Przegroda nosowa - o zabiegu
: 12 lip 2008, 14:27
Kto ma zdiagnozowane skrzywienie przegrody nosowej, pewnie chciałby wiedzieć jak wygląda zabieg prostowania. Ja jestom po zabiegu.
Dzien 1. Idziemy do szpitala, procedura przyjęcia, podstawowe badanie, rozmowa z lekarzem i kfalifikacja do zabiegu.
Dzień 2. Jesteśmy naczczo dostajemy jakies leki, jeden to lekki "głupi jaś". Jedziemy na salę operacyjna, tu narkoza i ... już nas wybudzają. Z zabiegu nic się nie pamięta. Ten dzień do końca nic nie zjemy, picie dopiero wieczorem. Po zabiegu cały dzień i jest do dupy: zatkany i pozaklejany nso (boli ale słabo), ogulne zmęczenie, Jesteśmy jak w półśnie.
Dzień 3. Wyciągają nam z jednej dziurki opatrunek (boli, ale jesteśmy "na lekach")
Dzień 4. Wyciągają wszystkie opatrunki, goląda nas lekarz. Czyści nos wkłada jakieś lekarstwo - wacik wielkośći zapałki - wyćąga za 10 min.
Dzień 5 Rano seria drobnych zabiegów, rozmowa z lekażem i wypis.
Zwolnienie dwa tygodnie, recepta .
Dla mnie najgorsze było wyjmowanie opatrunków z jednej a potem z drógiej dziurki ( tampon + jakieś sznureczek ), oraz "10-ćo minutowe" lekarstwo.
Da się przerzyć, nie jest to jakas wielka operacja, ale nie jest to również wizyta u stomatologa na kontroli
Czy warto? Niewiem bo dzisiaj wyszedłem ze szpitala. Mam nadzieje że tak.
Dzien 1. Idziemy do szpitala, procedura przyjęcia, podstawowe badanie, rozmowa z lekarzem i kfalifikacja do zabiegu.
Dzień 2. Jesteśmy naczczo dostajemy jakies leki, jeden to lekki "głupi jaś". Jedziemy na salę operacyjna, tu narkoza i ... już nas wybudzają. Z zabiegu nic się nie pamięta. Ten dzień do końca nic nie zjemy, picie dopiero wieczorem. Po zabiegu cały dzień i jest do dupy: zatkany i pozaklejany nso (boli ale słabo), ogulne zmęczenie, Jesteśmy jak w półśnie.
Dzień 3. Wyciągają nam z jednej dziurki opatrunek (boli, ale jesteśmy "na lekach")
Dzień 4. Wyciągają wszystkie opatrunki, goląda nas lekarz. Czyści nos wkłada jakieś lekarstwo - wacik wielkośći zapałki - wyćąga za 10 min.
Dzień 5 Rano seria drobnych zabiegów, rozmowa z lekażem i wypis.
Zwolnienie dwa tygodnie, recepta .
Dla mnie najgorsze było wyjmowanie opatrunków z jednej a potem z drógiej dziurki ( tampon + jakieś sznureczek ), oraz "10-ćo minutowe" lekarstwo.
Da się przerzyć, nie jest to jakas wielka operacja, ale nie jest to również wizyta u stomatologa na kontroli
Czy warto? Niewiem bo dzisiaj wyszedłem ze szpitala. Mam nadzieje że tak.