Strona 1 z 1

Wieczrny trening i posiłek dla regeneracji

: 02 gru 2009, 16:32
autor: topcat
Witam,
ze względu na tryb pracy moje bieganie często wypada dopiero w okolicy 20stej.
Licząc 1h-1,20h to z prysznicem kończę w okolicy 21.30

No i pytanie co w tym momencie począć z jedzeniem vide pilnowanie wagi (a nawet jej utrata)?

Jeść, nie jeść a może tylko piwko (jako nawodneinei) i dopiero śniadanie - dodam, że pilnuję sie i zjadam ok 18stej w takim przypadku lekką kolację?

Jak ma się późna pora do jedzenia i dostarczani węglowodanów po treningu do organizmu

pozdrawiam
Andrzej

: 02 gru 2009, 16:40
autor: ArturS
Ja biegam podobnie jak Ty +/- 1h. Prawie zawsze jem po bieganiu normalne jadło. Tyle, że najwcześniej idę spać o 0:00 - 0:30 (wstaję ok 6:00-6:20). Z utratą wagi nie mam problemu ;)

: 02 gru 2009, 16:48
autor: Jurek z Lasu
Polecam lekką kolację + nawodnienie (ale nie piwo) i ... królewskie śniadanie następnego dnia.

: 02 gru 2009, 17:00
autor: ArturS
No i nie wiem jak Wy, ale mi po 15km treningu 1,5l butelka wody znika w godzinę, a to by było 3 brawarki :hahaha:

: 02 gru 2009, 17:18
autor: Svolken
I zero kalorii :)

: 02 gru 2009, 17:40
autor: topcat
Jurek Kuptel pisze:Polecam lekką kolację + nawodnienie (ale nie piwo) i ... królewskie śniadanie następnego dnia.
Oczywiście z piwem to żartowałem

Zakładając, że mam jeść 0,5-1h po treningu to jakaś strasznie późna pora.
A śniadania to rzeczywiście dzień po treningu są królewskie -a le to raczej z właśnie z powodu braku posiłku po treningu - budzę się głodny okrutnie.

Nie wiem co do zasady co lepsze : zjedzenie wieczorem pomimo wszystko czy wielkie żarcie na śniadanie

A.

: 04 gru 2009, 12:50
autor: lorak75
Ja biegam w tych samych porach co ty i jem po bieganiu.
Np. Mleko z niewielką ilością płatków musli lub jedna kromka razowca z chudym białym serem (czyli tzw. kanapka "zesrem") itp.

Osobiście chodzę spać po 23:00 więc jakieś 1,5 h po kolacji, więc chyba się strawi.

: 04 gru 2009, 20:17
autor: Wuj Phyll
Taki posiłek to ciekawe zagadnienie. Z jednej strony, ci którzy borykają się z nadwagą, nie powinni wciskać masy węglowodanów na noc, ale z drugiej wypadałoby nabić mięśnie glikogenem. Pozostaje też kwestia tego, co chcemy robić na drugi dzień.

Pomysł loraka wydaje się bardzo fajny:
Mleko z niewielką ilością płatków musli lub jedna kromka razowca z chudym białym serem (czyli tzw. kanapka "zesrem") itp.
żadnych ciśnień na cukry proste (ale uważajcie na sklepowe muesli, jeżeli zależy Wam na wadze- są ładnie scukrzone częstokroć), chleb dostarczy glikogenu, białka wspomogą proces regeneracji włókien mięśniowych, jednym słowem- okay.
Od siebie dodałbym jakieś warzywka- pomidor dla uzupełnienia poziomu potasu, oraz kakao (może z mlekiem, w końcu mleko ułatwia zasypianie), które posiada cenną Argininę, białko mające właściwości regeneracyjne tkanek, oraz zwiększające wydolność mięśniową :)