Strona 1 z 1
Opuchnięte stopy i łydki, brak sodu? Miażdżyca?
: 06 lip 2009, 22:08
autor: uranmars
W czwartek i piątek biegałem. W piątek nawet mocno (jak na mnie) i w czasie bardzo wysokiej temperatury i wilgotnosci. Po powrocie strasznie chciało mi się pić. Wypiłem 6 litrów soków owocowych i dopiero po sześciu godzinach byłem w stanie oddać mocz. W sobotę z różnych przyczyn musiałem dużo chodzić i to na słońcu. Ale problemów z nogami nie było. Po południu opuchły mi stopy i łydki (równomiernie na obu nogach). Nie jakaś słoniowacizna ale widać to i troszkę czuć taki dyskomfort, w chodzeniu to jednak nie przeszkadza, a biegać nie próbowałem.
Początkowo wiązałem to z przyjęciem dużej ilości płynów bez odpowiedniej ilości sodu (takie ponoć są tego objawy), soliłem więc mocno wszystko przez 2 dni (i prawde mówiąc mam już tego dość).
Ale nie ustąpiło, niektórzy nawet mnie straszą miażdżycą. Macie pomysł na jakieś wyjście z sytuacji?
Dodam jeszcze (może ma to jeszcze jakieś znaczenie) że muszę większość dnia spędzać na słońcu (ale dostęp do chłodnych soków owocowych mam praktycznie nie ograniczony i sobie ich nie żałuję), mam 38 lat i sporą nadwagę, ale kondycję wyrobiłem na tyle że wolnym tempem jestem w stanie biec kilka godzin. Od 2 tygodni trochę bolały mnie mięśnie łydek, ale nie na tyle by przeszkadzać w bieganiu.
: 07 lip 2009, 20:01
autor: OlekB
Nie pij tyle bo sie zalatwisz na cacy
: 07 lip 2009, 20:07
autor: elizakop
..
: 07 lip 2009, 20:51
autor: wojtek
Koniecznie kup sobie dobre skarpety uciskowe .
Opisujesz klasyczne objawy , przy ktorych te skarpety wybitnie pomoga .
: 10 lip 2009, 16:36
autor: uranmars
OlekB pisze:Nie pij tyle bo sie zalatwisz na cacy
Łatwo powiedzieć, ale jeżeli po 2 godz. biegu w upale i dużej wilgotnośc w czasie którego wypiło się niemal litr płynu, ubyło mi 4 kg to trudno zakładać że to był tłuszcz a nie woda. Plus jeszcze nie możność oddania moczu przez kilka godzin mimo napchanego bańdziocha.
Teraz wiem że w takich warunkach lepiej sobie było darować bieganie w tym dniu, ale skoro do tego już doszło.
elizakop pisze:Może lepiej pij wodę, to tyle litrów nie wypijesz, bo gasi pragnienie lepiej niz soki, które sa słodkie i do tego kaloryczne.
Chyba racja, przechodzę na wodę mineralną.
elizakop pisze:Sól zatrzymuje wode w organizmie, więc raczej powinieneś zrezygnowac z solenia jeśli puchną Ci nogi.
Ja zacząłem solić gdyż w jednej z książek dotyczących odżywiania sportowców znalazłem informację o przypadkach nadmiernego nawodnienia połączonego z brakiem sodu, w skrajnych przypadkach mogło to ponoć prowadzić do śmierci nawet. Problem dotyczy raczej stosunkowo słabych zawodników (czyli np. ja), gdyż Ci dobrzy biegną szybciej (a więc krócej) i nie mają czasu na nadmierne picie. Objawy są podobne do odwodnienia, dopiero w poważniejszych stanach pojawia się opuchlizna. U mnie najpierw pojawiła się opuchlizna, a solić zacząłem po jej pojawieniu się a nie odwrotnie. Taka przyczyna wydawał mi się tym bardziej prawdopodobna że na szczyptę soli pozwalam sobie tuż przed, w trakcie i tuż po bieganiu. Na codzień nie solę i nie jadam (prawie) produktów przetwarzanych (a więc solonych przez producenta), w sokach owocowych sodu zawiele też nie ma. Nie sądzę żebym w ciągu tych dwóch dni zjadł łącznie więcej niż 1 kopiatą łyżeczkę soli.
wojtek pisze:Koniecznie kup sobie dobre skarpety uciskowe .
Opisujesz klasyczne objawy , przy ktorych te skarpety wybitnie pomoga .
Wielkie dzięki. Skorzystałem i jest poprawa. Może nie niebo i ziemia, ale na pewno wyraźna. Noszenie takich skarpet w nocy w czasie snu to nadgorliwość? Pytam poważnie.
: 12 lip 2009, 17:04
autor: wojtek
Bardzo wielu triatlonistow sypia w kombinezonach uciskowych ( rzecz jasna nie w Polsce ) .
Bierny wypoczynek w rajtkach uciskowych wysokiej jakosci to gwarantowana forma skutecznej regeneracji .
Moglbym wkleic fragmenty badan czolowego naukowca w tej dziedzinie ( przeslal mi prywatnie ) ale ...
- po pierwsze sa po angielsku
- po drugie sa pisane jezykiem naukowym ( bardzo specyficznym , wymagajacym duzej wiedzy z dziedziny fizjologii )
Chcialbym aby zglosila sie do mnie obrotna osoba , wierzaca w skutecznosc takich skarpet .
Mam kontakt z powazna firma , produkujaca skarpety uciskowe . Testuje je od marca i poza stalym uciskiem jest takze zachowana trwalosc po wielu praniach i odpornosc na zapach ( srebrna nitka , zapobiegajaca rozwojowi bakterii i grzybicy ) .
Krotko mowiac - sa fajne skarpety uciskowe , produkowane z mysla o biegaczach , przetestowane przez wielu wybitnych biegaczy.
Choc skarpety uciskowe sa znane od wielu lat , produkcja na potrzeby sportu zaczela sie stosunkowo niedawno ( okolo 2 lata temu ) .