Głupia kontuzja przy stretchingu
: 09 mar 2010, 20:42
Witam,
pierwszy raz złapała mnie poważniejsza kontuzja (tzn. taka, która zmusiła mnie do przerwania biegania na kilka dni) i nie mogę z tym dojść do ładu. Podczas stretchingu (nie takiego po bieganiu, ale grupowego, godzinnego) w czasie wykonywania ćwiczenia z mocnym naciągnięciem zewnętrznej strony łydki (czy też podudzia, nie wiem, jak to się zwie, w każdym razie pod kolanem), tak przygiąłem, że stopa przestała mi reagować i nie mogłem nią poruszyć, przede wszystkim zadrzeć śródstopia do góry. Wrażenie jakby ścierpnięcia, które jednak nie puszcza od kilku dni. Po kilku godzinach zaczęła się wprawdzie ruszać (stopa), ale ból zewnętrznej strony łydy pozostaje podczas poruszania się (wraz z wrażeniem cierpkości). Ortopeda mówi, że to naciągnięcie mięśnia i żeby na kilka tygodni (!!!) odpuścić sobie bieganie. A 28 III chciałem pobiec połówkę
Co teraz?
Dla ciekawych, ćwiczenie polegało m.in. na mocnym zejściu w dół w rozkroku przy przyklejonej stopie do podłogi, przez co stopa była prostopadle do podłogi, a noga już prawie równolegle i to się tak skończyło, jak się skończyło, cholera.
Jeśli ktoś ma jakieś dobre rady, co z tym zrobić, będę zobowiązany. Ból już puszcza, więc myślałem o tym, by jutro-pojutrze spróbować się przebiec.
pierwszy raz złapała mnie poważniejsza kontuzja (tzn. taka, która zmusiła mnie do przerwania biegania na kilka dni) i nie mogę z tym dojść do ładu. Podczas stretchingu (nie takiego po bieganiu, ale grupowego, godzinnego) w czasie wykonywania ćwiczenia z mocnym naciągnięciem zewnętrznej strony łydki (czy też podudzia, nie wiem, jak to się zwie, w każdym razie pod kolanem), tak przygiąłem, że stopa przestała mi reagować i nie mogłem nią poruszyć, przede wszystkim zadrzeć śródstopia do góry. Wrażenie jakby ścierpnięcia, które jednak nie puszcza od kilku dni. Po kilku godzinach zaczęła się wprawdzie ruszać (stopa), ale ból zewnętrznej strony łydy pozostaje podczas poruszania się (wraz z wrażeniem cierpkości). Ortopeda mówi, że to naciągnięcie mięśnia i żeby na kilka tygodni (!!!) odpuścić sobie bieganie. A 28 III chciałem pobiec połówkę
Dla ciekawych, ćwiczenie polegało m.in. na mocnym zejściu w dół w rozkroku przy przyklejonej stopie do podłogi, przez co stopa była prostopadle do podłogi, a noga już prawie równolegle i to się tak skończyło, jak się skończyło, cholera.
Jeśli ktoś ma jakieś dobre rady, co z tym zrobić, będę zobowiązany. Ból już puszcza, więc myślałem o tym, by jutro-pojutrze spróbować się przebiec.