Strona 1 z 2
Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 21 sty 2010, 19:50
autor: MMMarciNNN
Wiem, czytałem - nie ma żadnych zakwasów, a ten ból po wysiłku to efekt mikrouszkodzeń mięśni etc. etc.
To ja się pytam, dlaczego mnie zakwasy łapią dwa dni po wysiłku. Gdyby to były "mikrouszkodzenia", to powinno boleć od razu - jak się mikrouszkodzę nożem w palec, to nie boli mnie za dwa dni, lecz po kilku sekundach.
Kto mi to wytłumaczy?
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 21 sty 2010, 19:53
autor: 00jan
A może to skurcze, brak magnezu? I przez to Ciebie bolą nogi.
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 21 sty 2010, 19:56
autor: AgA_G
Ja mam dokładnie tak samo. Największe "zakwasy" mam nie po treningu, nie następnego dnia tylko dwa dni później ....
I to nie są skurcze tylko obolałe nogi po wyczerpującym treningu.
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 21 sty 2010, 19:57
autor: MMMarciNNN
OOjan: Chyba nie - magnez łykam regularnie. No i odróżniam skurcze od nieistniejących rzekomo zakwasów. To, o czym mówię, to ten sam ból - dawniej zakwasy. Właśnie mnie dopadł, bo po prawie dwóch tygodniach przerwy dwa dni temu trochę za szybko przebiegłem swoje 10 km. Skurcze to co innego.
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 21 sty 2010, 20:18
autor: kubako83
MMMarciNNN pisze:OOjan: Chyba nie - magnez łykam regularnie.
"Dzis sam magnez nie wystarcza. Potrzebna jest podwojna dawka magnezu."
To oczywiscie cytat z jednej z moich ulubionych reklam... Jakby nie mozna bylo po prostu wziac dwoch tabletek. Wybaczcie oftop

Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 21 sty 2010, 20:36
autor: adamo_0
Przez pierwszy dzien dzialaja pewnie jeszcze jakies substancje znieczulajace bol a moze nawet i sam mozg "nie odbiera" bodzcow bolowych.
Widzialem kiedys fajny program o kobiecie ktora spadla ze skaly i mocno sie roztrzaskala.
Wiedziala, ze musi sie doczolgac w miejsce w ktorym jedynie mogla oczekiwac pomocy
i w ogole nie czula bolu do czasu pojawienia sie pomocy. W momencie przybycia ratownikow
bol nagle stal sie nie do wytrzymania. Mysle, ze podobnie jest w tym wypadku.
Przy skaleczeniu na poczatku pojawia sie "bol" ale jest to raczej cos jak sygnal mowiacy ze cos sie stalo.
Wlasciwy bol, juz nie ostry ale raczej ciagly, tepy pulsujacy przychodzi dopiero pozniej - czesto na drugi dzien.
Podobnie jest ze skrecona kostka, po upadku kiedy nabijemy sobie siniakow...
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 22 sty 2010, 10:44
autor: glodny1988
podwojna dawka magnezu to pewnosc ze w naszym organizmie nie zabraknie magnezu
cytat z biegiem przez... "znany doskonale wszystkim biegaczom potreningowy ból miesni,odczuwalny zwykle mocniej nastepnego dnia po intensywnym treningu(zaraz po treningu endorfiny skutecznie tlumia wszelkie sygnały bolowe)zwany jest zakwasami''.Pozniej wyjasnia ze kwas mlekowy nie ma z tym nic wspolnego gdyz w zaledwie kilka godzin nast. jego utylizacja.Teraz sadzi sie ze ten bol jest konsekwencja naruszenia struktur bialkowych w komorkach,a skoro juz obalamy mity to nie lapia nas zadne skurcze tylko KURCZE,a wtedy Koniec imprezy.

Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 22 sty 2010, 16:01
autor: F@E
Ból mięśni nie powstaje bezpośrednio po treningu lecz dzień do trzech dni po nim. Mimo tego, że wspomniane mikrouszkodzenia są bezpośrednią konsekwencją forsownych ćwiczeń, to sam ból jest wywołany reakcjami organizmu na owe uszkodzenia. Te reakcje to m. in. obrzęk, stan zapalny itp. Sam kwas mlekowy jako produkt uboczny znika w ciągu kilku godzin. Jest on substancją drażniącą tkankę mięśniową, ale nie wpływa bezpośrednio na ból mięśni.
Zgodnie z powszechnie panującą teorią intensywne ćwiczenia powodują mikrouszkodzenia włókien mięśniowych. W takim rejonie pojawiają się komórki satelitarne, które włączają się do tkanki mięśnia i zaczynają produkować białka mające wypełnić rozdarcie. Liczba jąder przechodzących z komórek satelitarnych do owego obszaru jest większa niż utraconych wskutek uszkodzenia, dzięki czemu ta część włókna może wytworzyć i zachować nowe białka. Stopniowo w trakcie naprawiania pozostałych mikrouszkodzeń, liczba jąder się zwiększa, podobnie włókno mięśniowe.
Magnez nie działa na "zakwasy", cóż to za porady :>
Na zakwasy są różne sposoby, lecz najlepszym jest l-glutamina.
Wspomaganie gojenia ran.
Komórki tkanki łącznej, zwane fibroblastami, używają glutaminy do syntezy protein, ale również w 30% do zaspokojenia zapotrzebowania na energię. Glutamina jest wymagana do ich rozmnażania, dlatego jest tak pomocna w gojeniu się ran. Patrząc na osoby trenujące, widać wyraźnie, że są one narażone na kontuzje mięśni stawów. Aby temu zapobiec z czystym sumieniem polecam stosowanie glutaminy! Może nie wyeliminuje ona ryzyka niechcianej kontuzji jednak na pewno przyczyni się do uelastycznienia elementów okołostawowych.
GLUTAMINE MEGA CAPS jest preparatem, który zawiera 100%-ową farmaceutyczną, mikronizowaną postać glutaminy-aminokwasu występującego w dużym stężeniu w mięśniach oraz plaźmie. Glutamina jest najważniejszym aminokwasem dla adaptacji tkanki mięśniowej. Magazynuje azot organiczny, sprzyja tworzeniu dodatniego bilansu azotowego. Dystrybuuje grupy aminowe do transaminacji i ostatecznie syntezy białek mięśniowych. Glutamina stanowi ponad 60% zasobów wolnych aminokwasów w komórkach mięśniowych i ponad 20% wszystkich aminokwasów występujących w organizmie. Mikronizowana L-glutamina jest formą łatwiej wchłanialną i znacznie aktywniejszą od tradycyjnej glutaminy oraz peptydu glutaminowego.
Glutamina mikronizowana zwiększa przyrost siły i beztłuszczowej masy mięśniowej. Działa silnie antykatabolicznie – hamuje aktywność enzymów niszczących białka mięśniowe. Ulega przemianie do glutationu i podnosi poziom tej substancji nawet o 40%; glutation – jako antyoksydant – stabilizuje błony organelli komórkowych i hamuje uwalnianie enzymów katabolicznych, natomiast – jako transporter aminokwasów w cyklu gamma glutamylowym – ułatwia syntezę białka i sprzyja tworzeniu dodatniego bilansu azotowego. Glutamina zwiększa uwodnienie komórek, zasoby glikogenu mięśniowego i poziom anabolicznego hormonu wzrostu – obniżając jednocześnie poziom katabolicznego kortyzolu. Przyspiesza redukcje tkanki tłuszczowej. Łagodzi objawy zmęczenia - obniżając poziom zakwaszenia komórek mięśniowych. Wspomaga organizm w kształtowaniu właściwej odporności.
pozdro
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 22 sty 2010, 16:24
autor: piter82
AgA_G pisze:Ja mam dokładnie tak samo. Największe "zakwasy" mam nie po treningu, nie następnego dnia tylko dwa dni później ....
I to nie są skurcze tylko obolałe nogi po wyczerpującym treningu.
u mnie to samo, po b mocnym treningu największy ból mam nie dnia następnego tylko 2-3 ciego dnia, dobra na to jest sauna, krioterapia, obkładanie lodem, czy zimne kąpiele lub morsowanie. Pomaga też masaż kijkiem zaraz po treningu wtedy regeneracja przebiega szybciej, warto masować się codziennie wtedy efekt jest najlepszy
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 22 sty 2010, 17:14
autor: wojtek
Na expo masuje sie prawie przez 10 godzin ( tyle czesto trwa expo), w celu prezentacji kijka .
Efekt jest zadziwiajacy bo w dzien lub dwa po expo mam bardzo wyrazny przyrost sily.
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 22 sty 2010, 21:10
autor: F@E
Sauna na zakwasy jest ok ale musisz wziąć kilka razy(3-4) na 2-3 dni. Kijek działa na zasadzie masażu, gadżet raczej wątpliwy jeżeli chodzi o mikrouszkodzenia, są głęboko i to sprawa ogólno ustrojowa, wątpię aby bezpośrednio działał. Za poprawę stanu odpowiedzialne niestety są procesy chemiczne i najoptymalniejsza będzie l-glutamina lub sauna(najlepiej infrared), co nie wyklucza całkowicie kijka bo masaż też dobry jest na zakwasy(niektórzy lekarze odradzają), czym bardziej zróżnicowane metody tym lepiej, jerbamate lub piwo też w jakiś sposób pomoże. Ameryka została już dawno odkryta tak samo jest z zakwasami są lepsze i gorsze metody w całej jej hierarchii stawiam na pierwszym miejscu glutaminę
pozdro
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 22 sty 2010, 22:24
autor: wojtek
Zastanawiam sie o co chodzi z ta bolesnoscia powysilkowa ( czyz nie lepsze okreslenie ?).
Z jednej strony nie ma mowy o kwasie mlekowym , o czym swiadcza liczne dyskusje na forum.
Ja jednak jestem praktyk i choc swiadom opracowan naukowych , najbardziej dbam i wlasne odczucia.
Jesli sa to mikrouszkodzenia , to czemu moj stymulator miesni eliminuje bolesnosc powysilkowa w ciagu niecalej pol godziny ?
Producent twierdzi ,ze bolesnosc ma zwiazek z kwasem mlekowym i drgania miesni wydajnie wyciskaja krew nawet z najmniejszych naczynek.
Podobnie jest z kijkiem . Choc nie tak skuteczny jak symulator ( za to o ile tanszy!) , bardzo wyraznie niweluje bolesnosc u uzytkownikow, co wynika z niezliczonych recenzji na necie.
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 22 sty 2010, 22:35
autor: Deck
w pierwszym etapie, zaraz po mocnym treningu, stawiałbym na zimny prysznic (generalnie ochładzanie), aby nie dopuścić do nadmiernej reakcji zapalnej w organizmie, która może opóźnić wystąpienie procesów regeneracyjnych. Potem masaże i z kolei ciepłe okłady, żeby poprawić ukrwienie, a tym samym wspomóc oczyszczanie mięśni ze zbędnych metabolitów oraz przyśpieszyć regenerację komórek mięśniowych.
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 22 sty 2010, 22:41
autor: Deck
wojtek pisze:Jesli sa to mikrouszkodzenia , to czemu moj stymulator miesni eliminuje bolesnosc powysilkowa w ciagu niecalej pol godziny ?
Producent twierdzi ,ze bolesnosc ma zwiazek z kwasem mlekowym i drgania miesni wydajnie wyciskaja krew nawet z najmniejszych naczynek.
To nie mleczan jest tutaj sprawą kluczową. Podrażnione (mikrouszodzeniami, wolnymi rodnikami, stanem zapalnym itp.) mięśnie nie rozluźniają się całkowicie, pozostając w pewnym naprężeniu. Naprężenie to oddziałuje z kolei na zakończenia bólowe nerwów wywołując wiadomy efekt. Takie masaże (czy to kijkiem, czy stymulacją) rozluźniają mięśnie, zmniejszając ich oddziaływanie na receptory bólowe.
Re: Zakwasy nie istnieją, tak? To proszę mi wyjaśnić...
: 23 sty 2010, 03:03
autor: wojtek
O !