Strona 1 z 12

Wegetarianizm a bieganie?

: 01 sty 2009, 18:19
autor: piter82
Przenoszę tu watek w wątku o alkoholu aby nie mieszać :-)

: 01 sty 2009, 18:20
autor: piter82
pare argumentow za wegeratianizmem

* ponad połowa całkowitej ilości wody zużywanej do różnych celów w USA: produkcja inwentarza żywego

* ilość wody potrzebnej do wyprodukowania funta pszenicy: 25 galonów

* ilość wody potrzebnej do wyprodukowania funta wołowiny kalifornijskiej: 5 000 galonów

* czas na jaki znane światowe rezerwy ropy naftowej wystarczą, gdyby wszyscy ludzie odżywiali się dietą opartą na mięsie: 13 lat

* czas na jaki znane światowe rezerwy ropy naftowej wystarczą, gdyby ludzie przestali jeść mięso: 260 lat

* ilość kalorii pochodzących z paliw kopalnych potrzebnych do wyprodukowania 1 kalorii białka z wołowiny: 78 kalorii

* ilość kalorii pochodzących z paliw kopalnych potrzebnych do wyprodukowania 1 kalorii białka z soi: 2 kalorie

* odsetek wszystkich surowców (podstawowych produktów rolnych, leśnych i kopalnianych włączając w to paliwa kopalne) konsumowanych w USA, które wykorzystuje się do produkcji inwentarza żywego: 33%

* odsetek wszystkich surowców (podstawowych produktów rolnych, leśnych i kopalnianych włączając w to paliwa kopalne) konsumowanych w USA, które wykorzystuje się do produkcji pełnowartościowej żywności wegetariańskiej: 2%

: 01 sty 2009, 21:47
autor: moosacho
Zaraz sie zacznie ;)
Bylo kilka dyskusji na kilku forach, i jeszcze sie nie zdarzylo zeby ktos kogos przekonal.
Ale powodzenia, moze tym razem sie uda.

: 01 sty 2009, 21:52
autor: Bartess
Rada jest jedna - ignorować :-).

: 01 sty 2009, 21:55
autor: DeeL
Admin, może warto rozważyć nowy dział pt. "Jestem wczorajszy i mylę fora"

Piter: ropa/galony/bieganie/funt wółowiny kalifornijskiej. Chłopie co jeszcze, moze kosmici ?

: 01 sty 2009, 22:02
autor: Nagor
No, to fakt, że dyskusje na ten temat już się toczyły i miały raczej mierne rezultaty. Sam ostro polemizowałem na biegajznami, jak się sprężę, to może znajdę linka do tamtej dyskusji. Generalnie moje zdanie jest takie, że to ideologia jak każda inna, kto chce, niech wierzy. Jedno potrzebują wiary w Boga, inni w kosmitów, inni w wegetarianizm. Dla wielu jest to wybór etyczny, ja jednak jestem rzeźnikiem i sadystą i chętnie oraz ze smakiem zjadam wszystko, co ma oczy ; ) Jestem jednak ciekaw, jaki jest procent wege do mięsożerców, zaraz podkleję ankietkę.

: 01 sty 2009, 22:14
autor: wykastrowany kot
Ja mogę zostać wegetarianinem pod jednym warunkiem - jak krowy na drzewach będą rosły :hahaha: Co za nonsens! szkoda mi was :chlip:
Nagor, wypraszam sobie wsadzanie wierzących w Boga w ten sam panteon z wegetarianami i z ludźmi wierzącymi w kosmitów. To uwłacza ludziom wierzącym, gdyż wiara w Boga (przynajmniej Chrześcijanie) nie jest ideologią :jatylko:

: 02 sty 2009, 07:10
autor: bleez
Nagor pisze:....i chętnie oraz ze smakiem zjadam wszystko, co ma oczy ; )
O...o....!!!! :ojoj:

Wegetariańskie żarcie jest dobre, ale z mięska nigdy nie zrezygnuję. W tym wszystkim jednam najbardziej mnie denerwują skrajności i próba udowodnienia, że to co ja robię jest jedyne słuszne i prawdziwe.
Najbardziej rozsądnie byłoby zostać Bretarianem żyć powietrzem i słoneczkiem i czerpać energię z kosmosu, w końcu roślinki tez chcą żyć.... :hahaha:

: 02 sty 2009, 09:47
autor: piter82
Nagor pisze:No, to fakt, że dyskusje na ten temat już się toczyły i miały raczej mierne rezultaty. Sam ostro polemizowałem na biegajznami, jak się sprężę, to może znajdę linka do tamtej dyskusji. Generalnie moje zdanie jest takie, że to ideologia jak każda inna, kto chce, niech wierzy. Jedno potrzebują wiary w Boga, inni w kosmitów, inni w wegetarianizm. Dla wielu jest to wybór etyczny, ja jednak jestem rzeźnikiem i sadystą i chętnie oraz ze smakiem zjadam wszystko, co ma oczy ; ) Jestem jednak ciekaw, jaki jest procent wege do mięsożerców, zaraz podkleję ankietkę.
Negor wegetarianizm to nie tylko niejedzienie miesa ma kilka odmian, sa tacy co nie jedza serow jajek itd widac tu twoja szeroką wiedze o wegetarianiźmie :-)

nikt nie twierdzi ze wege to lepsi biegacze :-) co do twoich argumentow to są dziecinne, podaj jakieś badania ktore mówią ze wegetarianizm jest niezdrowy, ja moge ci podac kilka ktore wyraźnie stwierdzaja ze wegetarianizm jest zdrowsza dietą od miesnej, pozatym układ pokarmowy, jelita i uzebinie mamy jak zwierzeta roślinożerne :-)

co do wiarę w kosmitów to już zaszalałeś, to proste obliczenia ile musi zjeśc krowa czy inne zwierze i wypic wody aby powstał 1 kg mięsa ktore pozniej zjadamy, i gdyby zamiast wytwarzac mączki i inne pasze i na tym skupiac ta energie mozna by bez problemy zlikwidowac plage godu na świecie, to są fakty, można je ignorować lub nie i masz racje że każdy ma wolna wole i sam potrafi wybrać,

pozatym byłeś kiedys na farmie kurczakow, krów albo w ubojni?

tu ciekawy filmik warto obejrzec w jakich warunkach hoduje i zabija sie zwierzeta

http://video.google.pl/videoplay?docid= ... mb=1&dur=3

: 02 sty 2009, 11:12
autor: bols
piter82 pisze:
Nagor pisze:No, to fakt, że dyskusje na ten temat już się toczyły i miały raczej mierne rezultaty. Sam ostro polemizowałem na biegajznami, jak się sprężę, to może znajdę linka do tamtej dyskusji. Generalnie moje zdanie jest takie, że to ideologia jak każda inna, kto chce, niech wierzy. Jedno potrzebują wiary w Boga, inni w kosmitów, inni w wegetarianizm. Dla wielu jest to wybór etyczny, ja jednak jestem rzeźnikiem i sadystą i chętnie oraz ze smakiem zjadam wszystko, co ma oczy ; ) Jestem jednak ciekaw, jaki jest procent wege do mięsożerców, zaraz podkleję ankietkę.
Negor wegetarianizm to nie tylko niejedzienie miesa ma kilka odmian, sa tacy co nie jedza serow jajek itd widac tu twoja szeroką wiedze o wegetarianiźmie :-)

nikt nie twierdzi ze wege to lepsi biegacze :-) co do twoich argumentow to są dziecinne, podaj jakieś badania ktore mówią ze wegetarianizm jest niezdrowy, ja moge ci podac kilka ktore wyraźnie stwierdzaja ze wegetarianizm jest zdrowsza dietą od miesnej, pozatym układ pokarmowy, jelita i uzebinie mamy jak zwierzeta roślinożerne :-)

co do wiarę w kosmitów to już zaszalałeś, to proste obliczenia ile musi zjeśc krowa czy inne zwierze i wypic wody aby powstał 1 kg mięsa ktore pozniej zjadamy, i gdyby zamiast wytwarzac mączki i inne pasze i na tym skupiac ta energie mozna by bez problemy zlikwidowac plage godu na świecie, to są fakty, można je ignorować lub nie i masz racje że każdy ma wolna wole i sam potrafi wybrać,

pozatym byłeś kiedys na farmie kurczakow, krów albo w ubojni?

tu ciekawy filmik warto obejrzec w jakich warunkach hoduje i zabija sie zwierzeta

http://video.google.pl/videoplay?docid= ... mb=1&dur=3
Nie przytaczaj takich argumentów bo to naprawdę śmieszne. Ile krowa wody wypije? No proszę Cię. A możesz mi wyliczyć ile osób straci pracę i nie będzie miała za co wyżyć jak zrezygnujemy z hodowli zwierząt? Ja myślę, że liczba idzie w grube miliony, setki. Załamana gosmodarka światowa i kryzys gdzie tylko się da. Możesz mi powiedzieć, czym rolnicy będą nawozić pola jak nie będą mieli bydła? Nie stać ich na samą chemię... Mogę tak dokładać kolejne argumenty, ale to nie ma sensu. Ja też czasem zjem sobie coś wegetariańskiego, bo złe to nie jest, ale nie wyobrażam sobie rezygnacji z mięsa. I nikt mnie nie przekona żadnym argumentem. Czytałem setki argumentów i naprawdę dobrych nie ma.

: 02 sty 2009, 11:51
autor: piter82
nie wiem co smiesznego w głodowaniu ludzi? co 3 sek w afryce umiera z głodu dziecko a tobie wydaje sie to smieszne? super :-)

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że jeszcze w dzisiejszych czasach ludzie umieraja z głodu.
Popatrzmy na dane: 4.5 ha (powierzchnia 5 boisk sportowych) może wyżywić:
- 2 osoby przy hodowli zwierząt
- 24 osoby przy hodowli pszenicy
- 60 osób przy uprawie soi
Obecnie ogromne połacie ziemi są przeznaczane pod pastwiska i uprawy pasz. Gdyby zasiać tam zboże, nikt nie cierpiałby głodu.

co do nawozu to nie trafia ono na pola i nie nawozi, przynajmniej nie to z ferm, masowy hów zwierząt wiąże się z degradacją środowiska. Każdego dnia tysiące ton gnojowicy zanieczyszczają wody i gleby. Ulatniający się ze zbiorników amoniak trafia do atmosfery. Powstaje kwaśny deszcz, który niszczy połacie lasów. Na pastwiska i uprawy trafiają zbyt duże ilości nawozów i pestycydów. Wypłukiwane wodą deszczową trafiają do rzek i jezior, powodując ich degradację. Pestycydy niszczą nie tylko szkodniki, lecz także żywiące się nimi ptaki.

dobrych argumentów nie ma dla tych którzy nie chcą się pogodzić z tym że jedzienie mięsa skaraca życie, w porownaniu z dietą wegetarianska, jest nietyczne i zagraża srodowisku, ignorantem można nazwać tego który to ignoruje a nie tego ktory tego nie ignoruje :-)

: 02 sty 2009, 12:02
autor: Bartess
Ludzie roślinożerni??? Chyba jakieś niedorozwinięte to badania były. Od zarania dziejów homo sapiens jest WSZYSTKOŻERCĄ. Dziwnie malowidła naskalne sprzed tysięcy lat przedstawiają człowieka POLUJĄCEGO a nie jedzącego np. pomidora. Ludzie polowali bo po 1. mięso dostarcza znacznie więcej energii i budulca niż rośliny (co w cale nie wyklucza, że przecież roślinną strawę też spożywali), po 2. zwierzęta dostarczały im skór na ubrania. Raczej nie znaleziono ludu prehistorycznego, który by się ubierał np. w korę albo gałęzie (w umiarkowanej strefie klimatycznej).
Co da głodującym wegetarianizm skoro nie mają gdzie uprawiać roślin? Potrzebują na to PIENIĘDZY. Na wykopanie studni, zbudowanie systemów nawadniających, na zasiew itd. Łatwiej hodować zwierzęta - trawa rośnie sama, odpadają problemy systemów nawadniających. Poza tym są miejsca dotknięte suszą gdzie uprawy i hodowle są po prostu nieopłacalne - taniej wychodzi dostarczanie żywności, ale... kolejny raz sprawa rozbija się o PIENIĄDZE. Jedzenie samo nie przyjdzie.

Dziecinnym argumentem jest podpinanie problemu głodu światowego pod żarcie mięsa. Świat jest samowystarczalny (jeszcze) i żywności (zwierzęcej i roślinnej) jest aż zanadto. Ludzi otyłych jest na świecie więcej niż niedożywionych i głodujących. Marnowanie jedzenia w krajach „cywilizowanych” jest czym niemal naturalnym. Dla przykładu w Wielkiej Brytanii 1/3 wyprodukowanego pieczywa trafia na śmietnik. I co? Nie jest to marnowaniem energii? Bynajmniej nie poświęconej na utuczenie kolejnych kilogramów wołowiny (no chyba że nagle chleb produkuje się z mięsa).
Głównymi i JEDYNYMI realnymi winowajcami światowego głodu są światowe mocarstwa prowadzące złodziejski, samolubny i marnotrawny tryb życia. Czymś nieprzyzwoitym, skandalicznym, wręcz niegodnym człowieczeństwa jest to co dzieje się przez ostatnie miesiące kryzysu wywołanego przez pazerność i chciwość ułamka ludzkości. Ponad 2 000 000 000 000 $ (biliony) - celowo napisałem liczbą by pokazać jak to monstrualnie wygląda - przeznaczono lekką ręką na ratowanie dolarożernych hien. Przy tym marnie wygląda 25 000 000 000 $ (miliardów) jakie z wielką łachą i trudem wysupłały niecały rok temu „mocarstwa” na walkę z głodem To zaledwie trochę ponad 1% tej gigantycznej kwoty. Te >2 biliony $ wystarczyły by na dokarmienie głodujących na co najmniej kilka lat. Nie mówiąc o tym, że taka kwota odpowiednio zainwestowana w infrastrukturę rozwiązałaby problem głodu na o wiele więcej lat.
Więc problem tkwi jak zwykle w pieniądzach a nie żarciu mięsa. Wegetarianizm nie jest wybawieniem dla głodnych. Na to też są potrzebne pieniądze, a ci biedni ludzie ich nie mają.

"(...)Ulatniający się ze zbiorników amoniak trafia do atmosfery. Powstaje kwaśny deszcz, który niszczy połacie lasów(...)" to jest dobre - mamy głównego winowajcę kwaśnych deszczy - kupy i siki z hodowli. Nie ma co - argument równie mocny jak poprzednie.

: 02 sty 2009, 12:09
autor: piter82
bartess pisze:Ludzie roślinożerni??? Chyba jakieś niedorozwinięte to badania były.
W mięsie kumulują się hormony i antybiotyki podawane zwierzętom. Pestycydów jest tu 14 razy więcej niż w produktach roślinnych. Nie jest to więc najzdrowsze pożywienie.
Nasz układ pokarmowy nie jest przystosowany do diety mięsnej.
- alkaliczna ślina trawi skrobię, nie mięso
- żołądek wydziela 10 razy mniej kwasu solnego niż żołądek mięsożercy
- wątroba jest mniej aktywna
- budowę zębów mamy typową dla roślinożerców
- w naszych długich jelitach pokarm zalega tak długo, jak wymaga tego pożywienie roślinne
Po zjedzeniu mięsa w naszym organizmie zachodzą procesy gnilne. Wytwarzany jest fenol i skatol - substancje powodujące raka i miażdżycę.

zy nasz zęby są w jakiś sposób podobne do zębów tygrysa? Czy nasze pazury (paznokcie) są przystosowane do tego, aby rozrywać nimi i wbijać się w ciało ofiary? Nawet nasz układ trawienny jest odpowiedni do trawienia mięsa. Potrzebujemy do tego specjalnego przyrządzania, nie jesteśmy w stanie trawić surowego mięsa. Po za tym, czy ludzie są w ogóle w jakikolwiek sposób podobni do tygrysa, wilka ? Jako przykład można podać zachowanie naszych domowych ulubieńców np. kotów. Kot, który zauważy mysz rzuca się na nią, próbuje złapać, upolować, zabić. Czy kobieta widząca mysz rzuca się na nią z pazurami? Raczej przerażona wskakuje na krzesło. Wilk, który widzi małą, puchatą owieczkę, chce ją zabić i zjeść. Czy dziecko, również będzie próbowało wgryść się w nią zębami a potem zjeść na obiad? Raczej będzie chciało ją pogłaskać i przytulić. Czy tak się zachowuje drapieżnik? Można spróbować to tłumaczyć tym, że człowiek to człowiek a nie zwierzę. W takim razie jeśli człowiek jest taki miłosierny i nie zabija to dlaczego istnieją rzeźnie?

„Pewien znany lekarz - dr David Ryde, który pracował jako doradca medyczny w Brytyjskim Towarzystwie Olimpijskim, zwykł kiedyś przeprowadzać pewien eksperyment. Otóż uczestnikom różnych sympozjów medycznych pokazywał dwa obrazki. Jeden z nich przedstawiał wnętrzności człowieka, a drugi wnętrzności goryla. Następnie prosił swoich kolegów-lekarzy, aby przyjrzeli się tym zdjęciom i podzielili swoimi uwagami. Wszyscy uznali, że widzieli na tych zdjęciach organy ludzkie i żaden lekarz nie zorientował się, że jeden z tych obrazków przedstawiał wnętrzności goryla. Tak wielkie podobieństwo małp człekokształtnych do ludzi, może nas dziwić lub nie. Faktem natomiast jest, że człowieka łączy z szympansem podobieństwo ponad 98% genów. Zapewne jakikolwiek obcy przybysz z kosmosu, chcący zaliczyć człowieka do jakiejś grupy zwierząt, natychmiast zakwalifikowałby go jako pewną odmianę szympansów.”

czekam na dowody w budowie ludzkiego organizmu do przystosowania do jedzenia mięsa :-) acha zapomnielm ze takich nie ma he he

co do marnotrastwa jedzenia przez kraje wysokorozwiniete to racja :-) ale fakt z tym ze wegetarianizm jest bardziej ekonomiczny to rzecz oczywista :-)

: 02 sty 2009, 12:53
autor: PKDeath
piter82 pisze:
bartess pisze:Ludzie roślinożerni??? Chyba jakieś niedorozwinięte to badania były.
W mięsie kumulują się hormony i antybiotyki podawane zwierzętom. Pestycydów jest tu 14 razy więcej niż w produktach roślinnych. Nie jest to więc najzdrowsze pożywienie.
Nasz układ pokarmowy nie jest przystosowany do diety mięsnej.
- alkaliczna ślina trawi skrobię, nie mięso
- żołądek wydziela 10 razy mniej kwasu solnego niż żołądek mięsożercy
- wątroba jest mniej aktywna
- budowę zębów mamy typową dla roślinożerców
- w naszych długich jelitach pokarm zalega tak długo, jak wymaga tego pożywienie roślinne
Po zjedzeniu mięsa w naszym organizmie zachodzą procesy gnilne. Wytwarzany jest fenol i skatol - substancje powodujące raka i miażdżycę.

czekam na dowody w budowie ludzkiego organizmu do przystosowania do jedzenia mięsa :-) acha zapomnielm ze takich nie ma he he

co do marnotrastwa jedzenia przez kraje wysokorozwiniete to racja, ale wiesz ze wiekszosc zbóż itd hodowanych jest w afryce skad są do nas eksportowane? myślisz ze stany i europa same sobie żboże produjują he he dobre gdy prawie całe zboże trafia do usa i europy w afryce jest prawie niedostepne albo tak drogie ze ludzi na nie poprostu niestac, zapoznawałeś sie z tymi danymi czy poprostu zaprzeczasz dla samego zaprzeczania?
Jestes nieukiem i ignorantem. Tyle Ci powiem.

- slina nie ma ph alkalicznego, przy wydzielaniu podstawowym jest to ok ph = 5-6. Dla Ciebie przypominam ze alkaliczne pH > 7
- nie wpadles ze kwestia wydzielania hcl w zoladku jest zmienna i regulowana? Zdecydowanie mniej wydzielamy wszystkiego w porownaniu do hipopotamow i sloni. do jakiego gatunku porownywales te 10 x?
- 'watroba jest mniej aktywna' zalezy ile pijesz ;] - smieszny jestes.
- kly zapewne sa do wgryzania sie w liscie
- pokarm w jelitach zalega tak dlugo zeby moc jesc tez rosliny.

Po zjedzeniu pokarmow roslinnych mamy obnizone wchlanianie jonow, bialka, witamin, organizm ma tendencje do biegunek.

Wiekszosc wiazan w weglowodanach pochodzenia roslinnego nie jest w stanie czlowiek rozbijac = blonnik.

Stary. Prosze Cie nie kompromituj sie i idz sie pouczyc. Jak chcesz, to jedz korzonki, gowno mnie to obchodzi... ale nie pisz takich bzdur w miejscach publicznych bo jeszcze przyjdzie ktos kto nie ma pojecia i Ci uwierzy (tak jak Ty uwierzyles w bzdury).

PS Geografii tez sie poucz. USA jest jednym z najwiekszych eksporterow zbóż. Twoja teoria spiskowa sie troche nie klei.

: 02 sty 2009, 12:55
autor: TSK
Piter, jak mowil George Carlin: "keep your religion to yourself".

Ja np nie jestem przystosowany do jedzenia duzej ilosci roslin. Na sylwestra byly przygotowane 2 rodzaje szaszlykow: miesne i taki z naibitymi kawalkami mandarynek, bananow i pomaranczy. Cos mi sie ubzduralo, ze jak sobie bede jadl te owocowe to uzupelnie wyplukiwane przez % mineraly i witaminy. I wiesz co - w nowy rok czulem sie paskudnie :hejhej:

Ja nie raz widzialem ubojnie i chów/hodowle zwierząt. Co to ma do rzeczy?