Strona 1 z 1

Naciągnięta dwójka

: 25 cze 2009, 21:35
autor: vilen
Na początku maja zdarzył mi się przykry wypadek, podczas interwałów nadciągnąłem sobie mięsień dwugłowy uda, tuż przy pośladku. Od razu udałem się do chirurga, ten powiedział, że nic się z tym nie da zrobić, dobrze, że nie mięsień nie jest naderwany. Zalecił 3 tygodnie przerwy od jakiejkolwiek aktywności fizycznej (bieganie, rower, nawet pływanie).

Noga bolała, więc - chcąc nie chcąc - musiałem się zastosować. Minęły 3 tygodnie bez treningów, potem jeszcze przeziębienie wyłączyło mnie na tydzień.
Spokojnie wchodziłem do treningów. Pierwsze dni robiłem luźne rozbiegania, w celu rozruszania się po tak długiej przerwie. Jednak już przy rozbieganiu pojawiał się ból przy pośladku. Stwierdziłem, że noga się po prostu zastała. Z dnia na dzień wchodziłem w normalny trening (pod 800m.).

Niestety, sytuacja nie przedstawia się za ciekawie. Czuję się trochę jak jakiś starszy pan, który ma problemy z poruszaniem się. Trening bez długiego rozciągania i intensywnej rozgrzewki to katusze. Pierwsze 1-2 powtórzenia to zgroza, noga musi się rozruszać. Pierwsze metry truchtania biegam praktycznie na prostej nodze, potem ból przechodzi i mogę trenować.

Zwracam się z pytaniem do doświadczonych:
Może ktoś miał podobny problem i wie jak należy postępować?

Do lekarza zraziłem się wystarczająco; zastanawiam się nad prywatnym USG i wizyty w gabinecie lekarza sportowego, jednak wcześniej chciałem zasięgnąć rady tutaj.

: 28 cze 2009, 00:14
autor: Eaxene
Odpowiadając- miałem podobny problem:)
Moje summa summarum "nieleczenie" się sprawdziło, u lekarza nie byłem. Po tygodniu od kontuzji zacząłem leciutko truchtać(na prostej nodze :P )- tzn. trener mnie opr... że się rozleniwiam( ;) ) i musiałem iść na trening, tak zapewne bym dłużej w domu siedział. Po takich dwóch luźnych tygodniach truchtania i prób rozciągania, zacząłem robić normalny trening(akurat same niskie prędkości mieliśmy więc nie było problemów)- noga pobolewała, ale na tyle że dało się biegać.
Także moja odpowiedz- nie leczyłem, biegałem w miare możliwości(oczywiście nie zakładałem kolców po tygodniu czy coś ;) ale lekki ból olewałem i biegłem dalej ) i jakoś w końcu przeszło :) A ból i dyskomfort jeszcze troche będziesz odczuwał przy bieganiu..

: 28 cze 2009, 13:05
autor: vilen
Wczoraj miałem start na 800m. i przy rozgrzewce oraz samym biegu noga już tak nie bolała, także chyba wszystko się poprawia. Dzisiaj trochę czuję nogę w tym miejscu, ale nie będę sobie odpuszczał.