Strona 1 z 2
Lepiej nie jeść nic czy zjeść byle co?
: 08 lis 2009, 13:51
autor: ruh hożuf
Staram się jeść regularnie 5 razy dziennie. Mój tryb pracy jednak zmusza mnie często do nieplanowanych, dłuższych wyjazdów.
Zwykle nie mam możliwości zabrać "normalnego" żarcia ze sobą i stąd pytanie: lepiej nie jeść nic przez 5-7 godzin, czy jednak, tak jak się staram, regularnie co 3 godziny zjeść cokolwiek - np. to tytułowe "byle co" w postaci hot-doga czy batonika na stacji benzynowej?
: 08 lis 2009, 14:30
autor: Foo
wydaje mi się, że najlepiej najzdrowsze byle co niż nic

: 08 lis 2009, 15:17
autor: ArturS
Ja w aucie zawsze na wszelki wypadek mam kostkę sera białego (źródło białka, które dostarczam co 2,5-3h), mussli owocowe oraz wodę. Nie raz krótki wyjazd przeciąga mi się do całego dnia i nie raz stoję w korkach jak kołek przejeżdżając kilka km przez godzinę

Re: Lepiej nie jeść nic czy zjeść byle co?
: 08 lis 2009, 17:14
autor: 1->99%
ruh hożuf pisze: Zwykle nie mam możliwości zabrać "normalnego" żarcia ze sobą
ruh hożuf,
ja też często jestem poza domem np. 12- 13h, nie ma kiedy i jak zjeść. wtedy jednak coś za coś. trzeba sie organizować. kup sobię pudełko plastikowe z pokrywką, rób sałatkę, jakiś kawałek mięska, kefir, twaróg, owoce, cokolwiek, żeby zabić głód i móc jeść regularnie.
to nie jest takie uporczywe- przywykniesz do chodzenia z prowiantem.
na pewno w kazdym razem bezsensem jest jedzenie hot doga. a jesli jesz to nie wmawiaj sobie ze sie zdrowo odzywiasz, bo regularnie

: 08 lis 2009, 17:26
autor: F@E
Zawsze możesz wziąć pomarańcze, jabłko, jakiś serek, wszystko zależy od organizacji.
: 09 lis 2009, 12:37
autor: CríostóirSweeney
Mix suszonych owoców z orzechami, ryba z puszki z bułką(pełnoziarnistą), napój pomarańczowy, jabłkowy, grejpfrutowy(wszystkie 100%), owoce, szynka z pierśi kurczaka lub z indyka, jogurt i płatki śniadaniowe (pełnoziarniste), napój czekoladowy (odłuszcony), mleko (beztłuszczowe), owsianka z orzechami i suszonymi owocami przygotowana wcześniej w domu, masło orzechowe, sałatki warzywne i owocowe, itd itp. Teraz zrób sobie z tego różne warjacie i nie musisz jeść byle czego.
Jeżeli nie będziesz jadł przez np. 5 godzin twój oragnizm będzie się domagał jedzenia prędzej czy później. Przy okazji następnego posiłku będziesz się przejadał, ponieważ będziesz bardzo głodny-co będzie wpływać znacząco na tycie. W dłuższych przewach bez jedzenia twój organizm będzie spowalniał metabolizm, dlatego lepiej jeść max 3 godziny. Jeżeli nie dojesz załóżmy do godziny 6-7 wieczorem-mam na myśli skompe śniadanie, lunch i obiad twój organizm będzie się domagał późnym wieczorem kalorii i istnieje duże prawdopodobieństwo że będziesz się "zatykał" słodkimi produktami, aby nadrobić debet kaloryczny.
Zawsze coś zdrowego i pożywnego można znaleźć nawet na stacji paliw.
pozdro
: 10 lis 2009, 16:46
autor: truchcik
Też się wspomagam miksem suszonych owoców i orzechów (orzechy uwielbiam)...dobre są też tzw. przekąski owsiane,ciastka owsiane z dodatkiem suszonych owoców...jabłka,banany i batoniki musli. To wszystko na zabicie pierwszego głodu:) No i zawsze można zabrać z domu jakiś prowiant...albo zjeść na mieście i nie musi to być fast food:) Możliwości jest bardzo dużo,trzeba tylko wygrać z wewnętrznym leniem;) A głodzić się...nie warto.
Pozdrawiam:)
: 10 lis 2009, 16:48
autor: truchcik
Jedną z moich ulubionych kombinacji jest...jabłko z masłem orzechowym...mniamm
Re: Lepiej nie jeść nic czy zjeść byle co?
: 10 lis 2009, 19:41
autor: Midi
ruh hożuf pisze:Staram się jeść regularnie 5 razy dziennie. Mój tryb pracy jednak zmusza mnie często do nieplanowanych, dłuższych wyjazdów.
Zwykle nie mam możliwości zabrać "normalnego" żarcia ze sobą i stąd pytanie: lepiej nie jeść nic przez 5-7 godzin, czy jednak, tak jak się staram, regularnie co 3 godziny zjeść cokolwiek - np. to tytułowe "byle co" w postaci hot-doga czy batonika na stacji benzynowej?
Generalnie CríostóirSweeney dobrze radzi.
Zależy, jak częste są Twoje częste wyjazdy.
Ja na niezaplanowane sytuacje podbramkowe wożę ze sobą batony proteinowe. W smaku taki sam syf, jak marsy czy snickersy, ale za to skład lepszy.
Na większość innych okazji (przwidywalne przerwy w dostępie do lodówki) wystarczy pudełko z pieczonym mięchem, pestkami dyni i pokrojonym pomidorem w środku.
@ArturS - nurtuje mnie pytanie, jak Ci się ten biały ser nie psuje w aucie, zwłaszcza latem

: 11 lis 2009, 10:45
autor: F@E
Do wszystkich suszonych owoców dodają siarczany więc bym uważał z tym, poza tym nie mają żadnej wartości odżywczej. Tak jak byś nie umiał sobie wrzucić do pudełka plastikowego - jabłka, marchewki, pomarańczy kawałka ogórka i pomidora do tego jakieś dwie kromki, jak kto chce, da rade wszystko przygotować zajmuje góra 3 minuty. Organizm zwolni metabolizm i w pewnym sensie będzie czekał na pokarm a to nie jest za dobry sposób odżywiania.
: 11 lis 2009, 10:45
autor: CríostóirSweeney
truchcik pisze:Jedną z moich ulubionych kombinacji jest...jabłko z masłem orzechowym...mniamm
Sie wie co dobre...
pozdro
: 11 lis 2009, 14:13
autor: ruh hożuf
Dzięki.
Wnioskuje, że lepiej byle co niż nic.
A snickersem nie pogardzam

(raz na jakiś czas oczywiście)
: 11 lis 2009, 21:02
autor: truchcik
CríostóirSweeney pisze:truchcik pisze:Jedną z moich ulubionych kombinacji jest...jabłko z masłem orzechowym...mniamm
Sie wie co dobre...
pozdro
Oj...się wie....tylko mam taką słabość do masła orzechowego,że muszę je sobie wydzielać

łyżka stołowa na raz i finito...chowam do szafki
Pozdrawiam
: 14 lis 2009, 20:50
autor: F@E
Wszystko z umiarem, poza tym szczytem bezczelności jest być szczupłym i mówić jak łatwo jest jeść snickersy i inne całkiem smaczne maga kaloryczne rzeczy.
pozdro
: 15 lis 2009, 12:28
autor: ruh hożuf
He he, jeżeli chodzi o mnie to do bycia szczupłym jeszcze daleka droga
