Stłuczone kolano ... i chyba coś do tego.
: 31 paź 2008, 18:37
Jakieś 2 tygodnie temu... przyświeciło słońce i pomyślałem, że pójdę pobiegać po południu... niestety szybko się ściemniło i jak wracałem nie zauważyłem gałęzi... przeleciałem parę metrów i upadłem na kolano. Z godzinę szedłem do domu kuśtykając.
Spuchło, ledwo chodziłem, namaściłem się wszystkim czym mogłem... i powoli przestawało boleć. Na tą chwilę praktycznie nie boli... jak stoję, siedzę czuję lekki jakby ucisk z lewej, dolnej strony (lewe kolano).
Jak chodzę lekko "ciągnie"/boli mnie z boku łydki, jak zginam w kolanie nogę i próbuję dotknąć piętą pośladka to do końca nie mogę, zaczyna mnie boleć kolano i "rwie" mnie z przodu uda. Jak schodzę ze schodów czasem przeszyje mnie po wewnętrznej stronie uda, jakby skurcz chwilowy.
Na pewno przejdę się do lekarza zaraz z początku tygodnia, usg i tak dalej...
Ale niech ktoś mi powie, że to po prostu mocne stłuczenie kolana i przejdzie. Jak będzie jakaś operacja i zakaz biegania na pół roku i dłużej to ja się chyba pochlastam. Ja bez biegania żyć już nie potrafię
Andrzej
Spuchło, ledwo chodziłem, namaściłem się wszystkim czym mogłem... i powoli przestawało boleć. Na tą chwilę praktycznie nie boli... jak stoję, siedzę czuję lekki jakby ucisk z lewej, dolnej strony (lewe kolano).
Jak chodzę lekko "ciągnie"/boli mnie z boku łydki, jak zginam w kolanie nogę i próbuję dotknąć piętą pośladka to do końca nie mogę, zaczyna mnie boleć kolano i "rwie" mnie z przodu uda. Jak schodzę ze schodów czasem przeszyje mnie po wewnętrznej stronie uda, jakby skurcz chwilowy.
Na pewno przejdę się do lekarza zaraz z początku tygodnia, usg i tak dalej...
Ale niech ktoś mi powie, że to po prostu mocne stłuczenie kolana i przejdzie. Jak będzie jakaś operacja i zakaz biegania na pół roku i dłużej to ja się chyba pochlastam. Ja bez biegania żyć już nie potrafię

Andrzej
