pamietam) powoduje silniejszą proliferacje komórek (których nie wiem- można doczytać, na zdrowy rozum może mieć to pozytywny wpływ jak i negatywny); ale ile w tym marketingowego śpiewu syren- nie mam pojęcia). Ja brałem bodymax w celu podniesienia wydajności naukowej na studiach, jednak traktowałem go bardziej jako kawę, myślę że można go stosować jako taki booster przed treningowy (jednak trzeba mieć świadomość podniesionego ciśnienia, tętna- jeśli ktoś biega w swoich strefach to może mu się poprzesuwać przy danych prędkościach), myślę że dobre rozwiązanie dla leniwych początkujących ( którzy mają jednak świadomość, że trzeba będzie go kiedyś odstawić- gdy zacznie się "zbijanie tętna", tylko czy odstawią wtedy bodymaxa czy bieganie ? ). Jeśli chodzi o witaminki to warto je dostarczać organizmowi w odpowiednich ilościach, ich zawartość w tego typu preparatach jest zazwyczaj obliczona na Kowalskiego, więc niby wszystko gra. Teraz powstaje tylko pytanie ile z nich wchłonie nasz organizm, ze względu na formę w jakiej są podane (prowitaminy, cześć rozpuszczalna w tłuszczach, część w wodzie).
Dlatego uważam, że branie tego preparatu (lub podobnych preparatów) może pomóc początkującym biegaczom, choćby z powodu świadomości wspomagania przez "nadludzką siłę" znajdującą się w pigułce ( 30% to efekt placebo ), a w perspektywie czasu i tak pewnie pojawi się myśl, chęć sprawdzenia organizmu jak mu się biega na "czysto", gdy wyniki okażą się zaskakujące (pozytywnie) można wskoczyć na suplementację wodą mineralną ( nie myślę tu o wyczynowcach, zawodowcach- bo to chyba inna bajka). Bodymax to suplement nie lek więc kontrola nad jego składem itd jest średniawa (porównuję do leków), dlatego zaszkodzić nie zaszkodzi (w dawkach zalecanych przez producenta i przy braku schorzeń uniemożliwiających jego przyjmowanie), myślę że powinnaś opisać jego wpływ na twój organizm na forum i pobudzić do pisania inne osoby, które go łykną lub inny podobny preparat i opiszą jego pozytywne i/lub negatywne na ich organizm działanie.

jeśli już kto wierzy w tradycyjną medycynę chińską (i postępowych naukowców radzieckich, którzy przebadali korzeń życia w latach 50.,
to sugeruję raczej łykać już sam żeńszeń, bo jest dostępny w Polsce również w formie leku, tzn. przeszedł jakieś tam badania kliniczne, a w każdym razie ktoś się pod nimi podpisał;)
natomiast suplementy diety podlegają przepisom o żywności;
jak chodzi o moje odczucia (łykam okresowo wspomniany lek), to - niestety - musiałbym się sklonować
(i wtedy jeden egzemplarz by łykał, a drugi nie), aby mieć porównanie i coś sensownego napisać;

rwJasiu pisze:W tej kwestii wypadałoby zapytać się kogoś bardziej kompetentnego, kogoś kto mógłby oprzeć swoją tezę, na badaniach, solidnych argumentach. Bo tak... sami sobie mieszamy w głowach, zapewne osoby biorące suple w postaci witamin, głowią się teraz, mają wyrzuty sumienia, że łykają witaminy... pytanie czy słusznie? kto ma rację?

trudno mi ocenić, czy prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych
jest osobą kompetentną, ale właśnie portale powszechnie cytują za PAP tę wypowiedź:
http://www.faktymedyczne.pl/aktualnosci ... 15218.html

m.in.:
"spożywanie suplementów witamin jest często nieuzasadnione, gdyż poziom danej witaminy nawet do 30 proc. poniżej normy nie prowadzi do jej niedoboru. Zaznaczył także - powołując się na badania - że tylko witaminy spożywane w owocach i warzywach obniżają skłonność do zachorowań na raka; witaminy w tabletkach nie mają takich właściwości."




a kończy się tak:
"rynek suplementów diety w Polsce to ok. 2 mld złotych"

Dejcie se spokój z tym dziadostwem...