Strona 1 z 1

Witaminy.

: 08 mar 2009, 00:07
autor: sprinter001
Mam pytanie do wszystkich znawców biegania ; )
Trenuje od roku sprint. Mam pytanie co do witamin.

http://sklepbiegacza.pl/produkt/vita-mi ... ple-sport/ - co sądzicie o tym? I co znaczy brać je po posiłku głównym? Po obiedzie, czy śniadaniu?


Dzieki z góry za odp.

: 15 mar 2009, 23:33
autor: michałł
ja je biore od jakiegos czasu i nie narzekam... posilek glowny to albo sniadanie wlasnie albo obiad... zalezy ktory wazniejszy dla Ciebie, ale jezeli jadasz pozno obiad to lepiej po sniadaniu brac... ekspertem od tych spraw nie jestem wiec wiecej nie pomoge :)

: 29 mar 2009, 13:38
autor: OlekB
Witaminy syntetyczne są zbędne i niezdrowe, mają inny skręt, nie są związane z fenolamii i flawonoidami, więc są nieskuteczne mało efektywne i jak twierdzą Szwedzcy naukowcy niebezpieczne z tego powodu.
http://www.eioba.pl/a73842/witaminy_nat ... yntetyczne

pozdro

: 29 mar 2009, 14:01
autor: CríostóirSweeney
W pewnym momencie przestałem barć witaminy bo uległem podobnym artykulom jak ty przedstawiłeś OlekB i zacząłem bardzo źle się czuć-oczywiście nie od razu, ale z dnia na dzień moje samopoczucie się pogarszało. Ponownie powróciłem do brania "syntetycznych" witamin i minerałów i czuję się o niebo lepiej. Jak to możesz wytłumaczyć PLACEBO?
Myślę że to wszytsko zależy od organizmu-każdy jest inny. Jednym wystarczają witaminy i minerały jakie się znajdują w pożywieniu i płynach które przyjmujemy, natomiast inni muszą się wspomagać minerałami.
Dobar rada kupuj witaminy droższe, które mają lepszą pszyswajalność.
A w sumie to najlepiej nic nie jeść bo wszędzie znajdziesz substancje szkodliwe dla organizmu..

: 29 mar 2009, 14:26
autor: fotman
CríostóirSweeney pisze:W pewnym momencie przestałem barć witaminy bo uległem podobnym artykulom jak ty przedstawiłeś OlekB i zacząłem bardzo źle się czuć-oczywiście nie od razu, ale z dnia na dzień moje samopoczucie się pogarszało. Ponownie powróciłem do brania "syntetycznych" witamin i minerałów i czuję się o niebo lepiej. Jak to możesz wytłumaczyć PLACEBO?
Myślę że to wszytsko zależy od organizmu-każdy jest inny. Jednym wystarczają witaminy i minerały jakie się znajdują w pożywieniu i płynach które przyjmujemy, natomiast inni muszą się wspomagać minerałami.
Dobar rada kupuj witaminy droższe, które mają lepszą pszyswajalność.
A w sumie to najlepiej nic nie jeść bo wszędzie znajdziesz substancje szkodliwe dla organizmu..
Jeżeli nie trenujesz wyczynowo, odżywiasz się racjonalnie, dbasz o odpowiedni wypoczynek (czyli generalnie żyjesz w miarę higienicznie) witaminki i inne suplementy możesz sobie darować.

Jestem zdania, że u ciebie wystąpił efekt placebo albo źle się odżywiasz.

Dobre zasady żywieniowe to: po pierwsze mniej żreć, po drugie uważać co się je, po trzecie unikać produktów z białej mąki i zawierających cukier rafinowany.

Najlepiej jeść warzywa, owoce, kiszone ogórasy i kapustę, orzechy, jaja, ryby, raz dziennie solidną sztukę mięsa i organizm wszystkiego będzie miał w bród.

: 29 mar 2009, 18:18
autor: CríostóirSweeney
Nie znamy się i niewidzimy kto co robi, kto co je. Mogę powiedzieć, że mało osób odżywia się tak jak ja.

Nie biegam wyczynowo i widocznie nie wystarcza mi to co mogę otrzymać z pożywienia.

A jeśli chodzi o placebo to raczej nocnych skórczy łydek niemógłbym uniknąć łykając zamiast dobrych witamin np.Lentilki

Chciałem tylko tyle napisać, że się różnimy i każdy potrzebuje czegoś innego.

: 29 mar 2009, 21:08
autor: fotman
CríostóirSweeney pisze:Mogę powiedzieć, że mało osób odżywia się tak jak ja.
:niewiem: Może stąd zapotrzebowanie na suplementy.

Tak czy owak, najwyższej klasy witaminy mają przyswajalność na poziomie ok. 5% (w jakiejś reklamie helatowanych minerałów doczytałem się, że mają do 10x większą przyswajalność niż normalne minerały w tabletkach- to jaką przyswajalność one mają). Typowe witaminki kupowane przy kasie w hipermarkecie nie mają nawet 1%. To są dane z badań naukowych, o których było głośno w prasie jakieś dwa lata temu. Ale firmy farmaceutyczne z czegoś muszą żyć... A w Polsce żyje im się bardzo dobrze bo na świecie jedynie Francuzi dorównują nam w spożywaniu medykamentów i paramedykamentów.

Ciekawe, jak to możliwe, że ludzie urodzeni na początku XXw. i wcześniej cieszyli się długowiecznością i dobrym zdrowiem a suplementów nie łykali. Ostatnio przeczytałem, że statystycznie ludzie żyli wtedy nie krócej niż obecnie (gdy pominie się wysoką śmiertelność noworodków i śmiertelność związaną z wojnami). To są ciekawe dane biorąc pod uwagę niski poziom zamożności, medycyny i higieny w tamtych czasach.

: 29 mar 2009, 22:14
autor: CríostóirSweeney
Po pierwsze kto powiedział, że kupuję witaminy w hipermarkecie lol.
Po drugie może powinieneś się przyglądnąć ówczesnej technologii hodowli roślin i dzisiejszej, a potem to porównać. Teraz masz odpowiedź na swoje pytanie...;)
Ale to nie oto tu chodzi. Schodzimy na inny tor.

: 30 mar 2009, 06:22
autor: OlekB
A wiesz ile micha jarzyn ma witamin ?
A wiesz ile jest potrzebne do całodobowego zapotrzebowania ?
Ja wiem że micha wystarczy bo jem 3-4x dziennie warzywa i jarzyny, więc po co brać syntetyki.
Nastepna rzecz mięso tam też tego od groma :)
Cieszmy się że potrzeba od 70-600mg/dzień kilkunastu witamin i minerałów ;) bo jak by to było w gramach to byłby kłopot.

pozdrawiam

: 30 mar 2009, 18:21
autor: CríostóirSweeney
Powszechnie zadawane na forum pytanie to - "czy powinno się łykać dodatkowe tabletki czy wystarczy to, co zjadamy razem z pożywieniem?" Pewnie każdy się domyśli, że odpowiedź nie jest jednoznaczna. Są różne organizmy, różne sposoby odżywiania, różna długość i intensywność treningu. Jeden biegacz/biegaczka traci szybko magnez, inny mało się poci i straty minerałów nie są duże. Z najczęściej spotykanych niedoborów u biegaczy występują braki magnezu, potasu - przynajmniej z niedoborów stwierdzonych. Niedobory innych pierwiastków bywają bowiem ukryte, tak dzieje sie np. z wapniem, który w razie deficytu jest czerpany z kości. Leki na astmę mogą powodować niedobory magnezu i potasu, u kobiet często występują braki żelaza... Możliwości nieświadomego zaszkodzenia sobie jest wiele.

Tu jest link do tego artykułu:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=600

Następny fragment od pana Jerzego Skarżyńskiego:

Ten, kto myśli, że należy urozmaicać posiłki - nie wie wszystkiego. W przypadku trenujących sportowców, nawet mało zaawansowanych, konieczne jest też witaminowe wspomaganie organizmu. Różnorodne preparaty, „skomponowane” w zależności od potrzeb, zawierają odpowiednie ilości tych elementów, których dostarczenie w :normalny” sposób może być utrudnione. Ile bowiem trzeba zjeść warzyw czy owoców, by zapewnić wymaganą przez maratończyka ilość witaminy C. Całe kilogramy! Preparaty mineralne, dostarczone wraz z pożywieniem, uzupełnią ich ilość i zwolnią biegacza z konieczności zastanawiania się, czy w organizmie jest wystarczający poziom każdego rodzaju witamin i mikroelementów. To dzisiaj inna, równie ważna strona treningu sportowego. Dobry kucharz, ale i fizjolog to osoby towarzyszące dziś sportowcom.

Link do całego artykułu:
http://www.skarzynski.pl/odzywianie.html

Tylko tyle chciałem powiedzieć wczesniej ale swoimi słowami.

: 30 mar 2009, 21:59
autor: fotman
Sportowcy muszą się wspomagać... a pracownicy fizyczni nie powinni (np. murarze, górnicy, chłopi itp)???????

Jeżeli facet może 8godz./dobę wmurowywać ciężkie cegły w mur bez suplementów to dlaczego śmieszny "sportowiec", który 3-4x w tygodniu spoci się przez marne 90min niezbyt intensywnego biegu musi się "wspomagać"? Ejże! Toż to niedorzeczność. Myślę, że "sportowcy" trochę zbyt mocno litują się nad sobą. Teraz nie da się już po prostu biegać, trzeba mieć odpowiednią czpeczkę, odzież termoaktywną, buty zapewniające właściwe przetaczanie, pulsometr, i-poda, napoje izotoniczne, batony energetyczne, suplementy itp pierdoły. Bez tego nie wychodzimy z domu. Żenada.

Cytaty powyższe nie dość, że są wyjęte z kontekstu (w którym nacisk jest polożony jednak na odżywianie) to jeszcze są autorstwa ludzi dobrze znających się na bieganiu ale czy równie dobrze na odżywianiu a w szczególności na farmakologii? Myślę raczej, że w swoich artykułach przytaczają tzw. "powszechną wiedzę", która często nijak się ma do współczesnych badań naukowych: Witaminy złudzeń

: 30 mar 2009, 23:17
autor: gasper
OlekB pisze:A wiesz ile micha jarzyn ma witamin ?
A wiesz ile jest potrzebne do całodobowego zapotrzebowania ?
Ja wiem że micha wystarczy bo jem 3-4x dziennie warzywa i jarzyny, więc po co brać syntetyki.
pozdrawiam
mieszkam na wsi i widze, ile na tą miske warzyw jest oprysków itd :( a szczególnie zimą warzywa są bardzo zdrowe, ale tylko te uprawiane własnoręcznie :)

: 05 kwie 2009, 21:53
autor: OlekB
gasper pisze:
OlekB pisze:A wiesz ile micha jarzyn ma witamin ?
A wiesz ile jest potrzebne do całodobowego zapotrzebowania ?
Ja wiem że micha wystarczy bo jem 3-4x dziennie warzywa i jarzyny, więc po co brać syntetyki.
pozdrawiam
mieszkam na wsi i widze, ile na tą miske warzyw jest oprysków itd :( a szczególnie zimą warzywa są bardzo zdrowe, ale tylko te uprawiane własnoręcznie :)
Za pewne bardziej zdrowsze niż same syntetyki :D

Sportowcy - sportowcami, Jerzy S. - Jerzym S. i tak by można przez następne popołudnie ;). Skrystalizowana postać biologicznie czynnej substancji nie jest już tą samą substancją, ponieważ zmieniła swoją postać-formę która dla organizmu jest obca, no może bardziej obca ;), co prawda może ją wchłonąć ale bardzo mało, pytanie brzmi następująco: jeżeli uda się ją wchłonąć czy nie będzie toksyczna? Logiczne myślenie nie boli, coś co przechodzi z formy biologicznej w krystaliczną jest pozbawione fenoli i flawonoidów dodatkowo ma inny skręt, jak może być postrzegane jako witamina, wg. mnie powinno się to nazwać inaczej bo nie spełnia wszystkich wymogów i roli oryginalnej witaminy, powinno się pisać "Syntetyczna wit. C" na opakowaniu, "Syntetyczny kompleks witaminowy" bądź nazywać to zupełnie inaczej...

pozdro