Strona 1 z 3
Rozciąganie = kontuzja ?
: 13 gru 2009, 14:33
autor: tolek
Zastanawiam się czy podczas ćwiczeń rozciągających przed ewentualnie po bieganiu można nabawić się kontuzji ? Podejrzewam że w moim przypadku tak mogło być .

: 13 gru 2009, 14:49
autor: CríostóirSweeney
i masz rację.
: 13 gru 2009, 14:53
autor: F@E
przed tak po niekoniecznie
: 13 gru 2009, 22:37
autor: CríostóirSweeney
Przed nie po niekoniecznie (ma na myśli przerwę kilka godzin) i jeśli już to porzedzone masażem.
pozdro
: 13 gru 2009, 23:12
autor: ssokolow
CríostóirSweeney pisze:Przed nie po niekoniecznie (ma na myśli przerwę kilka godzin) i jeśli już to porzedzone masażem.
pozdro
Kontrowersyjnie - nawet bardzo...
nie znam się ale rozciąganie PRZED - przy "zimnych mięsniach" to głupota... i wydaje mi się że jak najbardziej można się przy tym nabawić kontuzji... -
PO - w szczególności rozciągając się bez głupich pogłębień itd itp, tylko ciągłym spokojnym ruchem ze wstrzymaniem w "punkcie naciągnięcia"... - przywraca się mięśniom elastyczność którą tracą od klepania wolnych kilometrów..
po kilku godzinach - cóż ... w mojej ocenie - sytuacja ma się podobnie jak w wypadku 1. Czyli trzeba by się najpierw porządnie rozgrzać... a dopiero potem rozciągać.
Pytanie tylko czy mówimy o "zwykłym" rozciąganiu - takim jakie powinno się robić po każdym treningu, czy o powiększaniu swojego "zakresu" ruchów.. - bo to chyba zupełnie inna kwestia.. i wtedy takie rozciąganie powinno wręcz być "zaplanowanym treningiem" - wtedy trudno tu mówić o tym że rozciąga się na końcu

: 14 gru 2009, 02:34
autor: wojtek
Wlasnie wrocilem z maratonu w Charlotte , gdzie temperatura byla bliska zeru.
Wytlumaczylem wielu osobom , ze rozgrzewka za pomoca kijka ma te wyzszosc , ze baradzo trudno ulec naciagnieciu miesnia , co ma niestety miejsce w przypadku niedoswiadczonych biegaczy.
Zreszta wielu biegaczy mialo ze soba kijek , wlasnie ne te okazje .
: 14 gru 2009, 10:05
autor: thomekh
tak jest! wykijkowanie+ rozruszanie ramion, szyji i można biec
: 14 gru 2009, 11:07
autor: tolek
wojtek pisze:Wlasnie wrocilem z maratonu w Charlotte , gdzie temperatura byla bliska zeru.
Wytlumaczylem wielu osobom , ze rozgrzewka za pomoca kijka ma te wyzszosc , ze baradzo trudno ulec naciagnieciu miesnia , co ma niestety miejsce w przypadku niedoswiadczonych biegaczy.
Zreszta wielu biegaczy mialo ze soba kijek , wlasnie ne te okazje .
Wstyd się przyznać ale na czym polega ta metoda kijka ? Możesz mi to przybliżyć.
: 14 gru 2009, 11:13
autor: wykastrowany kot
tolek pisze:
Wstyd się przyznać ale na czym polega ta metoda kijka ? Możesz mi to przybliżyć.
Tą metodą rozgrzewali nas dawni funkcjonariusze ZOMO przed sklepem EMPiK w Szczecinie kiedy w latach 80-tych staliśmy w kolejce po jeden z 15 egzemplarzy płyty Queen

: 14 gru 2009, 11:23
autor: Svolken
jumper - to Ty ze Szczecina? To mamy te same wspomnienia

: 14 gru 2009, 11:25
autor: piter82
nie metoda kilka tylko kijkiem, artykuł o kijku poszukaj w artykułach na bieganie.pl
: 14 gru 2009, 11:39
autor: wykastrowany kot
Svolken pisze:jumper - to Ty ze Szczecina? To mamy te same wspomnienia

No prawie, bo z Goleniowa, ale w Szczecinie ciągle się bywało. A te rozgrzewki to w EMPiK-u na rogu ulic (chyba Piłsudskiego i Matejki) z tyłu za dzisiejszą kawiarniią "Brama Jazz Cafe". To były czasy...nikomu nie było zimno

: 14 gru 2009, 11:41
autor: Svolken
Wtedy to to się chyba nazywało Tonpress

Stało się tam czasem po płytę, a liceum miałem 200m dalej, więc znowu wagary...

No, ale nie o tym wątek

: 14 gru 2009, 12:39
autor: tolek
jumper pisze:tolek pisze:
Wstyd się przyznać ale na czym polega ta metoda kijka ? Możesz mi to przybliżyć.
Tą metodą rozgrzewali nas dawni funkcjonariusze ZOMO przed sklepem EMPiK w Szczecinie kiedy w latach 80-tych staliśmy w kolejce po jeden z 15 egzemplarzy płyty Queen

Ten rodzaj rozgrzewki też przerabiałem na śląsku pracowałem tam wtedy jako górnik

: 14 gru 2009, 14:19
autor: wojtek